Rozmowa z Piotrem Palutkiewiczem, wiceprezesem Warsaw Enterprise Institute.
Konferencja EUROPE-POLAND-UKRAINE REBUILD TOGETHER za nami. Cały dzień dyskusji z udziałem polskich i ukraińskich polityków, ekspertów, przedsiębiorców. Czy żeby odbudowa Ukrainy z udziałem Polski była możliwa, należy już teraz budować relacje biznesowe? Jak one dzisiaj, w czasie wojny na Ukrainie, wyglądają?
Relacje te są perspektywiczne i budowane są w atmosferze życzliwości z obu stron. Wraz z falą uchodźców z Ukrainy do Polski przybyły osoby, które prowadziły wcześniej biznes za naszą wschodnią granicą oraz proprzedsiębiorcze jednostki, które chciałyby działać na swój własny rachunek. Te osoby już dziś zakładają jednoosobowe działalności gospodarcze i są aktywne na polskim rynku. Budują one naturalne relacje biznesowe z polskimi firmami i klientami. W przyszłości relacje te będą mogły być przeniesione na rynek ukraiński. Innymi słowy, relacje polskich i ukraińskich przedsiębiorców mogą być istotne, gdy wojna na Ukrainie dobiegnie końca. Oczywiście, są to kontakty na poziomie mikroprzedsiębiorców. Konieczne jest równolegle inkubowanie relacji większych podmiotów z naszego rynku z ich odpowiednikami na Ukrainie, jak również z tamtejszą administracją publiczną tudzież z instytucjami otoczenia biznesu. Część firm posiada te kontakty z czasów przedwojennych, jednak aby polskie firmy były obecne w odbudowie Ukrainy, skala zaangażowania, znajomość tamtejszego rynku i kontaktów musi być znacznie większa.
Jaki, Pana zdaniem, jest najważniejszy efekt warszawskiej konferencji? Czy będzie ona miała ciąg dalszy w postaci konkretnych działań, programów?
Nawiązane po raz pierwszy podczas konferencji kontakty między biznesem, administracją publiczną oraz ekspertami stanowić będą dla wielu firm pierwszy krok w ich aktywności w kierunku wschodnim. Podczas konferencji uczciwie została przedstawiona także ocena sytuacji. Nikt nikogo nie czarował, że polski biznes otrzyma bezzwrotne granty, relacje i kontrakty na talerzu. Każda firma, która chce odbudowywać Ukrainę, musi już dziś podejmować kroki i długodystansowe działania, by nie przespać odpowiedniego momentu na wejście do gry. Jako Warsaw Enterprise Institute oraz Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oczywiście tworzymy i tworzyć będziemy ku temu platformę. Zapraszamy na nią zarówno mikro-, małe, jak i większe przedsiębiorstwa. Za nami już spotkania we Lwowie i Kijowie. W listopadzie ponownie będziemy obecni z polskimi przedsiębiorcami w stolicy Ukrainy, by budować długookresowe relacje.
ZPP i WEI od początku wojny angażują się we wsparcie dla Ukrainy. Jak ono wygląda?
Po pierwsze, podejmowaliśmy i podejmujemy oddolne działania w postaci dostarczenia środków ochrony w pierwszych tygodniach wojny, jak również prowadziliśmy zbiórki pieniężne na ukraińską armię. Obecnie trwa zbiórka WEI wraz z Defence24 na polskiego drona Warmate. Po drugie, dostarczamy wiedzy polskim, ukraińskim i międzynarodowym decydentom oraz rynkowi na temat sytuacji gospodarczej i politycznej na Ukrainie oraz w regionie. W tym zakresie na bieżąco publikujemy stanowiska, raporty, komentarze. Po trzecie, realizujemy właśnie projekt Euro-Poland-Ukraine Rebuild Together, który ma wspierać Ukrainę w procesie jej odbudowy, angażując polskich przedsiębiorców.
Jak ukraińscy przedsiębiorcy patrzą dzisiaj na polski rynek? Czy budują partnerstwo biznesowe z polskimi firmami?
Tak, jak mówiłem na początku, relacje te pojawiają się w sposób naturalny, z uwagi na obecność milionów Ukraińców w naszych granicach. Dla Ukraińskich firm Polska to także brama na Zachód, na rynki unijne. Po wojnie prawdopodobnie setki, jeśli nie tysiące biznesów założonych przez obywateli Ukrainy zostanie w naszym kraju, budując siłę polskiej gospodarki. Trzymajmy za nie kciuki. Będą to firmy dające miejsca pracy, płacące podatki w Polsce, budujące produkt krajowy brutto.
Czy w Pana ocenie jest możliwe, że w kwestii przyszłej odbudowy Ukrainy do jednego stołu zasiądą przedstawiciele spółek Skarbu Państwa i firm prywatnych, by wypracować spójny program ze strony polskiego biznesu?
Takiego rodzaju relacje są budowane już dziś. Programy realizowane m.in. przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości mają w swoich założeniach budowanie współpracy dużych podmiotów z udziałem Skarbu Państwa, często z małymi lub mikrofirmami. Program ten działa z sukcesami. Jest to dobry przykład, że da się podejmować efektywne aktywności. Jednocześnie trzeba cały czas przypominać rządzącym, że polska przedsiębiorczość to nie spółki Skarbu Państwa, to miliony mikro- i małych firm. To one powinny być w centrum polityki gospodarczej.
Rozmawiał Radosław Konieczny/Instytut Staszica