1.6 C
Warszawa
sobota, 23 listopada 2024

Koniecznie przeczytaj

Polska animacja odcisnęła trwały ślad w kulturze całego świata

Tu podobno wszystko jest możliwe i każdy może być, kim chce. Zasady są proste – co by się nie działo, kończy się happy endem. A na gości czeka dużo śmiechu, zabawy, działania i tworzenia. W najbliższą sobotę bielskie Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej otworzy Interaktywne Centrum Bajki i Animacji OKO.

Jakie atrakcje, wystawy i wydarzenia znajdziemy tam dla dużych i małych? O tym rozmawiamy z Karoliną Lorenc, zastępcą dyrektora do spraw organizacyjnych Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej.

Interaktywne Centrum Bajki i Animacji OKO w Bielsku-Białej i Europejskie Centrum Bajki w Pacanowie, czy polska animacja i nasz bajkowy dorobek są na tyle duże, żeby dzieliły się nim aż dwie instytucje?

Europejskie Centrum Bajki w Pacanowie, to nie jest nasza konkurencja, tylko nasz partner. Współpracujemy z załogą ECB zarówno przy ich projektach, jak i przy naszym otwarciu. Wspieramy się i wzajemnie inspirujemy.

Polska kultura animacji, nasze bajki, to dobro narodowe i świetnie, że coraz więcej instytucji może się nim dzielić. Warto też obok Pacanowa wymienić Rzeszów i Muzeum Dobranocek, Kielce ze swoim Muzeum Zabawek i Zabawy czy też Bajkę Pana Kleksa w Katowicach. Proszę uwierzyć, że jest w Polsce przestrzeń do mówienie i pokazywania tej kultury naprawdę w wielu obszarach.

Jeśli tak, to w porządku. Czym będzie się wyróżniała wasza przestrzeń?

Interaktywne Centrum Bajki i Animacji OKO będzie mocno związane z tym, co dzieje się w Studiu Filmów Rysunkowych. Nasza wystawa opowiada o procesie powstawania animacji w kontekście historii i bohaterów, którzy zostali powołani do życia przez wielkich twórców Studia.

Centrum to miejsce dla całych rodzin, dlatego zapraszamy zarówno 2-3-letnie dzieci, rodziców, jak i dziadków, seniorów. Co jednak istotne, wystawa, która przedstawia proces animacji, jest skierowana głównie do młodzieży szkolnej, dzieci z klas 1-6. Trzeba też zaznaczyć, że w odróżnieniu od ECB w Pacanowie my skupiamy się głównie na technologii i etapach powstawania filmów rysunkowych. Dzieci mogą wtedy wcielić się w rolę reżysera i samodzielnie stworzyć własną animację. Przewodnikami po naszej wystawie będą bohaterowie najbardziej znanych bajek Studia, tacy jak Reksio czy Pampalini, ale też tych nowszych, jak Kuba i Śruba.

Będziecie opowiadać o historii z pomocą historycznych bohaterów? Przecież dziś najmłodsi wychowują się na superprodukcjach Netflixa albo Disneya!

To nie do końca jest prawda. Trzeba zaznaczyć, że dzieci w XXI wieku doskonale znają bajki, które powstawały 50 czy 60 lat temu. Wiemy też, że chociaż cieszą się one ogromną popularnością zwłaszcza wśród ich rodziców, to wartość artystyczna i edukacyjna tych filmów jest ponadczasowa.

Muszę też dodać, że nasi dystrybutorzy, jeśli chodzi o ofertę starych, klasycznych bajek, nie narzekają na brak pracy. Stale obsługujemy też kina czy domy kultury z całej Polski.

W jakiej formie będziemy mogli poznać historie?

Centrum opowiada o animacji klasycznej, ale wystawa jest zorganizowana w sposób nowoczesny i interaktywny. Wiele działań edukacyjnych i produkcyjnych, które realizujemy, odbywa się z użyciem najnowszych technologii. Jednocześnie, nie zapominamy o naszej tradycji i historii.

Mało kto wie, ale polska animacja odcisnęła trwały ślad w kulturze całego świata, powiedzmy o tym.

Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej powstało po II wojnie światowej, przede wszystkim z pasji i zaangażowania. Twórcy nie mieli wtedy dużych możliwości technicznych, nie mieli też wiedzy, ale jednego im nie brakowało: chęci i determinacji. To był niesamowity wysiłek. Dziś możemy nie tylko opowiadać o ich historii, ale też dalej ją tworzyć.

W latach 40. i na początku lat 50. ub. wieku nasze studio było pionierem, jeśli chodzi o podejście do animacji, zarówno dziecięcej, ale też dla widzów dorosłych. To na przykładzie naszych sukcesów, filmów rysunkowych z Polski, inne kraje zaczęły budować fundamenty własnego przemysłu. Powiem więcej, do czasu pojawienia się „Wiedźmina”, który stał się globalną marką, to właśnie filmy rysunkowe stanowiły najlepiej sprzedające się produkty polskiego przemysłu kreatywnego na świecie. Żaden film fabularny, dokumentalny, a nawet książka, nie powtórzyły tego sukcesu.

W latach 90. przemysł ten, z różnych względów, zaczął podupadać, dziś jednak obserwujemy jego powrót. Trzeba jednak wiedzieć, że w ciągu ostatnich 30 lat inne nacje, bazując na naszych rozwiązaniach, w sposób zorganizowany i systematyczny, budowały własne studia animacji. Dziś, konkurencja na świecie jest ogromna. Trudno się temu dziwić, bo film animowany to wdzięczny i chętnie przyjmowany produkt. I taki, na którym można zarobić.

W OKU wracamy do tej wielkiej przeszłości, odnosimy się do niej. Nasza animacja to był fenomen na skalę światową, którym należy się szczycić.

Źródło: TD/i.pl

Najnowsze