4 C
Warszawa
środa, 4 grudnia 2024

W biznesie i pracy, podobnie jak w życiu, dobieramy partnerów podobnych do siebie

enel-med z firmy rodzinnej w ciągu ponad trzech dekad urósł do rozmiarów korporacji. Obecnie jest jednym z dostawców usług zdrowotnych pierwszego wyboru. Zarówno przez pracodawców jak i pacjentów. Jacek Rozwadowski, prezes zarządu Centrum Medycznego ENEL-MED odpowiada, co powinno się zadziać, aby rozwój prywatnego rynku usług medycznych odbywał się w Polsce z korzyścią dla wszystkich stron.

Co jest przysłowiowym „języczkiem u wagi” przy wyborze partnera medycznego?

W biznesie, analogicznie jak w życiu, często dobieramy partnerów podobnych do siebie. Aby być placówką medyczną pierwszego wyboru dla firm musieliśmy przejść długą drogę jednocześnie cały czas wspierając obszary customer experience. Inwestycje w nowe lokalizacje i technologie, rekrutacja najlepszych lekarzy i pielęgniarek przynoszą efekty każdego dnia. Dziś nie tylko jesteśmy firmą rodzinną, ale także spółką giełdową, korporacją zatrudniającą 4,5 tysiąca pracowników i przede wszystkim ogólnopolską siecią medyczną posiadającą kilkadziesiąt własnych nowoczesnych placówek oraz powyżej 1,5 tysiąca partnerów medycznych na terenie kraju. To w połączeniu z naszymi jakościowymi usługami powoduje, że jesteśmy równorzędnym partnerem dla pracodawców.

Pakiety medyczne to od lat najpopularniejszy benefit pracowniczy. Czy ten rynek nie jest już nasycony?

Nic bardziej mylnego. Z naszego raportu „Łączy nas zdrowie” wynika, że tylko co czwarty pracownik w Polsce ma dostęp do pakietu medycznego. Zdecydowana większość Polaków, bo aż 70 proc., nie ma takiej możliwości. A uzasadnienie dla oferowania takiego elementu jest klarowne – benefitem, z którego pracownikom najtrudniej byłoby zrezygnować, uwzględniając jego przydatność i koszt, jest prywatna opieka medyczna. Na nią Polacy wskazali częściej niż na dofinansowanie wypoczynku i ubezpieczenie na życie. To pokazuje, że będziemy mieli zajęcie jeszcze przez długie lata. Dziś system abonamentów medycznych wymaga trochę lepszego finansowania, aby znowu zachwycał, choć na tle innych ofert medycznych cały czas błyszczy.

W czym w takim razie tkwi przewaga enel-med?

Po pierwsze, klienci enel-med mają możliwość leczenia przez bardzo wysoko ocenianych specjalistów – w badaniu satysfakcji pacjentów nasi lekarze oceniani są na 5,71 w 6-stopniowej skali. Po drugie, w enel-med dużą wagę przywiązujemy – podobnie jak pacjenci – do estetyki, wyposażenia i lokalizacji placówek medycznych. Butikowe przychodnie wyposażone w wysokiej klasy sprzęt medyczny znajdują się w centrach handlowych oraz biurowcach zapewniając pacjentom dogodny dojazd i parking. W końcu technologia, bez której nikt z nas nie wyobraża sobie już chyba żadnego obszaru życia. Również branża medyczna dostosowuje się do potrzeb i oczekiwań pacjentów zapewniając opiekę wysokiej jakości, w wygodnej i nowoczesnej formie. W enel-med nieustannie rozwijamy naszą aplikację – wirtualne centrum zdrowia, z którego korzysta już niemal 500 tys. użytkowników i ta liczba cały czas rośnie.

A co enel-med ma w planach?

Rozwój sieci placówek dostosowujemy do potrzeb największych rynków pracowniczych. Naszą siecią we współpracy z naszymi partnerami medycznymi pokrywamy teren całego kraju, ale obecnie głównie interesują nas duże miasta. W ofercie mamy także przychodnie na terenach zakładów produkcyjnych i stref ekonomicznych. Cały czas rozbudowujemy sieć gabinetów stomatologicznych. Nadal będziemy pracować nad rozszerzaniem naszej oferty dla klientów indywidualnych, m.in. unikalnych na rynku pakietów dopasowanych do oczekiwań różnych grup pacjentów z gwarancją dostępności. Naszym nadrzędnym celem jest jednak dotarcie do pracodawców i przekonanie ich, że współpraca na linii kosztowej musi opierać się na zasadzie win-win. Nowoczesne zaplecze placówek, technologia czy najlepsi w swoich dziedzinach lekarze kosztują i jako dostawca musimy brać to pod uwagę konstruując naszą ofertę. Z drugiej strony pracownicy oczekują jakościowej, najlepiej w zakresie premium, usługi medycznej w bliskim terminie. Nie możemy wymagać tylko od pracodawcy jej pełnego finansowania. Czas na większą partycypację finansową pracowników, do czego jako społeczeństwo coraz bardziej dojrzewamy.

Materiał partnera

FMC27news