-3.1 C
Warszawa
sobota, 22 lutego 2025

Koniecznie przeczytaj

Kongres ESG: czas wyzerować bariery na drodze do zeroemisyjności

Legislacja, legislacja i jeszcze raz wsparcie finansowe – ten zwrot wydaje się nieco żartobliwy, lecz dobrze odzwierciedla najważniejszy wniosek płynący z debaty pt. „Zeroemisyjność i neutralność klimatyczna – jak osiągnąć założone cele?”, która odbyła podczas IV Kongresu ESG – Liderzy Zrównoważonego Rozwoju – Europa.

Skutki zmian klimatycznych są już odczuwalne na całym świecie – ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak susze, fale upałów, ulewne deszcze, powodzie i obsunięcia się ziemi, stają się coraz częstsze, również w Europie. By zatrzymać tę falę, niezbędne jest osiągnięcie neutralności emisyjnej do połowy XXI w. Ten cel jest też zapisany w Porozumieniu paryskim podpisanym przez 195 krajów. Pojawiają się jednak pytania, jak osiągać ambitne cele zeroemisyjności? Czy zwrot w polityce klimatycznej, którego dokonuje nowa amerykańska administracja, wpłynie na europejskie założenia tej polityki? I jak radzą sobie przedsiębiorstwa? Nad tym zastanawiali się uczestnicy kongresowej dyskusji.

W debacie uczestniczyli: Michał Kulpiński, Sustainability Manager, Ferrero Polska, Zakład Produkcyjny w Belsku Dużym, Stanisław Sobczyk, członek zarządu, dyrektor przemysłowy Cementu, Holcim Polska, Tomasz Wojtkiewicz, prezes zarządu, Nextbike Polska, oraz Kamil Wyszkowski, dyrektor wykonawczy, United Nations Global Compact w Polsce. Moderatorem debaty była Justyna Piszczatowska, redaktor naczelna Green-news.pl.

Podczas debaty dyrektor Kamil Wyszkowski radził, aby nie przejmować się zapowiedziami Donalda Trumpa. Przypomniał, że w 2016 r. Trump też wycofał USA z klimatycznego porozumienia paryskiego. Większość stanów powiedziało tej decyzji „nie” i pozostały w reżimie Porozumienia paryskiego, podobnie jak żadne inne państwo nie poszło śladem Donalda Trumpa i nie wypowiedziało paryskiego porozumienia. Dyrektor Wyszkowski przypomniał też, że Donald Trump w 2016 r. zarządzał gospodarką opartą w 32 proc. na węglu, dzisiaj ta gospodarka opiera się w 15 proc. na tym surowcu, oraz że w 2016 r. udział energii z wiatru wynosił w USA niecałe 5 proc., dzisiaj jest to ponad 12 proc.

W jego przekonaniu świat zrozumiał, że dzisiaj globalna gospodarka, produkty i usługi opierają się na trzech filarach. Pierwszym jest cena, drugim jest jakość, trzecim jest, od czasu porozumienia paryskiego, emisyjność. – Czy dyplomacja europejska będzie dokonywała rewizji Zielonego Ładu? Bardzo bym chciał, ale nie żeby Zielony Ład spowolnić, tylko żeby przyspieszyć, bo gospodarka europejska gorzej sobie radzi, jeśli chodzi o konkurencyjność niż gospodarka chińska. Przykład energetyki jądrowej już podałem, lecz jeśli patrzymy też na rozwiązania fotowoltaiczne, magazyny energii, to jesteśmy daleko za Chińczykami, podobnie jeśli chodzi o energetykę wiatrową czy wodną – mówił dyrektor Wyszkowski.

Ekspert ocenił, że Europa zrozumiała, że musi utrzymać konkurencyjność w reżimie Porozumienia paryskiego. Natomiast Polska do roku 2030 może mieć z różnych źródeł nie mniej niż 309 mld euro na transformację energetyczną. – A dzięki nadpłynności sektora bankowego można ściągnąć z rynku kapitałowego pięć razy więcej środków w perspektywie 2035 r. Rewizja Zielonego Ładu jest potrzebna, bo rośnie konkurencja, a efektem przyspieszenia Zielonego Ładu będzie obniżenie cen energii, obecne wysokie ceny są efektem trwania przy schyłkowych paliwach kopalnych – twierdził Kamil Wyszkowski.

Michał Kulpiński przedstawił kwestię Zielonego Ładu z perspektywy globalnego koncernu, jakim jest Grupa Ferrero i trzeciego w Grupie zakładu, który znajduje się w Belsku Dużym i w którym pracuje 4 tys. osób. Rozmówca podkreślił, że Ferrero jest swego rodzaju prekursorem w raportowaniu ESG. Grupa zaczęła raportowanie już w 2009 r. były to na rynku pierwsze raporty CSR. – Podejście Grupy z punktu widzenia legislacji, która się pojawia, bardzo mocno się zmienia. Zarząd dostrzega konieczność położenia większego nacisku na zeroemisyjność, na strategie biznesowe, które uwzględniają transformację energetyczną. Bardzo mocno inwestujemy w energetykę odnawialną. To jest głównie fotowoltaika, ale pojawia się też bardzo duża możliwość dla zakładów, w szczególności spożywczych, rozwoju instalacji biogazowych – mówił menedżer Ferrero Polska.

Michał Kulpiński zauważył, że w Polsce bardzo inwestuje się w magazyny energii, które bilansują niestabilne źródła, takie jak fotowoltaika czy elektrownie wiatrowe. Kładziony jest też mocny nacisk na ograniczanie zużycia energii, w szczególności jeśli chodzi o energetykę cieplną. Natomiast w zakładzie w Belsku Dużym ważną rolę odgrywają zarówno monitoring energii, jak i dbałość o świadomość pracowników w kwestii jej zużycia.

Prezes Stanisław Sobczyk zaprezentował praktyczny wymiar Zielonego Ładu na przykładzie Holcim Polska i branży cementowej. Wyjaśnił, że dwie cementownie Holcim Polska produkują ok. 4 mln t cementu i jednocześnie emitują 2 mln t emisji CO2 rocznie. Tylko jedna trzecia tych emisji pochodzi z paliw, reszta pochodzi z reakcji chemicznych. – Tych emisji procesowych nie unikniemy w żaden sposób, ponieważ cement produkowany jest z węglanu wapnia, co powoduje, że w procesie spalania powstaje CO2 – mówił prezes Sobczyk.

Podczas debaty prezes położył nacisk na wyzwania związane z przyjmowaniem odpowiedniej legislacji. Wskazał na brak przepisów umożliwiających energetyczną restrukturyzację branży, a także wdrożenia technologii CCS/U, podczas gdy takie kraje, jak Norwegia czy Dania już Polskę mocno w tym wyprzedziły.

– Nadal czekamy na skuteczne rozwiązania, aby dofinansować sektor energetyki i inne sektory energochłonne, stworzyć mechanizmy zachęcające do transformacji. Są środki z Unii Europejskiej, jednak prawo geologiczne i górnicze udało się zmienić dopiero w 2023 r., tak aby pozwalało wychwytywać emisje CO2. Do tej pory jednak czekamy na przepisy wykonawcze. To opóźnia dekarbonizację branży, ponieważ czas na wykorzystanie unijnych środków w pewnym momencie minie z powodu braku odpowiednich aktów prawnych.– ostrzegał prezes Sobczyk.

Mówiąc o sprostaniu konkurencji Europy z USA i Chinami, prezes Sobczyk powołał się na przykład branży cementowej. – Nie wytrzymamy konkurencji, jeśli cement ze Wschodu zasypuje Europę – ocenił. Wskazywał na konieczność wprowadzenia mechanizmów zachęcających do korzystania z zeroemisyjnych materiałów budowlanych, choćby poprzez preferencje podatkowe od stosowania takich materiałów w nowo powstających budynkach. Wskazał też na brak infrastruktury do przesyłu CO2 czy wreszcie przepisów umożliwiających magazynowanie CO2 na lądzie. Tymczasem działania zmierzające do redukcji CO2 są niezwykle kosztowne. – Rok temu, w styczniu, oddaliśmy nową cementownię w woj. świętokrzyskim. Dzięki temu mogliśmy zredukować emisje o 20 proc. a zużycie energii elektrycznej o 30 proc. Inwestycja kosztowała 1 mld zł, a jeśli chcielibyśmy wychwytywać emisje w tym zakładzie, to będzie kosztowało rocznie 2 mld zł – wyliczał prezes Sobczyk.

– W naszym DNA jest dbanie o środowisko – zaznaczył prezes Tomasz Wojtkiewicz. Po czym przypomniał, że rower jest drugim najmniej emisyjnym środkiem transportu. – Rowery publiczne są częścią ekosystemu transportu publicznego, jego uzupełnieniem w masowej skali. W Unii Europejskiej transport odpowiada za jedną czwartą emisji CO2m z czego transport drogowy stanowi 71 proc. Celem naszej działalności jest przekonanie ludzi, żeby rezygnowali częściowo z samochodów i korzystali z innego, szybkiego i taniego środka transportu – mówił.

Mówiąc o tym, jak sama firma dba o zeroemisyjność, prezes Wojtkiewicz wskazał, że zaczęła wykonywać bardzo dużo operacji związanych ze sprzętem na ulicach, a nie w warsztatach, co oznaczało redukcję liczby wożonych rowerów. – Dodatkowo cały serwis robimy na rowerach cargo, elektrycznych albo na tuk-tuk, więc pojazdach bardzo niskoemisyjnych. Flotę samochodów zredukowaliśmy i dodatkowo zelektryfikowaliśmy. Warsztat, który rozwijamy, będzie w całości zasilany energią słoneczną. Wprowadziliśmy bardzo mocno recykling, starając się używać powtórnie elementy które są możliwe do wykorzystania – wyliczał.

Prezes podkreślił, że firma stara się uświadamiać, że prywatny samochód jest wykorzystywany przez 7 proc. czasu a koszt jego produkcji i związanych z tym emisji jest ogromny. Jak też że miasta zajmują 3 proc. powierzchni globu, a mieszka w nich prawie 75 proc. populacji, więc musimy uczyć się lepiej zarządzać tą przestrzenią. – Stowarzyszenie C40, grupujące postępowe miasta, stwierdziło, że transport publiczny powinien być podwojony w miastach i że należy redukować samochody i indywidualne poruszanie się na korzyść współdzielenia – przypomniał prezes Tomasz Wojtkiewicz. Podkreślał przy tym, że kluczem do przyszłości miast jest rozwój regionalnych, multimodalnych projektów transportowych, ale jednocześnie finansowanie tego typu projektów pozostaje największym wyzwaniem. Unijny Społeczny Fundusz Klimatyczny to bardzo duża szansa dla naszych miast na finansowanie niskoemisyjnego transportu publicznego i walkę z wykluczeniem transportowym – konkludował Wojtkiewicz.

IV Kongres ESG – Liderzy Zrównoważonego Rozwoju – Europa, odbył się 29 stycznia 2025 r. w Warszawie.

Źródło: RaportCSR.pl

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najnowsze