Zmiana trendów w polityce i mediach
PiS traci poparcie, Koalicja Obywatelska utrzymuje przewagę, a media lewicowo-liberalne ruszają do ataku na Bogdana Rymanowskiego. W tym felietonie analizuję nie tylko sondaże, ale też kulisy medialnej wojny o rząd dusz przed wyborami 2027 r.
W ostatnich tygodniach na polskiej scenie politycznej działo się bardzo wiele. Końcówka października przyniosła kumulację wydarzeń – dwie duże konwencje głównych partii politycznych, zamieszanie wokół gruntów pod CPK oraz kilka pomniejszych afer, które teoretycznie mogły wpłynąć na wyniki sondaży.
Przyjrzyjmy się zatem, jak wyglądały notowania ugrupowań na koniec października 2025 r. Trzeba jednak pamiętać, że wspomniane wydarzenia z końca miesiąca mogły nie mieć jeszcze odzwierciedlenia w tych sondażach – efekt może być widoczny dopiero w listopadzie.
Sondaże poparcia – październik 2025
Koalicja Obywatelska umocniła swoją pozycję lidera, osiągając średnio około 32,5 proc. poparcia.
Prawo i Sprawiedliwość spadło nieznacznie do 29,5 proc., co oznacza przewagę KO o około trzy punkty procentowe.
Po raz pierwszy od wyborów w 2015 r. średnie miesięczne notowania PiS spadły poniżej granicy 30 proc. – to symboliczny i psychologicznie ważny moment, bo przez ostatnią dekadę ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zawsze odbijało się od tego poziomu w górę.
Na trzecim miejscu znalazła się Konfederacja, która ustabilizowała się na poziomie 14,5 proc. – wynik zbliżony do poparcia, jakie uzyskał Sławomir Mentzen w pierwszej turze wyborów prezydenckich 2025 r.
Rymanowski vs Newsweek! Palade wyjaśnia konflikt medialny.
Dalej uplasowały się dwie partie, które również przekraczają próg wyborczy:
– Lewica – ok. 7 proc.,
– Korona Grzegorza Brauna – 6–6,5 proc.
Nie można wykluczyć, że część elektoratu Brauna pozostaje w sferze tzw. „ukrytego poparcia”, więc realne wyniki mogą być wyższe – być może Korona jest już czwartą siłą polityczną w kraju.
Pod progiem znalazły się:
– Razem – 4 proc.,
– PSL – 3,5 proc.,
– Polska 2050 Szymona Hołowni – 2 proc.
W obecnej konfiguracji w Sejmie znalazłoby się pięć ugrupowań. Teoretycznie możliwa byłaby koalicja PiS z Konfederacją, ale biorąc pod uwagę napięcia między Kaczyńskim a Mentzenem, taki scenariusz wydaje się dziś mało realny.
W Senacie natomiast przewagę utrzymałby blok centrolewicowy (KO, Lewica, Polska 2050, PSL, Razem), który wygrywał w latach 2019 i 2023. Ewentualną równowagę mógłby zapewnić dopiero wspólny blok PiS–Konfederacja–Korona, ale to również wydaje się politycznie niemożliwe.
Podsumowując: na koniec października 2025 r. układ sił wskazuje na polityczny pat i niestabilność przyszłej większości – więcej chaosu niż możliwości utworzenia trwałej koalicji.
Afera wokół Bogdana Rymanowskiego
Drugim głośnym tematem ostatnich dni stał się atak tygodnika „Newsweek” na znanego dziennikarza Bogdana Rymanowskiego. Publikacja w wydaniu papierowym i elektronicznym miała charakter personalny, co rodzi pytanie – dlaczego właśnie teraz?
Rymanowski to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i szanowanych dziennikarzy w kraju. Prowadzi poranne audycje w Radiu Zet oraz wywiady w Polsacie, a od pewnego czasu rozwija też własny kanał na YouTube, który przekroczył już 400 tys. subskrypcji i zbliża się do pół miliona. To czyni go jednym z najpopularniejszych dziennikarzy w polskim internecie.
Wielu obserwatorów uznaje ten atak za przejaw zazdrości i frustracji środowisk lewicowo-liberalnych, które przez lata dominowały w tradycyjnych mediach, a dziś tracą wpływy na rzecz twórców obecnych w sieci. Dla porównania – kanał Zero ma już ponad milion subskrypcji, a nie da się go przypisać żadnej stronie politycznej.
Rymanowski, mimo że zapewne ma swoje poglądy, słynie z profesjonalizmu i obiektywizmu. Jego wywiady są dociekliwe i nieprzyjemne dla każdej władzy, co czyni go postacią niewygodną dla rządzących. Stąd przypuszczenie, że publikacja „Newsweeka” to próba osłabienia jego pozycji w Polsacie i Radiu Zet.
Szukasz nowego domu, inwestycji, stylu życia? Z Agentem HMTV to proste! @PatrickNey
Tradycyjne media, które kiedyś dominowały w debacie publicznej, dziś mają coraz mniejsze zasięgi. Polacy – zwłaszcza młodsze pokolenia – przenoszą się do mediów społecznościowych, co radykalnie zmienia układ sił w przestrzeni informacyjnej.
Jeszcze w kampanii prezydenckiej 2025 r. było widać, że media mainstreamowe wspierały Rafała Trzaskowskiego, ale w internecie dominowały treści alternatywne – to mogło przesądzić o jego porażce.
Nie bez znaczenia był też słynny wywiad Donalda Tuska u Rymanowskiego, w którym premier powołał się na kontrowersyjnego Jacka Murańskiego – moment, który osłabił wizerunek Tuska i Koalicji Obywatelskiej, a w konsekwencji przyczynił się do zwycięstwa Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich.
Dlatego obecny atak może być odczytywany jako forma odwetu za tamte wydarzenia.
Kondycja mediów i przyszłość debaty publicznej
W tle całej sytuacji mamy szerszy problem – upadek dominacji tradycyjnych mediów i utratę kontroli nad przekazem. Gazeta Wyborcza, TVN czy Newsweek mają dziś znacznie mniejszy wpływ niż w latach 90. i 2000. Media społecznościowe stały się głównym źródłem informacji, a twórcy niezależni – nowymi liderami opinii.
Paradoksalnie, atak na Rymanowskiego może jedynie wzmocnić jego pozycję i przyspieszyć proces przechodzenia widzów do mediów cyfrowych. Jeśli trend się utrzyma, może to mieć realny wpływ na wynik wyborów parlamentarnych w 2027 r.