Minus tygodnia
Samoloty sygnowane literą „F” made in USA to militarny luksus. Wszyscy pamiętamy emocje, które towarzyszyły zakupowi legendarnych F-16. Teraz, według deklaracji rządu, naszego nieba będą strzec maszyny F-35; nowoczesne, zaawansowane, słowem: będzie się czym chwalić! Zejdźmy jednak na ziemię i pomyślmy, czy na polskich drogach sprawdzi się np. nowy model Ferrari? Chyba nie do końca. Krajowe drogi to jedno, zaś druga sprawa to kosztowne utrzymanie auta. To samo dotyczy eskadry myśliwców, które mogą podzielić los francuskich Caracali, śmigłowców które po wyprodukowaniu zalegają w magazynach francuskiej armii. Są zbyt drogie w eksploatacji! Zastaw się, a postaw się – czyżby to przyświecało decydentom z MON?