3 C
Warszawa
czwartek, 23 stycznia 2025

Atakują polskie złoża. W tle miliardy złotych

Czy Polska będzie musiała oddać Niemcom strategiczne polskie złoża węgla koksującego? Dlaczego w naszym kraju nikt nie chroni informacji geologicznych? Kto zawinił w sprawie polityki surowcowej: Prawo i Sprawiedliwość czy Koalicja Obywatelska? W tej sprawie jednego możemy być pewni – w grze są wielkie pieniądze i energetyczne bezpieczeństwo Polski.

Magda Groń

O koncesję na poszukiwanie i rozpoznawanie strategicznych polskich złóż stara się spółka Silesian Coal International Group of Companies S.A. (SCIGC) należąca do niemieckiej grupy kapitałowej HMS Bergbau AG (istniejącej od 1995 r.). To spółka znana na arenie międzynarodowej, działa m.in. w USA, Singapurze i Republice Południowej Afryki.

Z informacji przekazywanych przez polski rząd wynika, że należąca do Niemców spółka zwróciła się do ministra klimatu i środowiska o koncesję na „rozpoznawanie złoża węgla kamiennego i metanu z pokładów węgla” ze złoża Dębieńsko 1 w grudniu 2022 r., czyli jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy.

Jak informowały media, wniosku o koncesję w porę nie złożyła Jastrzębska Spółka Węglowa. To „spóźnienie” to właśnie główny powód, dla którego rozpatrywany jest wniosek Niemców, nie zaś polskiej spółki Skarbu Państwa.

Decyzja o udzieleniu koncesji jeszcze nie zapadła, ale – zdaniem Ministerstwa Klimatu i Środowiska – nawet jeśli spółka z niemieckim kapitałem ją otrzyma, to nie będzie ona miała prawa do prowadzenia eksploatacji tego złoża. Dlaczego?

„Udzielenie koncesji na rozpoznawanie złoża kopaliny nie jest równoznaczne z nabyciem prawa do wykonywania działalności polegającej na wydobywaniu kopaliny ze złoża. Taka działalność wymaga odrębnego pozwolenia organu koncesyjnego” – informowało media biuro prasowe ministerstwa.

Informacja przekazana przez resort to jednak półprawda. Przedsiębiorca, który inwestuje czas i środki finansowe w ramach koncesji na rozpoznawanie złóż w wypadku nieudzielenia koncesji na eksploatację, ma pełne prawo na pozwanie Polski w międzynarodowym arbitrażu.

Na stronie internetowej niemieckiej spółki w zakładce „Firma” znajduje się informacja opatrzona tytułem „Śląski Węgiel”, która odnosi się do jej inwestycji w Polsce. Wynika z niej, że Niemcy mają poważne zamiary.

„Silesian Coal S.A. jest spółką zależną z większościowym udziałem HMS Bergbau AG. Siedziba firmy znajduje się w Katowicach. Posiada dwie koncesje poszukiwawcze w Śląskim Zagłębiu Węglowym, a obecnie przekształca koncesję poszukiwawczą o potencjale geologicznym 2 mld ton w koncesję wydobywczą na rozpoczęcie wydobycia węgla koksowego” – czytamy na stronie spółki.

Problemy w geologii

Przypomnijmy, że profesor Mariusz Orion Jędrysek – wiceminister środowiska i Główny Geolog Kraju w latach 2005-2007 oraz 2015-2019, przygotował projekt ustawy o Polskiej Agencji Geologicznej, która docelowo miała się zajmować ochroną polskich złóż – w tym dbać o złoża strategiczne w porozumieniu ze spółkami Skarbu Państwa i resortem środowiska. Miała również prowadzić politykę informacyjną tak, aby zagraniczne koncerny nie składały szybciej wniosków o udzielanie koncesji na rozpoznawanie złóż niż polskie spółki Skarbu Państwa. Docelowo agencja miała także rozpoznawać i przeciwdziałać przestępstwom przeciwko środowisku. Prof. Jędrysek przygotował także projekt polityki surowcowej państwa, który m.in. kwalifikował węgiel koksujący jako surowiec chemiczny, co było korzystniejsze dla Polski w kontekście polityki klimatycznej (ograniczeń emisyjnych) i procesu koncesjonowania. Profesor podkreślał również, że Polska nie musi od nikogo kupować gazu ziemnego, ponieważ jest bardzo bogata w gaz łupkowy i może być samowystarczalna. Ostatecznie jego pomysły nie zostały wdrożone, on sam został odwołany ze stanowiska i nie znalazł się na liście Zjednoczonej Prawicy w kolejnych wyborach do Sejmu.

Dodajmy również, że zgodnie z polskim prawem przed udzieleniem koncesji na eksploatację złóż udziela się jej na ich tak zwane poszukiwanie i rozpoznawanie. Problem w tym, że polski Państwowy Instytut Geologiczny – Państwowy Instytut Badawczy, ma szerokie i staranne opracowania, w których polskie złoża (o które starają się zagraniczne koncerny) zostały już „odnalezione i rozpoznane”. Informacje te nie są opatrzone klauzulami tajności. Są dostępne m.in. dla pracowników naukowych Instytut Geologicznego. Niektórzy z tych naukowców korzystali z zasobów państwowego urzędu, jednocześnie reprezentując firmy z zagranicznym kapitałem. Prof. Mariusz Jędrysek był w poprzednim rządzie osobą zgłaszającą te nieprawidłowości i potrzebę szczególnej ochrony strategicznych informacji dotyczących polskich złóż.

Jako przykład w swoich wypowiedziach medialnych podawał rolę niemieckiej firmy Roland Berger, która przeprowadzając audyt w polskich kopalniach węgla kamiennego, miała pełny dostęp do informacji o stanie polskich złóż i warunkach technicznych kopalń.

– Od roku 2010 bardzo źle zaczęło się dziać w polskim górnictwie węgla kamiennego, a szczególnie w węglu koksującym. W całym polskim przemyśle wydobywczym został przeprowadzony przez niemiecką firmę Roland Berger audyt za kilka milionów złotych na zamówienie ówczesnego ministerstwa gospodarki. Niemiecka spółka dostała dostęp do wszystkich danych – mówił przed laty profesor Jędrysek. Dziś jednak odmawia nam komentarza w tej sprawie.

Dlaczego zagraniczne koncerny składają wnioski o koncesje na rozpoznawanie polskich złóż? Eksperci wskazują trzy powody: pierwszy to faktyczna chęć eksploatacji, drugi – wdanie się w spór z Polską, by pozwać ją do arbitrażu i uzyskać miliardowe odszkodowanie. Wreszcie trzeci powód – czyli tzw. handel koncesjami przez podmioty, które najpierw otrzymują koncesję od polskiego rządu na złoża znajdujące się w pobliżu strategicznych polskich kopalń, by później próbować tę koncesję odsprzedać spółkom Skarbu Państwa.

Pieniądze albo węgiel

W ostatnich latach polskimi złożami byli szczególnie zainteresowani Australijczycy i Kanadyjczycy.

Ci pierwsi wygrali w październiku międzynarodowy arbitraż. Dla australijskiej spółki GreenX Metals zasądzono od Polski łącznie 1,3 mld zł odszkodowania i odsetek. Spór – trwający od 2021 r. – dotyczył projektu kopalni Jan Karski i złóż Dębieńsko.

Australijczycy w komunikacie podkreślili, że zdaniem międzynarodowego trybunału Polska naruszyła swoje zobowiązania wynikające z traktatów w odniesieniu do projektu kopalni Jan Karski, co uprawnia firmę do odszkodowania. W odniesieniu do złoża Dębińsko Trybunał nie uwzględnił roszczenia na podstawie traktatów. Polska kary nie zapłaciła i postanowiła odwołać się od tej decyzji.

W ostatnich latach media informowały również o skandalicznej sytuacji dotyczącej udzielenia koncesji Kanadyjczykom na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż rud miedzi i srebra w obszarach Bytom Odrzański i Kotla. Złoża znajdują się kilkanaście kilometrów od KGHM i są strategiczne dla Polski.

Sprawa tych koncesji sięga jeszcze 2012 r. Urzędnicy przyznali koncesje spółce z grupy kapitałowej kanadyjskiego koncernu Lumina Copper. Na czele spółek z grupy kapitałowej kanadyjskiego inwestora Lumina Copper stał m.in. geolog prof. Stanisław Speczik. W latach 2001-2005 był prezesem KGHM, a także wiceministrem Skarbu Państwa w rządzie Marka Belki. W przeszłości był szefem Państwowego Instytutu Geologicznego, a także jego pracownikiem. W ubiegłym roku „Puls Biznesu” poinformował, że Stanisław Speczik, w związku ze zmianami politycznymi w Polsce, zaproponował KGHM-owi rozmowy „o joint venture lub nawet przejęciu wszystkich jej polskich projektów” realizowanych przez Kanadyjczyków.

Jak podkreślił Stanisław Speczik w rozmowie z dziennikarzami, jego firma ma dziś trzy udokumentowane złoża – posiada bowiem koncesję poszukiwawczą na złoża Mozów i koncesję dla złoża Sulmierzyce. Uzyskała też przedłużenie do września koncesji dla złoża w Nowej Soli.

Warto dodać, że ochrona surowców mineralnych to temat, z którym przez lata nie uporała się żadna z polskich partii rządzących. Dopóki politycy nie zrozumieją, jak ważna jest ochrona krajowych interesów w tym zakresie, dopóty nasze państwo będzie ponosiło ogromne koszty tych niekompetencji.

Poprzedni artykuł

FMC27news