„Zadaniem dziennikarza jest służba społeczeństwu i państwu” – art. 10, ust. 1 Ustawy z dnia 26 stycznia 1984 Prawo prasowe (Dz. U. 1984, Nr 5, poz. 24).
Na straży prawdy i porządku demokratycznego
Niewiele jest dziedzin, do których przypisana jest podobna odpowiedzialność, jak to ma miejsce w zawodzie dziennikarza. Wykonywanie profesji dziennikarskiej nie jest tylko zwyczajną pracą, rutynowym realizowaniem określonych zadań; z pracą dziennikarza wiąże się przede wszystkim pojęcie służby. Dziennikarze są powołani do stania na straży jednej z fundamentalnych wartości, czerpiących swoje źródło z praw naturalnych – są strażnikami prawdy. Mają obowiązek uczciwego kształtowania opinii publicznej, rzetelnego opisywania obiektywnej rzeczywistości, formowania dojrzałej świadomości społecznej, której treści muszą pozostawać w zgodzie ze światem realnym. Stanowi to jedno z najważniejszych wyzwań, jakie można sobie wyobrazić w ramach współczesnej cywilizacji. W służbie dziennikarskiej zawiera się rola informacyjna, dydaktyczna, edukacyjna, kulturotwórcza, kontrolna, interwencyjna, społeczna. Dziennikarstwo jest zawodem służby publicznej. Dziennikarze są zobligowani stać nie tylko na straży prawdy, ale również podstawowych wartości życia społeczno-politycznego, takich, jak uczciwość, wolność, pluralizm, tolerancja, sprawiedliwość, przejrzystość, jawność. Mają strzec standardów życia publicznego.
Często wobec mediów używa się terminu „czwartej władzy”. Jednak niedopuszczalne jest odczytywanie tego pojęcia w tradycyjnym rozumieniu władzy, w kontekście przymiotów hierarchicznych, strukturalnych, czy jurydycznych. Dziennikarze są powołani do wypełniania odpowiedniej funkcji w systemie społeczno-politycznym, ich zadaniem jest pilnowanie norm porządku demokratycznego, stanie na straży aksjomatów aksjologicznych, egzekwowanie standardów obowiązujących w przestrzeni publicznej. Z punktu widzenia monteskiuszowskiego trójpodziału władzy – dziennikarze stanowią rzeczywiście „czwartą władzę”, gdyż ich powinnością jest kontrolowanie wszystkich pozostałych poziomów władzy. Sens tej reguły nie sprowadza się jednak do konotacji uzurpatorskiej, roszczeniowej, czy hierarchicznej, lecz posiada znaczenie funkcjonalno-pragmatyczne – kontrola prawidłowości przebiegu procesów społeczno-politycznych (w tym również gospodarczych, kulturowych, moralnych) jest powinnością i obowiązkiem dziennikarzy. Dziennikarze są najistotniejszym narzędziem kontroli społecznej, występują w imieniu społeczeństwa. Zaś wyłączenie tej funkcji oznacza koniec systemu demokratycznego, zachwianie jego naturalnej harmonii.
Rzucać perły przed ludzi….
„Gazeta Finansowa” jest pismem ekonomicznym. Jednak ekonomię i jej praktyczny gospodarzy wymiar pojmujemy jako przestrzeń humanistyczną, obszar wpisany w całokształt życia społecznego. Przyświeca nam pogląd, że podmiotem gospodarki – kreującym wszystkie procesy ekonomiczne – jest człowiek. Chcemy opisywać życie gospodarcze w kontekście szerokich wachlarzy społecznych, politycznych, kulturowych i etycznych. Bo jedynie takie podejście jest poznawczo właściwe, aspiruje do zaprezentowania całej złożoności świata rzeczywistego. Punktem wyjścia naszej misji jest prezentowanie realnego stanowiska, zgodnego z trzeźwym oglądem obiektywnej rzeczywistości i niezależnego od trendów dominujących w masowej opinii publicznej, czy powszechnej świadomości społecznej. „Gazeta Finansowa” nie pretenduje do zdobycia statusu medium mainstreamowego, zajęcia uprzywilejowanej pozycji w głównym nurcie przestrzeni publicznej. Prezentowane przez nas poglądy mogą pozostawać w mniejszości, mogą być niszowe, jednak najważniejsze jest aby dysponowały walorami trzeźwości myślenia, realnej oceny oraz obiektywizmu emitowanego przekazu. Kreowany przez nas sposób myślenia może być społecznie niepopularny, wychodzić na przekór obowiązującej aktualnie modzie, czy rozpowszechnianym tendencjom, ale ma być przede wszystkim intelektualnie poprawny. Nie zabiegamy o poprawność polityczną lub kulturową, lecz o poprawność poznawczą. Za kluczowe wyzwanie stojące przed naszą dziennikarską służbą uważamy dostarczanie ludziom prawdy. Nawet jeżeli jest to prawda niewygodna, niepopularna, niezgodna z obowiązującym w danym momencie status quo, czy standardami kształtującymi społeczną świadomość; nawet jeżeli przestrzeń społecznej świadomości nie jest wystarczająco dojrzała aby przyjąć pewien realny opis rzeczywistości – jesteśmy zdeterminowani prezentować poglądy realne, uderzać w stereotypy i uproszczenia funkcjonujące w życiu publicznym. Dewizą naszej działalności są słowa: „rzucać perły przed ludzi…” Oznacza to szacunek dla intelektu człowieka i wiarę w mądrość społeczeństwa. W taki właśnie sposób rozumiemy kanon elitarności myślenia.
Dziennikarstwo jako misja
Fundamentalnym aksjomatem, jaki legł u podstaw filozofii wyznawanej przez „Gazetę Finansową” jest pojmowanie dziennikarskiego zawodu, jako misji. Dążymy do sanacji pojęcia dziennikarskiej służby. Polskie Prawo prasowe – choć uchwalone w czasach totalitarnych – formułuje jeden pożądany nakaz: „zadaniem dziennikarza jest służba społeczeństwu i państwu”. Jednak słowo „państwo” musi w tym przypadku posiadać sens bardziej głęboki i ponadczasowy – nie może być w jakikolwiek sposób rozumiane w znaczeniu służby władzy hierarchicznej, określonemu rządowi, czy poszczególnym opcjom politycznym. Dziennikarz ma służyć państwu przede wszystkim w znaczeniu metapolitycznym oraz moralnym, zaś jego działanie powinno być zorientowane na realizowanie interesów społecznych i dążenie do osiągnięcia dobra wspólnego. Służba społeczeństwu, a także państwu powinna być dla każdego dziennikarza „Gazety Finansowej”, w większym stopniu imperatywem moralnym niż prawnym, albowiem stanowi kluczową część etyki naszego czasopisma. Dziennikarz „Gazety Finansowej” posiada moralny obowiązek do realizowania społecznej oraz propaństwowej misji. Jest zobligowany w każdej sytuacji prezentować postawy pożądane z perspektywy dobra publicznego. Zawsze ma działać w interesie publicznym! W tym kontekście na plan pierwszy wysuwają się postulaty rzetelnego realizowania funkcji kontroli społecznej oraz interwencji dziennikarskiej. Należy wszystkimi możliwymi wysiłkami dążyć do odbudowy pożądanych z punktu widzenia interesów publicznych profili dziennikarstwa śledczego i analitycznego, stosując je jako skuteczne narzędzia, służące do demaskowania patologicznych zjawisk, a w ostatecznym rozrachunku eliminowania ich z przestrzeni życia społeczno-politycznego, gospodarczego, jak również kulturowego.
Przestrzeń wolności
Po roku 1989, w wyniku doniosłych, demokratycznych przemian zlikwidowano w Polsce cenzurę. Jednak ten totalitarny instrument tłumienia wolności słowa, ograniczania swobody kształtowania opinii publicznej został zastąpiony przez cenzurę funkcjonującą w strukturach poszczególnych redakcji. W wielu mediach nie istnieje wolność słowa. Niewygodne, bądź uderzające w pewne wpływowe środowiska tematy są przemilczane, zaś odważnych, bezstronnych dziennikarzy eliminuje się z zawodu. Część ośrodków masowego przekazu porzuciła swoją publiczną misję, wchodząc w finansowe transakcje z rozmaitymi grupami interesów. W debacie publicznej – podobnie, jak w słynnej powieści George’a Orwella pt. „Folwark zwierzęcy” – są równi i równiejsi, jednym wolno więcej, innym mniej”. Do świadomości społecznej przemyca się pogląd, jakoby publiczna misja dziennikarstwa spoczywała jedynie na mediach publicznych, tymczasem media prywatne mogły robić co chcą Na takie postawienie sprawy nie można się zgodzić! Misja publiczna to obowiązek całego świata dziennikarskiego! Dziennikarstwo jest służbą! W polskim prawie karnym w dalszym ciągu istnieje anachroniczny przepis art. 212, służący niejednokrotnie jako element kneblowania ust dziennikarzy. Polscy dziennikarze są skazywani w procesach karnych. Brak wolności mediów – rozumianej, jako wolność słowa i odpowiedzialność za słowo – czyni demokrację zjawiskiem czysto fasadowym. Tymczasem – nie da zbudować się demokracji bez wolnej opinii publicznej, gdzie dziennikarze pełnią rolę strażników fundamentalnych demokratycznych i etycznych reguł. Filozofia, jaka przyświeca „Gazecie Finansowej” to tworzenie przestrzeni wolności. „Gazeta Finansowa” chce być przestrzenią wolności polskiego życia publicznego. Nie boimy się trudnych tematów! Jesteśmy otwarci dla wszystkich dziennikarzy oraz publicystów o różnych afiliacjach światopoglądowych, ekonomicznych, filozoficznych, czy politycznych, którzy chcą pisać prawdę, popartą głęboką wartością merytoryczną prezentowanych treści. Nikogo nie pytamy skąd przychodzi i w co wierz, ale jaką prawdę ma do przekazania.
Równy dystans do uczestników debaty publicznej
Dziedziny polityki, społeczeństwa kultury oraz etyki są wymiarami, w kontekście których rozgrywają się podstawowe procesy gospodarcze. „Gazeta Finansowa”, jako czasopismo o specjalności ekonomicznej – dla zadośćuczynienia postulatom wielowymiarowego opisu złożoności świata realnego – wyraża aspiracje do profesjonalnego dostarczania czytelnikom rzetelnych informacji z zakresu tych – jakże ważnych – dla życiu społeczno-gospodarczego dziedzin, a także wnikliwego badania zachodzących w ich przestrzeni zjawisk, otwartego prezentowania wszystkich istniejących orientacji światopoglądowych oraz politycznych, jednak tylko i wyłącznie z punktu widzenia neutralności światopoglądowej i bezstronności politycznej. Łamy naszego czasopisma są otwarte dla wszystkich demokratycznie akceptowalnych uczestników debaty publicznej, ale stosujemy wobec nich zasadę równego dystansu, nie faworyzując żadnego z nurtów politycznych, czy koncepcji światopoglądowych. Opowiadamy się za pluralizmem przekazu medialnego, jak również tolerancją do rozmaitych poglądów politycznych. Jesteśmy za kulturą debaty publicznej i wyznajemy prymat treści merytorycznych nad propagandowymi. Pierwszeństwo przekazu dajemy materiałom analitycznym. Jednakowoż zasady bezstronności nie należy rozumieć, jako rezygnacji z kontroli społecznej, przytępienia funkcji krytyki dziennikarskiej, czy zaniechania opisu rzeczywistości politycznej. „Gazeta Finansowa” zabiega o wysoką jakość merytoryczną oraz możliwie szeroki pluralizm debaty publicznej, przedstawiając na swych stronach publicystycznych rozmaite poglądy polityczne i koncepcje filozoficzno-światopoglądowe. Jednak kluczową zasadą, którą kierujemy się w wypełnianiu naszej misji dziennikarskiej jest opisywanie rzeczywistości politycznej, z pozycji równego dystansu w stosunku do wszystkich uczestników życia publicznego.
Harmonia i równowaga opisu rzeczywistości – filozofia na tak
Współczesne media pogrążyły się w pogoni za sensacją. Nagromadzenie tak zwanego pr., różnego rodzaju działań marketingowych, czy poczynań o charakterze reklamowo-lobbystycznym – powoduje, że dziennikarze porzucają funkcję realnego opisu zjawisk, rezygnują z dostrzegania wydarzeń pozytywnych, aby nie narazić się na zarzut kryptoreklamy. Tymczasem nadmierne uwypuklanie przekazu negatywnego nie jest zgodne z realnym opisem rzeczywistości. W świecie oprócz patologicznych sytuacji, które należy w bezkompromisowy sposób demaskować, istnieje również cała mozaika pozytywnych faktów, zasługujących nie tylko na uczciwe zaprezentowanie w przestrzeni medialnej, ale również na gloryfikację. „Gazeta Finansowa” wyznaje „filozofię na tak”, pragnie pokazywać i promować także zjawiska pozytywne, jeżeli tylko posiadają walor realności. Sceptyczne podejście do faktów prezentowanych jako pozytywne, musi mieć jednak miejsce wówczas, kiedy zostały one za pomocą różnych mechanizmów marketingowych, w sposób sztuczny wykreowane i nie są zgodne z obiektywnym stanem rzeczy, stanowiąc przestrzeń przejaskrawioną, w stosunku do realnej rzeczywistości. W przekazie medialnym należy dążyć do harmonii przekazu.
Mało formy, dużo treści
Wszechogarniające procesy globalizacji, pluralizmu mediów, cyfryzacji metod informacji, konkurencji prasy doprowadziły do uproszczenia przekazu medialnego. W rzeczywistości społeczeństwa informatycznego liczy się szybkość informacji i prosty, ale często zubażający obiektywny opis rzeczywistości – przekaz. Media w pogoni, z zyskiem z jednej strony nadmiernie akcentują przede wszystkim wydarzenia sensacyjne, a z drugiej uciekają się do płytkiej, powierzchownej formy informacji. „Gazeta Finansowa” nie chce barć udziału w tym swoistym wyścigu za popularnością, a w konsekwencji zyskiem finansowym. Nie są to najważniejsze cele naszej dziennikarskiej misji. Stawiamy przede wszystkim na głęboką treść przekazu, na wielowymiarowy, analityczny opis rzeczywistości. Życie społeczne, gospodarcze, polityczne, czy kulturowe musi być opisywane w całej swej złożoności i bogactwie.
Promocja polskich przedsiębiorców w konwencji życia wspólnotowego
Miarą jakości społeczeństwa jest dojrzałość jego świadomości oraz stopień społecznej mobilności. Zaś ważnym narzędziem mobilności społecznej są wolne media, to właśnie one pełnią w porządku demokratycznym kluczową rolę. Wartość społeczeństwa obywatelskiego – podstawowej formy integracji w krajach o rozwiniętej demokracji – rozpoznaje się po ilości oddolnych inicjatyw, subsydiarności mechanizmów zarządzania, aktywności wspólnot społecznych, a przede wszystkim wolności procesów gospodarczych i kreatywności przedsiębiorców. Najważniejszym partnerem „Gazety Finansowej” są Polscy przedsiębiorcy, uważamy ich za sól polskiej ziemi, to przede wszystkim w obronie ich praw zamierzamy występować, nie rezygnując jednak z adekwatnych do wyzwań działań na rzecz innych grup społecznych. Opowiadamy się za promocją polskiej przedsiębiorczości, a także stworzeniu dla przedsiębiorców korzystnych uwarunkowań działania, pogłębianiu wolności gospodarczej i wprowadzaniu udogodnień prawnych. Uważamy, że polskim przedsiębiorcom należy przywrócić status elitarności, ale w taki sposób aby nie pogwałcić zasad społecznego egalitaryzmu oraz altruizmu, niezbędnego w formule życia wspólnotowego. Głównym założeniem polskiej polityki społecznej, powinno być budowanie silnych form życia wspólnotowego. Media mogą się stać w tym procesie ważnym partnerem.