Łukasz Mężyk jeszcze kilka miesięcy temu był członkiem rady nadzorczej firmy zajmującej się za pieniądze kreowaniem pozytywnego wizerunku w przestrzeni publicznej. Dziś bryluje w mediach jako dziennikarz. Kim jest stary znajomy Ryszarda Petru i założyciel portalu 300polityka.pl (Czysta Polityka)?
Polityczny piarowiec
– Metody pracy byłego ministra finansów ( Leszka Balcerowicza – red.) dobrze poznał Łukasz Mężyk, obecnie współzałożyciel serwisu politycznego 300polityka.pl. Uczestniczył we wszystkich kampaniach wyborczych Unii Wolności, wcześniej Unii Demokratycznej, a jako 13-latek rozklejał w Koszalinie plakaty wyborcze Tadeusza Mazowieckiego. Studiował prawo na UW. Po wyjściu Unii z koalicji z AWS pracował z Barbarą Labudą w kancelarii prezydenta Kwaśniewskiego. Jako PR-owiec pracował w firmach Profile i APCO Worldwide w Brukseli i Londynie. W firmie Viewpoint jako partner odpowiadał za projekty komunikacyjne i zarządzania kryzysowego. Współpracował ze sztabem kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego, do kwietnia 2011 doradzał PJN, a do sierpnia ubiegłego roku Joannie Kluzik-Rostkowskiej – tak na łamach „Polska the Times” w 2012 r., opisywała Mężyka Joanna Miziołek – późniejsza dziennikarka 300polityki.
W trakcie zeszłorocznej kampanii wyborczej Łukasz Mężyk zasłynął dzięki staremu zdjęciu, (na którym pozuje m.in. z Ryszardem Petru u boku Leszka Balcerowicza), które krążyło wśród internautów. Natomiast w ostatnich latach często można było go spotkać m.in. w pobliżu polityków Platformy Obywatelskiej, gdy relacjonował najnowsze wydarzenia ze świata polityki.
Redakcja ściśle tajna
Mężyk w mediach często przedstawiany jest jako redaktor naczelny portalu 300polityka.pl. Na stronie 300polityka.pl nie można jednak znaleźć informacji o tym kto jest redaktorem naczelnym, wydawcą czy właścicielem portalu. Redakcja nie ma też wskazanego adresu. – Wie pan co, no ja nie jestem rad wskazywać takich informacji (…) ja pisuję raz na dwa tygodnie teksty w weekendy, to są moi koledzy… – tłumaczy Piotr Witwicki z 300polityki, pytany o wydawcę i właściciela portalu. Jako naczelnego wskazuje początkowo Michała Kolanko. Dzwonimy do Kolanko. – Przepraszam, nie mogę rozmawiać – rzuca i się rozłącza. Na wysłane pytania nie odpisuje.
Na pytania o to kto jest redaktorem naczelnym, wydawcą oraz właścicielem portalu 300polityka.pl nie odpowiada również Łukasz Mężyk. Pytany dlaczego na stronie nie ma tych informacji odpisuje: – Nie ma szczególnego powodu, raczej przeoczenie. Informacje te przy dochowaniu staranności każdy może znaleźć w publikacjach prasy specjalistycznej na temat 300polityki – przekonuje nas Mężyk.
Próżno jednak tych informacji szukać w Internecie, gdzie 300polityka funkcjonuje. Za pomocą Domain Tools ustalamy, że właściciel strony 300polityka.pl jest niejawny, a jako kontakt podany jest adres polskiej firmy hostującej nazwa.pl. Gdy jednak zmieniamy rozwinięcie .pl na .com jako właściciel wskazana jest jednoosobowa firma G-Econ Łukasz Mężyk na ul. Żurawiej w Warszawie. Adres e-mail i telefon Mężyka się zgadzają. Co ciekawe – w sądzie dowiadujemy się, że tytuły 300polityka i 300polityka.pl nie są zarejestrowane.
Bezpośrednie wpisanie w przeglądarce internetowej hasła G-Econ i 300polityka nie daje żadnych efektów. Tak jakby komuś bardzo zależało na pozbyciu się wszelkich śladów umożliwiających wskazanie właściciela strony. Dziennikarz to zawód zaufania publicznego. Funkcja redaktora naczelnego to prawa i obowiązki. Ponosi on odpowiedzialność karną i cywilną. – To, co robią ci panowie można porównać do człowieka, który zakłada firmę i przedstawia się jako adwokat – komentuje jeden z warszawskich prawników.
Czyste Public Relations
W swoim oficjalnym biogramie na 300polityce Mężyk zażegnuje się, że od listopada 2014 r. „nie prowadzi jakiejkolwiek innej działalności, poza serwisem 300polityka”. Jednak w KRS spółki PR LevelUP znaleźliśmy informację, że Mężyk do 12 maja 2015 r. był w spółce Członkiem Rady Nadzorczej.
Marta Garnis z LevelUP wyjaśnia, że Łukasz Mężyk był Prezesem Zarządu spółki w okresie od 16 stycznia 2013 r. do 1 października 2014 r., a następnie do 12 maja 2015 r. Członkiem Rady Nadzorczej. W sprawozdaniach finansowych zajmującej się PR spółki czytamy, że rok 2014 zakończyła z przychodami netto 1,18 mln zł i wynikiem ponad 268 tys. zł. Dlaczego więc Mężyk w maju 2015 rozstał się ze spółką? Pan Łukasz Mężyk nie dzielił się motywami swojego działania – odpowiada pani Garnis.
Sam Mężyk pytany o to dlaczego w notce biografi cznej pominął informacje nt. bycia członkiem rady nadzorczej w spółce odpowiada nerwowo. – Nie uznałem, że ta informacja w świetle podanych wyjątkowo starannie, w sposób wyjątkowo, wręcz niestandardowo obszerny, informacji na temat mojej przeszłości zawodowej, w moim bio na stronie internetowej coś wnosi. Funkcja w radzie nadzorczej nie wiązała się z żadnym wynagrodzeniem, spółka wtedy przechodziła przez etap przekształceń, w związku z moją rezygnacją z funkcji w jej zarządzie i czasem potrzebnym na zbycie udziałów. Nie jest mi też wiadome, by wtedy prowadziła jakąś działalność związaną z przedmiotem działalności, bo w przedmiotowym okresie nie odbywały się posiedzenia rady nadzorczej. Działalności biznesowej faktycznie zaprzestałem w momencie wskazanym w mojej notce biograficznej – odpisuje Mężyk.
– Jakiś czas temu pisaliśmy o imprezach jakie Misiek z kumplami robią od czasu do czasu tam (w willi premier) właśnie, żeby się Ewie nie nudziło. Jakież było nasze zdumienie kiedy ostatnio tam podobno „zamieszkał” niejaki Łukasz Mężyk, który jest, no właśnie … dziennikarzem jednego z portali, PR-owcem, lobbystą, a na pewno został ostatnio kumplem Miśka Kamińskiego i Szymona Milczanowskiego. No na pewno człowiek wielu zdolności, ale my już się w tym gubimy – pisał pod koniec kwietnia 2015 r. portal mPolska24.
Pytany o swoje relacje z byłym spin doktorem PO – Michałem Kamińskim oraz Ryszardem Petru Mężyk odpowiada, że „podobnie jak z dziesiątkami, jeśli nie setkami innych czołowych przedstawicieli życia publicznego, tak żyjącymi jak i zresztą – niestety nieżyjącymi – znamy się”. – Nie mają jakiegoś szczególnie intensywnego lub wyjątkowego charakteru – zaznacza Mężyk.
Także twardo zaprzecza, aby konsultował z politykami PO strategię wyborczą w kampanii Bronisława Komorowskiego, Mężyk przekonuje, że „jest to stwierdzenie nieprawdziwe i insynuujące. Nie jest moją rolą „konsultowanie” jakichkolwiek i czyichkolwiek strategii wyborczych, czy szerzej politycznych – i tego nie robię, na pewno od momentu powstania serwisu 300polityka, a nawet wcześniej”.
Czysta audycja
Od zeszłego poniedziałku Mężyk wraz z Michałem Kolanko – autorem 300polityki, prowadzą audycję w Polskim Radiu RDC (Radio Dla Ciebie). RDC w 2001 r. wraz z innymi regionalnymi rozgłośniami Polskiego Radia trafiło do spółki córki Audytorium 17. Wszystkie 17 rozgłośni jest udziałowcami spółki. RDC, które przypada na Warszawę i Mazowsze od lat budzi spore kontrowersje. Po odwołaniu w atmosferze skandalu poprzedniej redaktor naczelnej, nowym szefem RDC został Grzegorz Chlasta. Chlasta został redaktorem naczelnym RDC na miesiąc przed wyborami parlamentarnymi w 2015 r. Pytany o to, czy wie kto jest właścicielem, wydawcą i redaktorem naczelnym 300polityki oraz czy wiedział o fakcie pracy Mężyka we władzach firmy public relations Chlasta milczy.
Pierwszym gościem Mężyka na antenie RDC była Ewa Kopacz, była premier i liderka Platformy Obywatelskiej. – Chcieliśmy zacząć cykl audycji gościem z pierwszej linii politycznej, o dużej rozpoznawalności. Spośród osób, którym zaproponowaliśmy udział dostępna była pani premier Kopacz i z radością przyjęliśmy jej zgodę na udział w audycji – mówi pytany o wybór byłej premier na pierwszego gościa Mężyk.
Kilka dni temu sensacją było przejście z branży PR do dziennikarstwa Jacka Łęskiego. Wcześniej z PR do mediów wrócił Igor Janke. Środowisko dziennikarzy nie kryło oburzenia, że zajmujący się kreowaniem wizerunków za pieniądze PR-owcy z metką dziennikarzy to upadek zawodu. Czy działający ramię w ramię z Ryszardem Petru u boku Leszka Balcerowicza, były polityk, a następnie wieloletni piarowiec będzie rzetelnie relacjonował polską politykę w Polskim Radiu RDC?
Nierozwiązaną zagadką pozostaje natomiast finansowanie 300polityki. Na portalu pisze kilku autorów, kampanii reklamowych brak, czasem pojawiają się generowane przez Google reklamy kontekstowe. Według domów mediowych portal z taką poczytnością może wygenerować, góra, kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie (i to bliżej 10 tys. zł niż 20 tys. zł), co nijak ma się do zasobności portfela pisujących tam osób. Czysty przypadek.