Kupują rzeczy, których nie potrzebują, za pieniądze, których nie mają, aby zaimponować ludziom, których nie lubią.
Młodzi Polacy żyją na kredyt i mają coraz większe kłopoty z Kupują rzeczy, których nie potrzebują, za pieniądze, których nie mają, aby zaimponować ludziom, których nie lubią. Młodzi Polacy żyją na kredyt i mają coraz większe kłopoty ze spłatą długów.
Polacy w wieku od 18 do 24 lat mają coraz większe trudności z terminową spłatą rat kredytu i opłacaniem rachunków. Według danych BIG InfoMonitor oraz BIK w ciągu roku ich liczba wzrosła o 15 proc., a długi łącznie wynoszą niemal 872 mln złotych. Wśród opóźnionych zobowiązań młodych ludzi dominują kredyty – prawie 470 mln złotych. Młodzi Polacy mają również problemy ze spłatą alimentów. Takich przypadków jest ponad 2,5 tys., a ich alimentacyjny dług wynosi aż 26,7 mln złotych. To ok. 10,4 tys. złotych na osobę.
Niebezpieczny dług
Według danych Biura Informacji Kredytowej przez rok przybyło 33 tys. kredytobiorców w wieku od 18 do 24 lat. Kłopoty z obsługą kredytów lub spłatą bieżących rachunków ma aż 154 540 osób – to o 15 proc. więcej niż rok temu. W efekcie kwota zaległości wzrosła do 871,8 tys. złotych (z 725,9 tys. złotych rok wcześniej). To wzrost o 20 proc. (dla porównania łączna liczba dłużników w Polsce wzrosła w tym czasie o 15,6 proc, a wysokość długów o 25 proc.). Zaległości młodych Polaków wynoszą przeciętnie 5 642 złote. – 29 proc. młodych ma nie więcej niż 1000 złotych, a 47 proc. od 1001 złotych do 4000 złotych, powyżej 4 tys. złotych ma niespełna jedna czwarta (24 proc.) osób – informowała PAP, w komunikacie wydanym na początku kwietnia.
– Świadomość młodych ludzi dotycząca zaciągania zobowiązań jest na tyle niska, że zdarzają się sytuacje, w których sami nie wiedzą, kto jest ich wierzycielem. Kiedy negocjatorzy dzwonią i informują ich, że mają dług w banku, oni twierdzą, że to niemożliwe, bo nigdy w nim nie byli. Gdy negocjator mówi, na jaki produkt została zaciągnięta pożyczka, wtedy twierdzą, że to pomyłka, bo telefon kupili na raty w sklepie elektronicznym, a nie w banku – twierdzi Jakub Kostecki, prezes Zarządu Kaczmarski Inkasso.
Z czym zalegają młodzi?
Młodzi Polacy najczęściej mają opóźnienia ze spłatą kredytów – to aż 470 mln złotych. Z pozostałych 402 mln złotych (zobowiązania pozakredytowe) dominują zaległe rachunki za telefon – 94,9 mln złotych (taki problem ma ponad 35 tys. młodych Polaków). Średni dług sięga 2 683 złote. – Prawie 14,5 mln złotych opóźnionego długu milenialsi wygenerowali w związku z podpisaniem umowy zakupu, z której uregulowania się nie wywiązali. Lekceważąco grupa ta podchodzi również do uregulowania kar za jazdę bez ważnego biletu, które otrzymała w środkach komunikacji publicznej. Prawie 9 tys. osób w wieku 18–24 lata zalega z tego tytułu na kwotę niemal 11 mln złotych. Uwagę zwraca wysokość średniej zaległości z tego tytułu 1 224 złote. Jest to o 450 złotych więcej niż przeciętna zaległość za jazdę na gapę ogółu Polaków – czytamy w komunikacie PAP.
Dla porównania – według danych Krajowego Rejestru Długów z marca br., uwzględniających osoby od 18 do 25 lat, zaległe rachunki wobec operatorów komórkowych wynoszą niemal 84 mln złotych, długi alimentacyjne 33 mln złotych. Z kolei długi wynikające z mandatów za jazdę bez biletów komunikacją miejską KRD oszacował na 47 mln złotych. Zauważalna różnica między danymi BIK dotyczącymi zadłużenia osób w wieku od 18 do 24 lat a danymi KRD przedstawiającymi zadłużenie osób od 18 do 25 lat, może wskazywać, że młodym Polakom bardzo trudno jest wyjść z problemów, a długi ciągną się za nimi przez lata.
Gdzie jest najwięcej zadłużonych?
Według danych Krajowego Rejestru Długów większość młodych dłużników mieszka w miastach (na wsi mieszka tylko 17 proc. dłużników w wieku od 18 do 25 lat).
– W mieście żyje się dużo szybciej niż na wsi. Dominuje też konsumpcyjne podejście do życia, szczególnie wśród młodych, którzy dopiero co weszli w dorosłość. Wyznają zasadę: „chcę wszystko tu i teraz”. Poza tym w miastach jest dużo większy dostęp do wszelkiego rodzaju rozrywek, których na co dzień brakowało w małej miejscowości – twierdził Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, cytowany przez magazyn „MySaver”.
– 63 proc. zadłużonych młodych Polaków to mężczyźni. Ich łączne zadłużenie wynosi blisko 339 mln złotych. Najwięcej niesolidnych młodych dłużników mieszka na Górnym Śląsku, gdzie 21,3 tys. osób od 18 do 25 roku życia ma długi przekraczające 84 mln złotych. Na drugim miejscu, jeśli chodzi o liczbę dłużników, są młodzi ludzie z Wielkopolski, a ich zadłużenie wynosi 55 mln złotych. Niechlubne podium zamykają osoby z Mazowsza. W tym województwie mieszka 15,7 tys. dłużników w wieku 18–25 lat, których dług wynosi 56 mln złotych – mówi redaktor Tomasz Matejuk. Spore problemy z długami mają też młodzi mieszkańcy województwa lubelskiego. Ich długi są znacznie większe niż osób z Podkarpacia czy Podlasia i wynoszą ponad 17 mln złotych.
Będzie coraz gorzej?
– Z naszych danych wynika, że w przypadku pokolenia Y, odsetek opóźnianych o 90 dni kredytów konsumpcyjnych, które młodzi ludzie biorą najczęściej, spadł w minionym roku z 12,5 do 12 proc. Choć 18–24-latkowie dopiero zaczynają zbierać doświadczenie w świecie finansów, jest to wynik o 1 pkt proc. gorszy niż w przypadku reszty spłacających kredyty konsumpcyjne – przekonuje Sławomir Grzelczak, wiceprezes BIK i prezes BIG InfoMonitor. Co warte odnotowania, zadłużenie młodych rośnie gwałtownie.
– Długi młodych Polaków rosną razem z nimi. Zadłużenie 18-latków to tylko 1 mln złotych, zadłużenie 22-latków to 65 mln złotych, a zadłużenie 25-latków sięga ponad 167 mln złotych. 55 proc. długu w tej kategorii przypada na osoby w wieku 24–25 lat – wylicza prezes KRD Adam Łącki. Niechlubny rekord przypadł 24-latce z Wrocławia. Kobieta ma już dług sięgający 625 tys. złotych.
– Sytuacja zadłużonych młodych nie jest godna pozazdroszczenia. Chociaż zaciągnięcie kredytu wydaje im się łatwe, konieczność spłacenia tegoż okazuje się niejednokrotnie przeszkodą nie do obejścia. Osoby w tym wieku nie zawsze mają kompetencje (czy doświadczenie) do tego, by pracować na dobrze płatnym stanowisku. Bezrobocie w Polsce wynosi 6,9 proc. – ale aż 14,8 proc. wśród młodych – ocenia dane KRD red. Emilia Wyciślak z branżowego portalu Bezprawnik.pl.