1.6 C
Warszawa
czwartek, 26 grudnia 2024

Sąd nad Komputronikiem

Jedna z najstarszych polskich sieci z elektroniką walczy o życie po kontroli urzędu celno-skarbowego

Urzędnicy chcą milionów w związku z rzekomymi nieprawidłowościami rozliczeń VAT, a państwowy bank odwrócił się od przedsiębiorstwa.

Działający od 1996 roku Komputronik oraz spółka zależna Komputronik Biznes złożyły w Sądzie Rejonowym Poznań Stare Miasto wnioski o otwarcie postępowania sanacyjnego. Chcą w ten sposób doprowadzić do postępowania restrukturyzacyjnego, aby poprawić sytuację przedsiębiorstwa. To pokłosie wydania przez skarbówkę negatywnych dla spółki decyzji. Urzędnicy wzięli na celownik rozliczenie się przez firmę z podatku VAT za marzec, kwiecień i maj 2014 r. Kara, jaka zawisła nad sklepem, jest gigantyczna. Chodzi bowiem o aż 39,2 mln zł plus należne odsetki szacowane na 18,7 mln zł. Natomiast 5 marca Bank Pekao wypowiedział spółce umowę kredytową. Grupa Pekao odpowiadała za ok. 6 proc. zewnętrznego finansowania Komputronika.

Poznańska tradycja
Komputronik jest obecnie jedną z największych sieci dostarczającą sprzęt komputerowy, RTV i AGD w Polsce. Prowadzą sprzedaż komputerów osobistych, telefonów, podzespołów do komputerów oraz masy innych gadżetów. Firma powstała w 1996 r. w Poznaniu, gdzie do dzisiaj mieści się jej siedziba. Od 1998 r. działa sklep internetowy poznańskiej sieci, a w 2003 r. sam Komputronik trafił na Giełdę Papierów Wartościowych. W 2011 roku przekroczył miliard złotych dochodu, a przez lata znajdował się w pierwszej dziesiątce największych spółek teleinformatycznych na polskim rynku. Obecnie posiada ok. 140 salonów w Polsce.

Problemy firmy zaczęły się blisko pięć lat temu, gdy Komputronik trafił na celownik skarbówki. Kontrole przekładały się na nerwowość inwestorów, a ponadto konkurencja nie spała. W I półroczu roku obrachunkowego (1 kwietnia – 30 września 2019) Komputronik miał 14,54 mln zł straty wobec 2,89 mln zł zysku rok wcześniej. Strata operacyjna wyniosła 9,84 mln zł wobec 7,57 mln zł zysku rok wcześniej. Natomiast przychody ze sprzedaży sięgnęły 819,67 mln złotych w I połowie roku finansowego 2019/2020 wobec 968,59 mln zł rok wcześniej. Równolegle do przeciągających się kontroli VAT firmie zmniejszono limity kredytu kupieckiego u ubezpieczycieli, przeznaczonego dla dostawców Komputronika. Już pod koniec stycznia 2020 r. prezes Wojciech Buczkowski udzielił wypowiedzi portalowi CRN, w której stwierdził, że źródłem problemów jest przedłużająca się kontrola podatkowa i wkrótce firma powinna otrzymać ostateczną decyzję od urzędników. Buczkowski podkreślał, że decyzja banków zapadła w sytuacji, gdy saldo rozliczeń Komputronika z dostawcami przekraczało ograniczony limit. – Spowodowało to czasowe, silne zakłócenie w procesach zakupów towarów handlowych – mówił dziennikarzom prezes, utrzymując, że gdyby nie zdarzenia jednorazowe, strata byłaby niższa.

Komputronik ratował się wyprzedażą – nawet z ujemną marżą. Chciał w ten sposób pozyskać środki na terminową spłatę zobowiązań i przedterminowe zapłaty za faktury. Wówczas to – jak zauważył CRN – wartość firmowych magazynów spadła o ponad 40 mln zł w pół roku, z 217,4 mln zł na początku II kwartału 2019 r. do 176,4 mln zł na koniec III kw. 2019 r. Niemniej prezes Komputronika jeszcze w styczniu zapewniał, że firma zakończyła już proces zwolnień wśród pracowników sieci. Również sytuacja finansowa w firmie zdawała się uspokajać. W IV kw. 2019 r. przychody spadły o 10 proc., ale dla porównania w III kw. spadek wynosił 13,1 proc., a w II kw. 17,8 proc.

Czarny marzec
O firmie i jej problemach znowu stało się głośno w marcu. W niedzielę 8 marca media obiegła nota PAP Biznes, która zwiastowała najgorsze. Okazało się, że 2 marca Komputronik oraz spółka zależna Komputronik Biznes złożyły w Sądzie Rejonowym Poznań Stare Miasto w Poznaniu wnioski o otwarcie postępowania sanacyjnego. Powodem była długo oczekiwana decyzja urzędników. Ta dla poznańskiej firmy okazała się zabójcza. Fiskus zakwestionował rozliczenie podatku VAT, a nad firmą zawisła wizja zwrotu niemal 60 mln złotych. Naczelnik Wielkopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Poznaniu – Delegatury w Lesznie wydał negatywne decyzje dotyczące postępowań kontrolnych za marzec, kwiecień i maj 2014 r.

W decyzjach organu zakwestionowano prawidłowość rozliczeń VAT emitenta w kontrolowanych okresach, w związku z czym wydano decyzję, na podstawie której powstało niewymagalne zobowiązanie w wysokości ok. 39,2 mln zł (plus należne odsetki szacowane przez emitenta na 18,7 mln zł). Decyzjom nie nadano rygoru natychmiastowej wykonalności, w związku z czym ich wydanie nie wpływa bezpośrednio na sytuację płynnościową emitenta (decyzje są neutralne pod kątem przepływów pieniężnych). Decyzje nie są prawomocne i wykonalne, a emitent, zgodnie z przysługującą ścieżką odwoławczą, przygotowuje odwołania, które rozpatrywać będzie Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Poznaniu – brzmiał komunikat.


Przeczytaj też:

Tajemniczy klient w akcji

Nabici w Bestcenę

Kontrahent nie płaci?


To jednak dopiero początek złych wieści. Okazało się, że Komputronik rozpoczął rozmowy z mBankiem, Santanderem, Millennium oraz Bankiem Pekao w celu uzgodnienia dalszego modelu finansowania działalności spółki. Jak podano w komunikacie, przedłużone pod koniec zeszłego roku umowy z mBankiem, Santanderem i Millennium zawierały klauzule, pozwalające bankom ograniczyć finansowanie Komputronika, jeśli w określonym terminie spółka nie dostarczy dowodu zakończenia kontroli skarbowych za rok 2014. A te trzy banki odpowiadają za 94 proc. zewnętrznego finansowania spółki.
Z kolei 5 marca państwowy Bank Pekao wypowiedział spółce umowę kredytową, a Pekao Faktoring – umowę faktoringową spółce Komputronik Biznes. Wstrzymane zostało dalsze finansowanie wierzytelności faktoringowych oraz zwrot funduszu gwarancyjnego i innych należnych kwot. Dodatkowo wypowiedziana została umowa kredytowa (z zachowaniem trzydziestodniowego terminu wypowiedzenia). Niepokój inwestorów wywołała z kolei wiadomość, że Komputronik opóźnił podanie tych informacji.

Co więcej, okazało się, że trwa kolejne postępowanie kontrolne. Tym razem dotyczące prawidłowości rozliczeń podatku VAT za styczeń 2015 r. W postępowaniu kwestionowane są rozliczenia podatku na kwotę 7,3 mln zł, a kontrola w tej sprawie została przedłużona do 29 kwietnia.

Firma chce przeżyć
Komputronik (i Komputronik Biznes) złożyły wstępny plan restrukturyzacyjny. Przewiduje on m.in. umorzenie wysokości wierzytelności głównych o 40 proc. i ich spłatę w kwartalnych ratach. Ponadto firmy liczą na umorzenie całości odsetek od zaległych wierzytelności należnych wierzycielom do dnia otwarcia postępowania sanacyjnego oraz po tym dniu i umorzenie całości pozostałych wierzytelności ubocznych (koszty, opłaty, kary umowne itp.) od wszystkich rodzajów długów. – Zarówno w ocenie zarządu, jak i opinii dwóch niezależnych doradców podatkowych decyzja jest rażąco bezpodstawna i zawiera wiele błędów formalnych i proceduralnych, zatem prawdopodobieństwo jej uchylenia jest wysokie – oświadczyła poznańska firma.

Ponadto Komputronik zapowiedział wycofanie się z niektórych umów w celu zmniejszenia stałych kosztów. Firma liczy też na zmniejszenie kosztów prowadzenia działalności przez wykorzystanie mniejszej powierzchni magazynowej, dzierżawy części powierzchni własnych, redukcję funduszy wynagrodzeń.
– Spółka ma powody wierzyć, że decyzja UCS zostanie zweryfikowana i zmieniona przez jednostki nadrzędne. Niezwykle ważne jest to, żeby rozstrzygnięcia zapadły jak najszybciej. Spółki z Grupy Komputronik liczą też na wsparcie i zrozumienie dla misji utrzymania polskiej, rodzinnej firmy, od lat operującej na polskim rynku – poinformował w weekend Komputronik.

Do tego doszła najgorsza dla pracowników wiadomość. O ile pod koniec stycznia prezes zapewniał, że okres zwolnień minął, to w nowym komunikacie firma zapowiedziała zredukowanie zatrudnienia o ok. 20 proc. Pracę straci więc ok. 200 osób. Aby uspokoić klientów, Komputronik wydał komunikat, w którym zapewnił, że jego sklepy stacjonarne i sklep internetowy będą kontynuować sprzedaż, a wysyłki będą realizowane na czas. Zapewniono, że bez przeszkód można korzystać z prawa do reklamacji czy zwrotu zakupionego towaru.

– Jeszcze się nie odwołaliśmy, finalizujemy wniosek. Chcemy bardzo dokładnie wskazać wszystkie uchybienia i błędy formalne, które już na pierwszy rzut oka widzimy w tym postępowaniu. (…) Dopóki nie złożymy odwołania, nie mogę zdradzać szczegółów. Na pewno będziemy odwoływać się do każdej możliwej instancji, by udowodnić, że obciążenie Komputronika jest niezasadne. Na rynku funkcjonujemy od 24 lat. Uczciwie płacimy podatki, promujemy etyczne wartości i zasady prowadzenia biznesu. Tym bardziej czujemy się poszkodowani decyzją, która tak mocno w nas uderza. Nie chcielibyśmy musieć znikać z rynku przez decyzję urzędu – powiedziała w poniedziałek 9 marca Karolina Pietz-Drapińska z Komputronika w wywiadzie dla Money.pl.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

FMC27news