Co trzeba zrobić, aby koronawirus nie wykończył gospodarki?
Kryzys, który dopadł praktycznie wszystkie gospodarki na świecie, będzie najcięższy ze wszystkich kryzysów jakie miały miejsce w ostatnich 90 latach. Porównać go można do Wielkiego Kryzysu przełomu lat 20. i 30. XX wieku.
– Polska jest w stanie zapaści. Nie znajdziemy w proponowanych przepisach zrozumienia dla powagi tej sytuacji. W propozycjach przepisów nie przesunięto terminów składania deklaracji PIT. Dodano jedynie, że osoby składające po terminie nie będą karane. Tak niewiele trzeba do okazania przez rządzących empatii obywatelom i przedsiębiorcom i najprostszym pozyskaniu ich przychylności. Proponowane przepisy oraz procedury są dalekie od stanu zapaści, oraz empatii – mówi „Gazecie Finansowej”, Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha, członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP.
– Jak muszą być złożone, skoro grupa dzielnych urzędników rządowej agencji zobowiązała się w czynie weekendowym opracować specjalny podręcznik? Nie był potrzebny do skorzystania z programu 500 Plus, który został sprawnie i szybko z sukcesem zrealizowany. Rząd pod ręką ma rozwiązania, które zapewniły mu popularność oraz sukces. Dlaczego opowiada się zatem za utrzymaniem biurokratycznej tyranii status quo, zamiast stanąć po stronie mikro, małych i średnich przedsiębiorców? Wiara, że dodruk pieniądza jest ważniejszy, niż utrzymanie produkcji w tych firmach jest błędem. Nie tylko dają pracę 6,7 miliona obywatelom, to jeszcze są fundamentem narodowej gospodarki i odpowiadają za połowę PKB Polski. Utrzymanie ich działalności jest kluczowe w czasie zapaści i umożliwi szybsze wychodzenie z kryzysu. W innym przypadku Koronawirus będzie dla III RP tym, czym „zima stulecia” dla PRL – podsumowuje Sadowski.
Wielka pomoc na czas wielkiego kryzysu
Pomysł, aby urzędnicy oceniali czy firmom trzeba pomóc, czy nie, jest chory. Pomoc dla przedsiębiorców powinna być automatyczna i równie prosta w odbiorze, jak 500 plus na dziecko. Na 7 na 10 polskich firm zwalnia pracowników. Za kilka tygodni będziemy mieć bezrobocie kilkunastoprocentowe. W Izraelu bezrobocie z dnia na dzień wzrosło z 3 proc. do 17 proc. Podobnego skoku można spodziewać się w Polsce. Wszystkie firmy, które zarabiały na organizacji imprez, wesel, zostały z dnia na dzień pozbawione możliwości zarabiania. Pracujący dla nich ludzi nie będą mieli możliwości łatwego znalezienia pracy, bo branża, w której pracowali, będzie wychodzi z kryzysu miesiące, jeżeli nie lata.
– Rząd idzie na łatwiznę, zamyka kraj. Opozycja się pogubiła. Przedsiębiorcy głowią się, jak się ratować bez pieniędzy, bo skromna pomoc państwa będzie mało zauważalna – napisał Grzegorz Hajdarowicz, właściciel dziennika „Rzeczpospolita”. Powołując się na swoje 36-letnie doświadczenie w biznesie, Hajdarowicz zaproponował konkretne rozwiązania. Jego plan to przede wszystkim koniec kwarantanny w kwietniu i powolne otwieranie granic, tak żeby móc badać każdego kto przyjeżdża.
– Najpóźniej od 14 kwietnia trzeba uruchomić część aktywności publicznej, w tym szkoły i zakłady pracy, na trzy- -cztery dni w tygodniu. Reszta niech pracuje zdalnie. Osoby 70+ i chore przewlekłe poddać kwarantannie domowej do unormowania się sytuacji, a w razie dalszej walki z epidemią zapewnić im socjalne wsparcie – postuluje Hajdarowicz. Chce również zawieszenia poboru podatków dochodowych i ZUS do końca 2020 roku; zwracania VAT w 14 dni co najmniej do końca 2021 roku; ustaleniu reguły, że kredytobiorca i emitent obligacji ma prawo do odroczenia o rok spłaty, pod warunkiem obsługi odsetek; zawieszeniu kodeksu pracy; zmniejszeniu wymiaru urlopu w roku 2020 i 2021 o połowę; zawieszeniu programu 500+ w kolejnych latach programu, przy utrzymaniu pomocy socjalnej dla osób zagrożonych skrajnym ubóstwem; zawieszeniu 13. emerytury; automatycznym przedłużeniu wiz obcokrajowcom o 12 miesięcy, szczególnie pracownikom ze Wschodu; wsparciu rozwoju prywatnej służby zdrowia poprzez zwolnienie z podatków w czasie trwania programu, a potem poprzez trwałe obniżenie wymiaru podatków do 50 proc.; zawieszeniu na rok, do końca kwietnia 2021 roku, eventów, koncertów i imprez masowych. Dodaje także, że firmy eventowe i artyści powinni być potem zwolnieni na okres trwania programu z płacenia podatków dochodowych.
Plan Hajdarowicza jest bardzo radykalny. Obecny rząd na pewno nie zawiesi programów społecznych, może jednak przychylić się do niektórych pomysłów przedsiębiorców. Przede wszystkim chodzi o łatwość w korzystaniu z pomocy rządowej. Jeżeli specjalny zespół urzędników musi pracować cały weekend, aby stworzyć podręcznik, jak korzystać z rządowej pomocy, to coś jest nie tak.
Koń, który ciągnie wóz
– Niektórzy ludzie mają przedsiębiorcę za drapieżnego wilka, którego powinno się zabić. Inni widzą w nim krowę, którą należy nieustannie doić. Tylko niewielu rozpoznaje w nim konia, który ciągnie wóz – zauważył Winston Churchill, uważany za najwybitniejszego brytyjskiego polityka w historii. Problemy polskich przedsiębiorców są powodem do satysfakcji różnych lewicowych ugrupowań, takich jak Razem Adriana Zandberga. Prośby przedsiębiorców, aby nie dobijać podatkami i składkami na ZUS firm, które dopadł kryzys, są przedstawiane jako wyciąganie ręki do państwa przez przedsiębiorców. W większości wypadków chodzi o coś innego, aby państwo powstrzymało się od wyciągania pieniędzy z firm, które ledwo zipią. Powstanie firmy, która zarabia na siebie i na pracowników, to duży wysiłek. Państwo stymuluje rozwój firm, nie rzadko dając na start 20–40 tys. zł, aby tylko przekonać kogoś do wzięcia na siebie ryzyka. Teraz gdy kryzys może wykończyć już istniejące firmy, daje się pomoc kilka razy mniejszą. – Konieczne jest zatem wstrzymanie poboru składek i podatków w czasie obowiązywania zagrożenia epidemicznego oraz przez trzy miesiące po jego zakończeniu. Niedobory powstałe na skutek zmniejszenia dochodów budżetu państwa oraz funduszy takich jak FUS powinny być uzupełnione przez rząd zwiększeniem długu publicznego, co będzie najmniej szkodliwe ekonomicznie i najmniej kosztowne. Dla ograniczenia deficytów należy też użyć pieniędzy otrzymanych z UE na walkę z zagrożeniem epidemiologicznym, jeśli tylko formalnie jest to możliwe – postuluje Centrum im. Adama Smitha.
Plan pomocy dla przedsiębiorców przygotowany przez Centrum im. Adama Smitha
– zawieszenie stosowania reguły split payment;
– odstąpienie od naliczania składek ZUS od przedsiębiorców, zatrudnianych przez nich pracowników i osób bez utraty przez te osoby prawa do świadczeń ubezpieczeniowych oraz zawieszenie lub rozłożenie na raty innych należności publicznoprawnych, w celu zmniejszenia obciążeń fiskalnych i zwiększenia płynności przedsiębiorstw;
– umożliwienie przedsiębiorcom delegowania pracowników na urlop uprawniający do świadczenia w wysokości zasiłku chorobowego wypłacanego w całości przez rząd oraz elastycznego wprowadzania przestojów i ograniczeń czasu pracy, w celu zachowania ciągłości zatrudnienia i ograniczenia kosztów stałych;
– przeniesienie spłaty rat kredytowych (i innych instrumentów dłużnych, np. leasingu) na koniec obecnych harmonogramów spłat, w celu utrzymania i poprawy płynności przedsiębiorstw;
– wstrzymanie biegu terminów zawitych, obowiązujących przedsiębiorców i obywateli w procedurach oraz postępowaniach administracyjnych i sądowych, w celu ograniczenia chaosu w urzędach i sądach oraz zatrzymania procesu generowania nowych sankcji wobec zobowiązanych;
– zawieszenie egzekucji zaległych lub rozłożonych na raty danin, z wyjątkiem należności potwierdzonych prawomocnymi wyrokami sądów karnych, w celu poprawy płynności przedsiębiorstw;
– skrócenie czasu oraz uproszczenie procedur wydawaniu pozwoleń na pobyt i pracę dla pracowników z państw sąsiednich, w celu zatrzymania możliwie dużej ich liczby w kraju oraz utrzymania równowagi na rynku pracy;
– przełożenie terminu złożenia zeznań PIT i CIT za 2019 rok do 31 lipca br. i łącznego rozliczenia w nich wyników z pierwszego półrocza roku bieżącego, odliczenia wszystkich strat z lat ubiegłych, tak od dochodów osobistych i małżonka, jak i od dochodów ze źródeł innych niż działalność gospodarcza, w celu uniknięcia chaosu w przedsiębiorstwach i urzędach skarbowych oraz kompensowania strat bieżących i przeszłych z wynikami roku ubiegłego;
– bezwzględnego dotrzymywania ustawowego terminu zwrotu VAT i obniżenia jego podstawowej stawki do 19 proc. w celu ograniczenia skutków inflacji oraz zwiększenia siły nabywczej ludności i poprawy płynności przedsiębiorstw;
– zniesienie biurokratycznych ograniczeń dla krajowych producentów środków ochrony osobistej oraz urządzeń medycznych służących walce z pandemią, w celu zwiększenia ich natychmiastowej podaży przez polskich przedsiębiorców. Powyższe rozwiązania są właściwe dla stanu zapaści gospodarczej na koniec marca 2020. Im później lub bardziej połowicznie będą one wprowadzane, tym większe koszty zostaną poniesione i tym dłużej będzie trwał stan zapaści oraz czas wychodzenie z niego.