2.5 C
Warszawa
czwartek, 12 grudnia 2024

Euro Visa

Unia Europejska będzie mieć własne karty płatnicze

Europejska Inicjatywa Płatnicza ma zastąpić amerykańską Visę i Mastercard.

16 największych europejskich banków wyszło z inicjatywą stworzenia europejskiego systemu płatniczego. Europejska Inicjatywa Płatnicza będzie systemem z własnymi kartami płatniczymi (dla konsumentów i handlowców), cyfrowym portfelem i przelewami P2P. Projekt poparła Unia Europejska, która od lat chce stworzyć własny, alternatywny dla amerykańskiego system kart płatniczych. Obecnie bowiem w krajach europejskich istnieją systemy kart płatniczych, ale nie są one wzajemnie uznawane przez inne państwa członkowskie UE.

– Europejska Inicjatywa Płatnicza będzie musiała rozwiązać problem rozdrobnienia europejskich płatności detalicznych i powinna objąć wszystkie kraje strefy euro, a docelowo całą Unię Europejską. Przewidywane skuteczne wdrożenie oraz rosnąca liczba uczestników mogą potencjalnie wzmocnić rolę europejskich dostawców usług płatniczych – wyjaśnił członek zarządu Europejskiego Banku Centralnego, Fabio Panetta.

Unia kartowa
Wspólny system kart płatniczych dla krajów Unii Europejskiej to temat, który od lat pojawia się na różnych debatach w Brukseli. Unijnym urzędnikom i politykom od lat marzy się wyrwanie spod dominacji amerykańskich systemów, a jednocześnie narasta obawa rosnącej konkurencji ze strony Chin.

Niestety dotychczasowe projekty nie przynosiły efektów. Pierwszym takim projektem był system Euro Alliance of Payment Schemes, który długo pozostawał jedynie na papierze, a ostatecznie został porzucony. Później przyszedł Pan-European Payment System Initiative. Ten projekt wspierało 20 europejskich banków. O tym, że w 2020 r. dojdzie do przełomu, wiadomo było już w styczniu. Wówczas serwis Euroactiv informował, że Komisja Europejska szykuje się do prezentacji strategii integracji rynku płatności na terenie Unii Europejskiej. Celem jest ułatwienie korzystania z lokalnych usług płatniczych i oczywiście zmniejszenie uzależnienia od rozwiązań z USA. Chodziło tu zarówno o Visę i Mastercard, ale i rozwiązania gigantów IT, jak Google czy Apple.

– To właśnie fragmentacja ma stanowić wielką słabość europejskich uczestników rynku. Zamiar ograniczenia zależności od amerykańskich korporacji wpisuje się w cel wspólnoty, jakim jest rozwój jej suwerenności na wielu polach. Obok finansów dotyczy to np. nowych technologii i gromadzenia danych. Europejski Bank Centralny wskazał, że impulsem do przełamania tej niemocy i stworzenia europejskiego systemu kartowego może być uruchomiony pod koniec 2018 r. TIPS (TARGET Instant Payment Scheme), czyli system płatności natychmiastowych – przekonywał Maciej Sikorski z portalu Cashless.pl. Sikorski zauważa jednak, że europejska organizacja kartowa, aby się przebić, musiałaby mieć coś, co sprawiłoby, że klienci zechcą porzucić rozwiązania Amerykanów. Mówiąc wprost, musiałaby być w czymś lepsza. – Niezależność jest na pewno wartością samą w sobie, ale obawiam się, że nie wystarczy, aby na dłuższą metę taki europejski projekt przetrwał – oceniał Sikorski.

– Visa i MasterCard stały się nieodłącznym elementem życia wielu ludzi. Obecnie z kart płatniczych korzystają nawet starsi ludzie. Visa lub MasterCard to często jedyny wybór, który oferują nam banki w kwestii kart płatniczych. Przypomnijmy, że w oczy rzuca się nie tylko inne logo, ale też koszty i korzyści związane z ich użytkowaniem. Dzięki kartom Visa lub MasterCard możemy nie tylko dokonywać płatności przez Internet, rezerwacji hoteli, ale także wielu innych rzeczy. Zachowujemy przy tym większy poziom bezpieczeństwa i dostęp do wielu programów – przekonuje Kamila Jeziorska z BiznesInfo.pl.

Przełom
W lipcu sprawa się wyklarowała. W projekt, który otrzymał nazwę European Payments Initiative (Europejska Inicjatywa Płatności) zaangażowało się 16 banków z różnych krajów członkowskich. Są to BBVA, BNP Paribas, Groupe BPCE, CaixaBank, Commerzbank, Crédit Agricole, Crédit Mutuel, Deutsche Bank, Deutcher Sparkassen und Giroverband, DZ BANK Group, ING, KBC Group, La Banque Postale, Banco Santander, Société Générale, UniCredit.

Dodatkowo projekt zyskał wsparcie Europejskiego Banku Centralnego. – Dziesięć państw europejskich wciąż ma krajowe systemy, które nie akceptują kart z innych państw członkowskich UE. Istnieje również rosnąca liczba innowacyjnych usług, takich jak portfele cyfrowe, które są oferowane tylko na poziomie krajowym. Obecna sytuacja przyciągnęła inicjatywy globalnych graczy, których celem jest wyeliminowanie niedociągnięć w transgranicznych płatnościach detalicznych poprzez budowę nowego systemu oddzielnych płatności – oświadczył Europejski Bank Centralny.

Europejska Inicjatywa Płatnicza ma być systemem płatniczym z własnymi kartami dla konsumentów i handlowców w Europie, cyfrowym portfelem i przelewami P2P. Jeszcze przed jesienią banki założycielskie mają utworzyć tymczasową spółkę z siedzibą w Brukseli. To w niej ma zostać opracowany plan realizacji systemu EPI. Konsorcjum ma zostać otwarte na kolejne europejskie banki, które będą mogły przystąpić do niego do końca 2020 r. Natomiast, jak podkreśla portal Cashless.pl, faza operacyjna projektu nastąpi w 2022 r.

Prawnicy są dobrej myśli
Inicjatywa europejskich banków spotkała się z uznaniem prawników. Alternatywny dla rozwiązań Amerykanów system pozwoliłby nie tylko na niezależność, ale również rozwiązałby kwestie zarzutów o inwigilację, które od lat pojawiają się u przeciwników amerykańskiej dominacji na tym rynku. EPI może mieć też jednak pewne wady. Niektórzy wskazują, że system musi szybko stać się uniwersalny, bo karty działające tylko w Europie mogą zniechęcić konsumentów. – Sam plan, by wdrożyć europejski system płatniczy, jest niewątpliwie dobry. Oznacza nie tyle samą innowację, ile zmianę o znaczeniu strategicznym, bo ułatwiającą obrót pieniądza w ramach Unii Europejskiej. Przy dobrej współpracy różnych podmiotów rozwiązanie może zmienić rynek, natomiast fakt, że – przynajmniej w pierwszej fazie projektu – system ma działać tylko w Europie, może zniechęcić część klientów – ocenił prawnik Paweł Mering z portalu Bezprawnik.pl.

Ciekawy argument za wprowadzeniem unijnego systemu płatniczego znajdujemy w samym oświadczeniu Europejskiego Banku Centralnego. EBC wskazuje w nim bowiem na obecny kryzys wywołany pandemią koronawirusa COVID-19.

– Kryzys COVID-19 podkreślił potrzebę jednolitego europejskiego rozwiązania w zakresie płatności cyfrowych – przekonuje Europejski Bank Centralny. Jak wskazuje agencja Reuters, podczas lockdownu (czyli po wprowadzeniu obostrzeń wykluczających możliwość normalnego działania wielu firm i usług) drastycznie spadł udział gotówki w transakcjach, bo kupujący przestawili się na zakupy w sieci. Również po fizycznym otworzeniu się sklepów wiele osób zaczęło wybierać transakcje bezgotówkowe, aby unikać styczności z brudnymi banknotami czy monetami.

FMC27news