Skarbówka twierdzi, że od miejsca zaparkowania pojazdu zależy możliwość odliczenia VAT-u.
W jednej z najnowszych indywidualnych interpretacji podatkowych Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej (KIS) stwierdził, że jeżeli pracownicy zostawiają pojazdy służbowe na noc pod domem, to firma, w której są zatrudnieni, nie może odliczyć 100 proc. podatku VAT od wydatków związanych z utrzymaniem i eksploatacją samochodów. Fiskusa nie interesuje to, że w regulaminie korzystania z pojazdów pracodawca wyraźnie podkreślił zakaz ich wykorzystywania w celach prywatnych. Urzędnicy są zdania, że samochody powinny parkować pod firmą. Podejście skarbówki nie znajduje żadnego potwierdzenia w przepisach prawa, które milczą na temat miejsca parkowania pojazdów. W swoim stanowisku Dyrektor KIS nie uwzględnia również współczesnych realiów prowadzenia działalności gospodarczej. Jest wiele branż, w których pozostawienie samochodu na podwórku pracownika nie oznacza jeszcze, że cała rodzina pojedzie nim na wakacje.
Podatnik pyta fiskusa
W interpretacji z 2 czerwca bieżącego roku (sygn. akt 0112-KDIL1-2.4 012 153.2021.2.PG) dyrektor KIS nie zgodził się ze stanowiskiem podatnika, który twierdził, że przysługuje mu pełne prawo do odliczenia podatku VAT od wydatków związanych z utrzymaniem samochodu. We wniosku o wydanie interpretacji przedsiębiorca wyjaśnił, że zamierza prowadzić działalność gospodarczą polegającą na krótkoterminowym wynajmie samochodów. Dodał, że będzie ponosił koszty eksploatacji oraz utrzymania pojazdów (paliwo, serwis, części mechaniczne itd.). Podatnik doprecyzował, że jest czynnym podatnikiem VAT i zamierza na wszystkie firmowe zakupy brać faktury. Z wniosku przedsiębiorcy wynika, iż samochody, w czasie gdy nikt nie będzie ich wynajmował, zostaną zaparkowane przed siedzibą firmy lub w miejscu zamieszkania podatnika. Zastrzegł jednak, że dołoży należytej staranności, aby wykluczyć możliwość użycia tych pojazdów do celów prywatnych, poprzez wprowadzenie obowiązku rejestrowania każdej czynności (poza okresem, w którym samochód jest wynajęty) związanej z użyciem tychże samochodów w celach utrzymania ich w należytym stanie i gotowości do eksploatacji (takich jak np. przejazd do i z serwisu, przegląd okresowy itp.).
Wobec powyższego stanu faktycznego przedsiębiorca zapytał fiskusa, czy będzie mógł odliczać 100 proc. podatku VAT od wydatków na utrzymanie firmowych pojazdów. On sam twierdził, że takie prawo mu przysługuje, tego rodzaju koszty bowiem są ściśle związane z prowadzoną działalnością gospodarczą. Jego zdaniem nie ma on również obowiązku prowadzenia ewidencji przebiegu (tzw. kilometrówki), ponieważ samochody będą przeznaczone wyłącznie do oddania w odpłatne używanie na podstawie umowy najmu, dzierżawy, leasingu lub innej umowy o podobnym charakterze, co jest zgodne z przepisem art. 86 a ust. 5 pkt 1 lit. c ustawy o podatku VAT.
Fiskus odpowiada
We wspomnianej interpretacji dyrektor KIS nie zgodził się z podatnikiem i zakwestionował jego prawo do odliczenia podatku VAT w pełnej kwocie. Fiskus powołał się na przepis ustawy o podatku VAT, zgodnie z którym pełne odliczenie przysługuje tylko wówczas, gdy pojazdy wykorzystywane są jedynie do prowadzonej działalności gospodarczej (art. 86 a ust. 3 pkt 1 lit. a. W myśl ustawy samochody są uznawane za wykorzystywane wyłącznie do działalności gospodarczej, jeżeli sposób wykorzystywania tych pojazdów przez podatnika, zwłaszcza określony w ustalonych przez niego zasadach ich używania, dodatkowo potwierdzony prowadzoną przez podatnika dla tych pojazdów ewidencją przebiegu pojazdu, wyklucza ich użycie do celów niezwiązanych z działalnością gospodarczą (art. 86 a ust. 4 pkt 1). Dyrektor KIS stwierdził, że wykorzystywanie pojazdów w celach jedynie firmowych musi być oceniane w kategoriach obiektywnych. Co prawda – zauważa fiskus – ustawodawca nie określił, w jaki sposób należy zapewnić wyeliminowanie użytku prywatnego, jednakże to na podatniku spoczywa obowiązek wprowadzenia takich zasad w przedsiębiorstwie, by uniemożliwiły one taki sposób wykorzystywania pojazdu. „Określone przez podatnika zasady używania pojazdu muszą obiektywnie potwierdzać, że pojazd jest wykorzystywany wyłącznie w działalności gospodarczej i nie ma możliwości prywatnego użytku, przy czym użytek prywatny należy postrzegać w kategoriach potencjalnej, a nie faktycznej możliwości użytku pojazdu do celów prywatnych” – dowodzi skarbówka.
Innymi słowy, fiskus twierdzi, że nie ma znaczenia, czy w rzeczywistości podatnik wykorzystuje pojazdy w sprawach osobistych. Liczy się jedynie „potencjalna” możliwość takiego użytku. Dlaczego skarbówka uważa, że w tym konkretnym przypadku istnieje taka „potencjalna” okoliczność? Ponieważ… samochody będą chwilowo parkowane w miejscu zamieszkania podatnika. Fiskusa nie interesuje to, że przedsiębiorca zamierza wprowadzić ściśle określone zasady korzystania z pojazdów, mające na celu wykluczenie możliwości prywatnego użytku. Dla dyrektora KIS istotniejsze jest natomiast to, gdzie zostaną zaparkowane samochody. Jeżeli pod domem podatnika, to źle, bo „potencjalnie” może on pojechać po mleko do sklepu. Jednak już z firmowego parkingu nikt nie pojedzie za prywatną potrzebą – rozumuje fiskus. Dlaczego? Tego niestety dyrektor KIS nie wyjaśnił, a szkoda, bo tok rozumowania urzędników jest naprawdę intrygujący i zasługiwałby na rozwinięcie.
Rolę „parkingowego” dyrektor KIS potwierdził również w kolejnej interpretacji z 15 lipca br. (sygn. akt 0112-KDIL3.4 012 141.2021.1.AW), w której tym razem przyznał podatnikowi prawo do pełnego odliczenia VAT-u, ponieważ ten zapewnił, że pracownicy będą odstawiać samochody wyłącznie na firmowym parkingu.
Nadzieja w sądach
Sposób, w jaki skarbówka interpretuje przepisy o odliczeniu VAT-u, po raz kolejny udowadnia, że urzędnikom obce są współczesne realia prowadzenia działalności gospodarczej. Nie ulega wątpliwości, że zaprezentowana przez fiskusa wykładnia działa na niekorzyść podatników. Firmy, które z powodu takiego podejścia urzędników nie mogą odliczyć pełnego VAT-u, płacą realnie wyższe podatki, co w negatywny sposób przekłada się na ich kondycję ekonomiczną. W tej sytuacji nadziei należy upatrywać w orzeczeniach sądów administracyjnych, które regularnie temperują zakusy fiskusa. Naczelny Sąd Administracyjny już przeszło cztery lata temu stwierdził wyraźnie, że parkowanie samochodu poza siedzibą firmy nie oznacza automatycznie, iż pojazd nie jest wykorzystywany wyłącznie do działalności gospodarczej (wyrok NSA z 23 czerwca 2017 r. sygn. akt I FSK 2151/15).