3.9 C
Warszawa
niedziela, 10 listopada 2024

Prywatyzacja Kosmosu

Wyścig o miliardy czy bezpieczeństwo miliarderów?

Można powiedzieć, że najbogatszych ludzi świata dotknęła astronautyczna epidemia. Symptomatyczne, że prywatyzacja Kosmosu nasila się, podczas gdy Ziemię trapią ekologiczne katastrofy oraz infekcja COVID-19. Co stoi za gigantycznymi inwestycjami w rakietowe pojazdy? Chęć odniesienia biznesowych sukcesów, ratowania ludzkości czy może pragnienia ucieczki?

Nie wracajcie!

Tak brzmi wspólne motto setek tysięcy komentarzy użytkowników sieci, na wieść o lotach orbitalnych brytyjskiego miliardera Richarda Bransona oraz najbogatszego człowieka na Ziemi – Jeffa Bezosa.

Jak informowały zachwycone media „właściciel Virgin Group (konglomerat 400 firm różnych branż), wystartował 11 lipca na pokładzie modułu Virgin Galactic VSS Unity z prywatnego kosmodromu w Nowym Meksyku, około 170 mil na południe od Albuquerque”.

Maszyna VMS Eve z rozpiętością skrzydeł 140 m wyniosła pojazd kosmiczny na wysokość 9 mil, po czym Unity odpalił autonomiczny silnik rakietowy. Po około 10 minutach lotu na granicy Kosmosu (ok. 90 km) moduł powrócił na Ziemię. Całkowity czas eksperymentu wyniósł około 90 minut.

20 lipca identycznym sukcesem pochwalił się założyciel giganta handlu Amazon. Rakieta New Shepard firmy Blue Origin, która jest własnością Bezosa, wyniosła kapsułę z miliarderem na wysokość 100 km.

Obaj biznesmeni nie są pierwszymi turystami na ziemskiej orbicie. Od początku XXI w. taką usługę świadczy koncern Roskosmos. Za, bagatela, 35 mln dolarów wysyła na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) ciekawskich, których stać na kosztowne zachcianki.

Tyle że Rosjanie dofinansowują w ten sposób państwowy program eksploracji Kosmosu, ścigając się z USA, Chinami i UE.

Niezwykłość lotów Bransona, Bezosa, a wcześniej odysei pojazdów Elona Muska, polega na prywatnej eksploracji przestrzeni pozaziemskiej zastrzeżonej dotychczas dla światowych potęg.

Tymczasem od kilku lat z Roskosmosem, NASA, CNSA i ESA z coraz większym powodzeniem rywalizują SpaceX, Blue Origin oraz Virgin Galactic. Oczywiście wyspecjalizowane firmy miliarderów konkurują także pomiędzy sobą.

Choć Bezos oświadczył przed wylotem: – O wyprawie w Kosmos zacząłem marzyć w wieku pięciu lat – deklarowanym celem jest niezwykle dochodowy, a więc perspektywiczny orbitalny biznes turystyczny.    

Wszyscy uczestnicy komercyjnego wyścigu zapewniają, że dzięki seryjnej produkcji ich rakietowych wycieczkowców cena biletu zostanie dostosowana do zasobności portfela przeciętnego ziemianina.

Jeśli uczestnik wyprawy Bezosa wylicytował miejsce na pokładzie za 28 mln dolarów, Branson zapowiada, że w 2024 r. uruchomi komercyjne loty w cenie kilku milionów, a następnie kilkudziesięciu tys. dolarów za miejsce.

Chodzi także o niezwykle opłacalne usługi transportowe. W ubiegłym roku prezydent USA Donald Trump zainicjował program księżycowy 2.0. Przyznał amerykańskim firmom klauzulę najwyższego uprzywilejowania w budowie stacji badawczej oraz eksploatacji bogactw naturalnych satelity Ziemi.

FMC27news