Branża IT, uznawana do niedawna za domenę mężczyzn, staje się coraz bardziej różnorodna. Liczba kobiet na stanowiskach specjalistycznych i menadżerskich stale rośnie. Oprócz kompetencji zawodowych panie wnoszą do firm wartości, które przekładają się na lepsze zarządzanie, takie jak empatia, umiejętność rozwiązywania konfliktów, podejmowanie decyzji oparte na konsultacjach. Różnorodne zespoły, w których pracują zarówno kobiety, jak i mężczyźni, mają większą efektywność dzięki uzupełnianiu się cech obu płci i lepszej atmosferze pracy. Czasy „szklanego sufitu”, na który dotąd napotykały ambitne i wykształcone kobiety, zdają się nareszcie przemijać.
Rozmawiamy o tym z Martą Maliszewską, dyrektor Departamentu Operacji – największego polskiego agenta rozliczeniowego – eService.
Czy zetknęła się pani w swojej pracy ze zjawiskiem „szklanego sufitu”?
Tak jak wiele kobiet w biznesie musiałam zmierzyć się ze stereotypem, według którego na kierownicze stanowiska mężczyźni nadają się bardziej niż kobiety. Na szczęście nie przejmowałam się tym i postanowiłam udowodnić, że kompetencje nie zależą od płci. Jestem przekonana, że czasy „szklanych sufitów”, „lepkiej podłogi” czy „szklanych ruchomych schodów” muszą odejść w przeszłość i widzę coraz więcej oznak, które ten trend potwierdzają. Różnorodność staje się na tyle pożądaną wartością, że nawet firmy technologiczne przestają być domeną mężczyzn. Najlepszym tego przykładem jest eService, w którym kieruję kluczowym Departamentem Operacji, ale liczne kontakty zawodowe pozwalają mi stwierdzić, że nasz przykład znajduje coraz więcej naśladowców.
Jak wygląda różnorodność w Pani firmie?
Dbamy o równość płci, jako jeden z obszarów troski o zrównoważony rozwój. Połowa menadżerów w eService, w tym prezes zarządu, to kobiety. Bardzo często są one menadżerami w obszarach, które na pierwszy rzut oka nie były uznawane za „kobiece”. Mam tu na myśli np. logistykę czy zarządzanie ryzykiem. Regułą naszej organizacji jest, że menadżerowie w pierwszej kolejności są rekrutowani w ramach awansów wewnętrznych, stwarzamy w ten sposób równe szanse wszystkim talentom niezależnie od płci. Wyrównane proporcje, jakie mamy, mogą dowodzić, że kobiety zyskują dzięki temu realne perspektywy rozwoju zawodowego i z powodzeniem z nich korzystają. Dotyczy to także młodszych kobiet, które mogą w bezpiecznym środowisku stawiać pierwsze kroki menadżerskie, łącząc role matki i szefa. Zyskuje na tym firma, one same i ich rodziny.
Jakie wartości kobiety wnoszą do zarządzania biznesem?
Kobiety z natury inaczej postrzegają rywalizację, co korzystanie przekłada się na lepszą współpracę i wspólne wykonywanie pracy w zespole. Łatwiej jest im mówić o tym, co nie wyszło, wyciągać wnioski z doświadczeń i dzielić się nimi ze współpracownikami. Niezwykle ważna jest też tworzona przez nie atmosfera w pracy, notabene wartość wymieniana na pierwszym miejscu przez kobiety w IT. Nasze doświadczenia wskazują, że zespoły, w których pracują kobiety oraz mężczyźni, dzięki łączeniu różnych cech osobowości i sposobów wykorzystania kompetencji pracują optymalnie i osiągają lepsze wyniki. Kobiety na pewno bardziej skupiają się na tym, aby tworzone rozwiązania łączyły w sobie praktyczność oraz estetykę, panowie zaś skupieni są na ich stabilności i dbają „by działało bezawaryjnie”. Oczywiście to pewne uogólnienie.
Mamy w całym kraju sieć serwisantów – speców od elektroniki i terminali płatniczych. Kiedyś była to grupa w 100 procentach składająca się z mężczyzn. Obecnie pracuje tam już kilkanaście kobiet i świetnie sobie radzą. Dla odmiany w obsłudze klienta, długo uważanej za typowy „damski” obszar, mamy niemalże równe reprezentacje pań i panów.
Jak zmierzyć wartość dodaną, którą daje firmie zatrudnianie kobietom?
Mogę się tutaj posłużyć własnymi doświadczeniami. Nasza firma rozwija się mimo trudności na rynku pracy, na którym coraz mocniej brakuje wykwalifikowanych specjalistów IT, finansów oraz specjalności związanych z branżą płatnicza. Mimo to eService realizuje swoją misję i rośnie, zwiększając zatrudnienie nawet o 20 procent rocznie. Dzieje się tak między innymi dlatego, że doceniamy potencjał zawodowy kobiet, chętnie je zatrudniamy i nie boimy się powierzać im odpowiedzialnych stanowisk specjalistycznych oraz managerskich. Wspieramy je na drodze rozwoju zawodowego i aktywnie uczestniczymy w inicjatywach budujących wśród młodych kobiet świadomość, że mogą z powodzeniem realizować swoje ambicje zawodowe w tak perspektywicznej branży, jak płatności elektroniczne.
Co zrobić aby w firmach IT było więcej kobiet?
Wciąż zbyt mało kobiet wybiera naukę na uczelniach technicznych. Widać to w wynikach badań, w których kobiety pytane są o kierunek ukończonych studiów. Na szczęście to właśnie kobiety mają większą zdolność do przekwalifikowywania się i dzięki temu z sukcesami zmieniają ścieżki swojego rozwoju, odkrywając, że w IT czy logistyce czują się jak ryba w wodzie. Z jednej strony pokazuje to, że moglibyśmy ułatwiać życie przyszłym pokoleniom kobiet, pokazując im na dobrych przykładach, że warto wybierać studia na politechnice – i to staramy się robić, a z drugiej… Przewrotnie zapytam: Jeżeli w przyszłości coraz potrzebniejsza będzie umiejętność przekwalifikowywania się, to czy nie właśnie ona jest ważniejsza? I kto wówczas podoła temu zadaniu, jeśli nie my?