Mieszkania oferowane w ramach najmu instytucjonalnego (Private Rental Sector) zdobywają coraz większą popularność na polskim rynku. Obecnie w naszym kraju w tej formule oferowanych jest ponad 7 tys. lokali. Wzrost stóp procentowych oraz masowa emigracja ludności spowodowana wojną w Ukrainie mogą sprawić, że w najbliższej przyszłości popyt na tego typu nieruchomości znacznie wzrośnie.
Według danych firmy badawczej ThinkCo zaledwie 8,3 proc. całkowitego zasobu mieszkaniowego w Polsce wynajmowane jest na zasadach rynkowych. Przekłada się to na ok. 1,2 miliona lokali w całym kraju. Często są to mieszkania w złym stanie technicznym, umeblowane przestarzałymi sprzętami, zlokalizowane w wielkich blokowiskach. Spośród nich duży odsetek funkcjonuje również w tzw. szarej strefie, bez podpisywania jakichkolwiek umów regulujących prawa i obowiązki najemcy oraz wynajmującego.
Przyzwoity standard
Niska podaż nowych, wykończonych w dobrym standardzie mieszkań na wynajem, oferowanych na przejrzystych i uregulowanych warunkach prawnych, powoduje, że coraz więcej zachodnich funduszy zainteresowanych jest inwestycjami w PRS.
Lokale z tego segmentu cechuje wyższy standard, często atrakcyjna lokalizacja i szeroka propozycja usług dodatkowych dla najemców. Klienci zawierają umowę na określony z góry czas z firmą, która zapewnia profesjonalną obsługę najemcy i zarządza kompleksowo daną nieruchomością. Jak dotąd, oferta nieruchomości spełniających te kryteria to ponad 7 tys. mieszkań dostarczanych przez zaledwie kilka podmiotów. Plany inwestycyjne są jednak szeroko zakrojone. Według danych Fundacji Rynku Najmu z lipca 2021 r. do 2023 r. w ramach najmu instytucjonalnego ma być dostępnych blisko 33 tys. lokali. Jeśli wszystkie zapowiedzi inwestycyjne zostałyby zrealizowane, to do 2028 r. powstanie aż 60 tys. kolejnych.
Popyt nie jest zagrożony
Zarówno deweloperzy, jak i inwestorzy instytucjonalni mogą być spokojni o popyt. W wyniku serii podwyżek stóp procentowych zdolność kredytowa potencjalnych nabywców spadła nawet o 30 proc. Wchodząca w kwietniu w życie nowa rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego zaleca bankom, aby do analizy zdolności kredytowej przyjmowały oprocentowanie powiększone o 5 pkt proc., co może jeszcze bardziej zredukować liczbę chętnych na finansowanie hipoteczne. W tej sytuacji duża grupa osób będzie przenosić swoje zainteresowania na rynek najmu, a ten w ciągu ostatniego miesiąca notuje duże ożywienie na skutek napływu uchodźców z Ukrainy. Masowo wynajmują mieszkania w największych polskich miastach – według różnych szacunków oferta najmu w marcu skurczyła się od 25 do nawet 40 proc. w zależności od lokalizacji. Obecnie w naszym kraju przebywa ok. 2,5 mln Ukraińców. Część z nich pozostanie u nas na stałe i do momentu ustabilizowania sytuacji zawodowej będą klientami rynku najmu.