W ciągu zaledwie dwóch miesięcy ceny towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce podskoczyły o 5,5 proc. Jak wskazuje „Rzeczpospolita” to bardziej, niż powinny wzrosnąć w ciągu dwóch lat, gdyby Narodowy Bank Polski wypełniał swój cel inflacyjny.
Dziennik wskazuje, że w samym kwietniu wskaźnik cen konsumpcyjnych, główna miara inflacji w Polsce, wzrósł o 12,4 proc. rok do roku i o 2 proc. w stosunku do marca.
“Tak jak w poprzednich miesiącach drożeją przede wszystkim paliwa, nośniki energii i żywność, co jest pokłosiem sytuacji na globalnym rynku surowców” – wylicza dziennik.
“Przybywa jednak dowodów na to, że inflacja w Polsce się utrwala. A to oznacza, że nawet jeśli szczyt osiągnie latem 13–15 proc. – tak zakłada większość ekonomistów – będzie opadała wolniej, niż dotąd oczekiwano” – alarmuje.
“W ocenie analityków trzeba się liczyć z tym, że także w 2023 r. inflacja będzie przekraczała 10 proc.” – czytamy w gazecie.
Źródło: Rzeczpospolita