3.9 C
Warszawa
niedziela, 22 grudnia 2024

Ukraińska lekcja dla Tajpej i Pekinu

Przebieg ukraińskiej wojny to kubeł zimnej wody na głowę Xi Jinpinga prącego do „zjednoczenia” Chin, czyli zbrojnej aneksji Tajwanu. Rosyjskie niepowodzenia układają się w długą listę wniosków zarówno dla Pekinu, jak i Tajpej oraz Waszyngtonu. Czy widmo konfliktu militarnego w Azji odsunęło się w czasie, czy wręcz odwrotnie?

Tajwańska kość niezgody

– Nie rezygnujemy z użycia siły i zastrzegamy sobie możliwość podjęcia wszelkich niezbędnych środków. Mają na celu ochronę procesu zjednoczenia przed zewnętrzną ingerencją. Ewentualne kroki nie są wymierzone przeciwko naszym rodakom na Tajwanie, tylko wobec niewielkiej grupy separatystów i zwolenników „niepodległości” – oświadczył prezydent ChRL Xi Jinping w 2019 roku.

Zważywszy, że Xi wygłasza podobne groźby od 2013 roku, to Pekin, a nie Moskwa, dzierży palmę pierwszeństwa w militarnym szantażowaniu suwerennych państw i świata. Dlaczego Republika Chińska, bo taka jest oficjalna nazwa państwa ze stolicą w Tajpej, drażni Pekin?

Powstanie wyspiarskiego kraju to wynik długoletniej wojny domowej w Chinach. Toczyła się od połowy lat 20. XX w. pomiędzy dwoma nurtami politycznymi. Pierwszy opowiadał się za prozachodnią modernizacją i demokratycznym ustrojem. Jego reprezentantem była partia Kuomintang, na czele z ojcem założycielem współczesnych Chin Sun Yat Senem oraz jego długoletnim następcą Czang Kaj-szekiem. Przeciwnikiem było wspierane przez ZSRS totalitarne ugrupowanie Mao Zedonga.

Zwycięzcami okazali się komuniści. W 1948 roku zajęli Pekin, a rok później proklamowali Chińską Republikę Ludową. Do rzezi Kuomintangu nie doszło, ponieważ amerykańska flota ewakuowała setki tysięcy zwolenników partii na Tajwan. Wyspa ogłosiła niepodległość, a Czang Kaj-szek sprawował urząd prezydenta aż do śmierci w 1975 roku. Rządził twardą ręką, ponieważ kontynentalne Chiny ogłosiły zjednoczenie jednym z filarów państwa. Wyspa była ciągłym obiektem komunistycznych dywersji, szpiegostwa, a przede wszystkim militarnych prowokacji. Tyle że dzięki wsparciu USA nie tylko miała nowocześniejszą armię, ale biła ChRL na głowę pod względem gospodarczym. Także dziś Republika Chińska jest zaliczana do grona azjatyckich tygrysów, m.in. dzięki temu, że jest globalnym potentatem w produkcji mikro chipów. Natomiast jeśli chodzi o politykę, sprawy Tajwanu układały się źle.

Na początku lat 70. XX w. USA dokonały geopolitycznego zwrotu w kierunku ChRL. Jego ojcem był ówczesny sekretarz stanu Henry Kissinger. Ten sam, który dziś namawia Ukrainę, aby zgodziła się na dyktat Putina, czyli utratę suwerenności i podporządkowanie Rosji. Wówczas Kissinger kierował się celem rozerwania globalnego bloku komunistycznego i skonfliktowania Pekinu z Moskwą. Co kieruje byłym dyplomatą obecnie? Chyba jedynie wiek.

W każdym razie Waszyngton cofnął międzynarodowe uznanie dla Tajpej, a za nim zrobiła tak większość państw świata. ChRL zajęły miejsce Tajwanu w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Ponadto USA zaprzestały udzielać wyspie pomocy wojskowej.

Biały Dom ponownie zmienił zdanie, gdy szybki rozwój ekonomiczny oraz aspiracje geopolityczne Pekinu zagroziły globalnej hegemonii USA. Od początku XXI w. kolejni prezydenci stosują wobec chińsko-chińskiego konfliktu doktrynę „strategicznej niejednoznaczności”. Powstrzymują militarne zapędy ChRL wobec Tajwanu, nie ujawniając, czy zaangażują się wojskowo w obronę wyspy.

Tak było do niedawna. W maju Joe Biden złożył Tajpej publiczną obietnicę interwencji amerykańskich sił zbrojnych w przypadku komunistycznej inwazji. Za słowami poszły czyny. Krążownik rakietowy USS „Port Royal” VII Floty odbył „rutynowy” rejs po Cieśninie Tajwańskiej. Pekin dostał furii, ponieważ jednostronnie uważa akwen za swoje wody terytorialne. Jednak gdy sam wysyła do 100 samolotów bojowych jednocześnie (w tym nosiciele broni jądrowej), aby naruszały suwerenną przestrzeń powietrzną Tajwanu, uważa, że wszystko jest w porządku.

Obecnie departament stanu łagodzi deklarację Bidena, ale zarówno groźba prezydenta USA, jak i rezygnacja z „niejednoznaczności” to z pewnością elementy tej samej gry dyplomatycznej w „kij i marchewkę”. Pałką są dostawy nowoczesnego uzbrojenia dla Tajwanu oraz zwiększona obecność wojskowa na Pacyfiku wymierzona w ChRL. Marchewka to intensywny dialog polityczny z Pekinem i okresowe łagodzenie wojny handlowej.

Pewne jest natomiast jedno – Waszyngton zmienił zdanie w sprawie Tajwanu pod wpływem wojny w Ukrainie. Chce zapobiec jej powtórce w Azji, wybijając Xi z głowy plan zaatakowania Tajwanu.

Kontekst geopolityczny

W listopadzie ubiegłego roku, gdy Pekin nasilił powietrzne prowokacje, minister obrony Tajwanu Chiu Kuo-cheng powiedział, że stosunki z ChRL są najgorsze od 40 lat. Trzy miesiące później brutalna agresja Rosji udowodniła, że scenariusz, zgodnie z którym autorytarne mocarstwo nuklearne najeżdża mniejszego, ale zdeterminowanego do obrony i uzbrojonego przez USA sąsiada, nie jest już przedmiotem teoretycznych gier wojennych. Ukraińska wojna zintensyfikowała międzynarodową debatę na temat potencjalnej inwazji Chin kontynentalnych na Tajwan.

– Sytuacja w Ukrainie doprowadziła do wzrostu świadomości zagrożeń w całej Azji – powiedział „Financial Times” James Crabtree z Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych. Jak dodał: – Wszystkie państwa regionu nagle uznały, że katastrofy geopolityczne, które wcześniej uważano za wysoce nieprawdopodobne, stały się możliwe. Tajwan jest najbardziej oczywistym punktem zapalnym.

Dlatego kluczowe pytanie brzmi: jakie wnioski z przebiegu ukraińskiej wojny wyciągnęły Pekin i Tajpej. Na początku 2022 r. światowe media obawiały się następującego rozwoju wydarzeń. Późną jesienią zjazd KPCh zatwierdzi przywództwo XI Jinpinga na kolejne pięć lat, co otworzy drogę militarnej inwazji na wyspę. Wobec strategicznej porażki Moskwy w Ukrainie Pekin musi obecnie dokonać ponownej kalkulacji.

Tajwan jest w gorszej sytuacji militarnej od Ukrainy. Tylko przewaga liczebna komunistycznej armii wynosi 15:1, nie licząc masy uzbrojenia, także nuklearnego. Jednak rosyjskie doświadczenie uczy, że pozory mylą. Według „The New York Times”, Pentagon wspierający Republikę Chińską zamierza wykorzystać to, czego nauczył się, wzmacniając zdolności obronne Ukrainy. Nowa strategia Waszyngtonu oprze się na zapewnieniu Tajwanowi potencjału asymetrycznego konfliktu. Biały Dom zgodził się sprzedać wyspie mobilne systemy artylerii rakietowej, myśliwce F-16 czy przeciwokrętowe pociski manewrujące. Celem jest przekształcenie Tajwanu w „jeża”, czyli obszar tak nasycony uzbrojeniem obronnym, że każda próba ataku zakończy się bolesnymi stratami dla przeciwnika.

Na wypadek inwazji Amerykanie rozważają wprowadzenie palety sankcji gospodarczych wobec ChRL. Z aspektem ekonomicznym Pekin, a personalnie Xi Jinping musi liczyć się najbardziej. Z pewnością dziesiątki tysięcy zabitych żołnierzy nie przyniosą KPCh społecznej popularności, jednak z konsekwencjami ekonomicznym Pekin musi liczyć się najbardziej. Nie ulega wątpliwości, że Xi Jinping kalkuluje bardzo wysokie ryzyko wpływu zachodniego embarga na chińską produkcję i eksport.

Negatywne skutki ewentualnej wojny okażą się dla Pekinu tym dotkliwsze, że chińska gospodarka słabnie w oczach. Oprócz nawrotu pandemii covoid19, parametry ekonomiczne obniża ponowny wzrost państwowej regulacji gospodarki. Wzrost PKB poniżej zakładanego celu 5,5 proc. to klęska Chin. Suma błędów sprawia, że wobec Xi Jinpinga rośnie nie tylko opór społeczny, ale także w samej partii. Z tego punktu widzenia amerykańscy stratedzy uważają, że ryzyko wybuchu wojny w Azji jest umiarkowane.

Taką ocenę przedstawia oficjalnie Waszyngton. Ekipa Bidena wysyła do Pekinu jasny sygnał, że nie chce przekroczyć granicy wsparcia Tajwanu, którą Pekin może uznać za prowokację. Dlatego podobnie, jak Ukraina, Tajwan nie otrzyma ofensywnych rodzajów broni, takich jak czołgi Abrams lub systemy rakietowe dalekiego zasięgu. Czy nie jest błędna polityka?

– W przypadku nałożenia przez USA destrukcyjnych sankcji na Chiny, takich samych jak na Rosję, tym bardziej musimy odzyskać Tajpej. Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC-czołowy producent mikrochipów) odegra wówczas kluczową rolę w odbudowie naszych łańcuchów produkcji i eksportu – zaapelował do władz w Pekinie uznany ekonomista Chen Wenling.

Problem w tym, że polityka Waszyngtonu jest oparta na anglosaskim racjonalizmie, który rzadko zgadza się z praktyką Chin i Rosji. Czy wobec trudności gospodarczych i społecznych, Xi nie zaatakuje Tajwanu, ratując własne przywództwo?

FMC27news