Sąd Rejonowy w Warszawie uchylił umorzone postępowanie ws. znęcania się nad pracownicami Narodowego Centrum Kultury. Sprawa ruszy od nowa. Przesłuchany może zostać m.in. były minister kultury Bogdan Zdrojewski.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli nakazał prowadzenie wszczętego w 2015 roku postępowania w sprawie m.in. mobbingu, dyskryminacji i utrudniania prowadzonej przez obecne i byłe pracowniczki NCK działalności związkowej. Według uzasadnienia, osoby prowadzące postępowanie nie zapoznały się z całością przekazanej jej dokumentacji i nie przeprowadziły czynności zmierzających do wyjaśnienia sprawy.
Wedle sądu zebrany w trakcie postepowania materiał dowodowy został oceniony w sposób dowolny, a prowadząca postępowanie policja skupiła się na streszczeniu treści zeznań skonfliktowanych stron. Sąd wytknął także prowadzącym postępowanie, iż nie dążyli oni do prawidłowego zrekonstruowania spornych wydarzeń i ustalenia czy zaszło duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa. Oprócz przeprowadzenia ewentualnych konfrontacji świadków sąd nakazał przesłuchanie Bogdana Zdrojewskiego – Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w latach 2007 – 2014, obecnie eurodeputowanego z ramienia Platformy Obywatelskiej – aby mógł on opisać wzajemne relacje dyrekcji NCK i pokrzywdzonych.
W sieci niedomówień
Pytany przez nas o decyzję sądu rzecznik NCK Michał Laszczkowski utrzymuje, że „NCK nie jest stroną żadnego postępowanie karnego. W NCK nigdy nie został stwierdzony ani jeden przypadek mobbingu. Sprawa o którą Pan pyta z pewnością nie dotyczy kwestii mobbingu, bowiem jego zaistnienie, zgodnie z polskim prawem, stwierdzić może wyłącznie sąd na wniosek osoby pokrzywdzonej, a wg wiedzy NCK przeciwko NCK żaden pozew do sądu powszechnego nie wpłynął”.
Odmiennego zdania są pytani przez nas warszawscy prawnicy, którzy podkreślają, iż dla prowadzenia postępowania karnego przez prokuraturę nie jest żadną przeszkodą, że osoby pokrzywdzone nie złożyły przeciwko NCK pozwów w sądzie cywilnym. Podobnie żadną przeszkodą nie jest fakt, iż dyrektorzy NCK nie stwierdzili, iż popełniono przestępstwo. Byłaby to raczej sytuacja wyjątkowa.
Cena Milczenia
W grudniu ujawniliśmy kulisy znikającego tekstu, opisującego sprawę znęcania się nad pracowniczkami NCK, na portalu NaTemat.pl Tomasza Lisa i pojawiających się umów, podpisywanych z autorami tego portalu. Na pytanie dot. orzeczenia sądu Tomasz Machała, redaktor naczelny NaTemat, nie odpisał. Nie wiadomo czy przywróci artykuł, który został „ukryty” w brudnopisie.
W grudniu też Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego prowadziło w tej sprawie kontrole, ale nadzorująca NCK podsekretarz stanu dr Magdalena Gawin nie przekazała informacji o wynikach kontroli opinii publicznej.
Do dymisji, w dniu 31 stycznia br., podał się natomiast dyrektor NCK Krzysztof Dudek (PO), który stał się kandydatem Prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO) na dyrektora jednego z łódzkich teatrów.