Sądy arbitrażowe będą miały więcej pracy
Sądy arbitrażowe będą miały więcej pracy – Sejm doprecyzował bowiem kryteria tzw. zdatności arbitrażowej, co oznacza, że sądy polubowne będą mogły rozstrzygać jeszcze więcej sporów. Zmiany przepisów umożliwią także „odciążenie” sądów powszechnych w rozstrzyganiu spraw gospodarczych, a przedsiębiorcom otworzą drogę do szybkiego oraz odformalizowanego rozstrzygania sporów.
O zmiany od lat zabiegało polskie środowisko arbitrażowe.
– Nowelizacja daje silny impuls do umocnienia polskiego arbitrażu, znosi bowiem wątpliwości, które mogły pojawiać się po stronie przedsiębiorców przy dokonywaniu zapisów na sądy polubowne. Co ważne, wprowadzone zmiany nie ograniczają instrumentów kontroli wyroków sądów polubownych będących w rękach sądów powszechnych, które w dalszym ciągu mogą eliminować z obrotu prawnego wadliwe ich zdaniem orzeczenia – mówi mec. Marek Furtek, przewodniczący Rady Arbitrażowej Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej. Jak podkreśla, środowisko arbitrażowe liczy na to, że zmiana kodeksu postępowania cywilnego będzie dużą szansą na dalszy rozwój polskiego arbitrażu, przede wszystkim instytucjonalnego.
– Umożliwi ona także „odciążenie” sądów powszechnych w rozstrzyganiu spraw gospodarczych, a przedsiębiorcom otworzy drogę do szybkiego oraz odformalizowanego rozstrzygania sporów – ocenia mec. Furtek. Ustawa z dnia 31 lipca br. o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia obciążeń regulacyjnych, w części dotyczącej sądów arbitrażowych, obowiązuje od 8 września br. Sejm usunął wątpliwości dotyczące zakresu przedmiotowego arbitrażu. W sposób niebudzący wątpliwości zdatność przyznaje się wszystkim sporom majątkowym, z wyjątkiem spraw o alimenty. Dotychczasowy zapis wprowadzał stan niepewności prawnej, powodując, że sądy powszechne w postępowaniach postarbitrażowych – tj. w postępowaniach o uznanie albo stwierdzenie wykonalności wyroku sądu polubownego czy o uchylenie tego wyroku – uznawały przykładowo, że spór o stwierdzenie nieważności umowy nie ma zdatności ugodowej. Takie stwierdzenie eliminowało z zakresu sądownictwa polubownego spory o ustalenie stosunku prawnego oraz nawet spory o zapłatę, w których tle występuje nieważność umowy, z której powód wywodzi swe roszczenie. Jak tłumaczy mec. Furtek, dotychczasowe brzmienie innego przepisu ograniczało z kolei zakres podmiotowy zapisu na sąd polubowny zamieszczonego w umowie (statucie) spółki tylko do samej spółki i jej wspólników (akcjonariuszy), eliminując z tego zakresu organu spółki i członków tych organów.
– Takie rozwiązanie mogło prowadzić do sytuacji, gdy np. wspólnik zaskarża uchwałę zgromadzenia do sądu polubownego, zaś członek zarządu zaskarża tę samą uchwałę do sądu powszechnego. Teraz, dzięki nowelizacji, do takiej sytuacji nie dojdzie – podaje przykład. Zmianie uległ także przepis dotyczący regulaminów stałych sądów polubownych. Po 8 września br., w przypadku sporu rozstrzyganego przed takim sądem, stosowany jest regulamin z dnia wszczęcia sporu (wniesienia pozwu lub wezwania na arbitraż), a nie regulamin z dnia dokonania zapisu na sąd polubowny.
– Jest to zmiana odpowiadająca światowym standardom oraz przyczyniająca się do zwiększania sprawności postępowania arbitrażowego. Nowa aktualna wersja regulaminu jest przecież lepsza od poprzednich, a więc lepiej chroni interes obu stron umowy czy w konsekwencji interes stron sporu – wyjaśnia mecenas. By poddać sprawę pod rozstrzygnięcie arbitrów wystarczy, że tzw. zapis na sąd polubowny znajdzie się w umowie, na fakturze, w wymianie korespondencji, statucie spółki, fundacji, spółdzielni lub stowarzyszenia. Podjęte przez arbitrów rozstrzygniecie ma taką samą wartość, jak wyroku sądu powszechnego. Jest ono również uznawane przez ok. 150 państw.