-0.6 C
Warszawa
sobota, 23 listopada 2024

Fiskus igra z konstytucją

Resort finansów zamierza naruszyć starą zasadę, zgodnie z którą nie wolno wprowadzać nowych obowiązków w trakcie trwającego roku podatkowego.

Kierownictwo resortu finansów najwidoczniej pozazdrościło kolegom z ministerstwa sprawiedliwości ciągłych zarzutów o łamanie Konstytucji RP i dlatego postanowiło naruszyć nietykalną od ćwierćwiecza zasadę, zgodnie z którą w trakcie roku podatkowego nie można wprowadzać zmian obciążających podatników. W połowie lutego odbyło się w Sejmie pierwsze czytanie projektu ustawy zakładającej nałożenie dodatkowych obowiązków z dniem 1 kwietnia. Resort finansów, będący autorem nowych przepisów, swoje działanie usprawiedliwia sztywnym terminem narzuconym przez Unię Europejską oraz walką z oszustami podatkowymi. To jednak kiepska wymówka, ponieważ rząd miał aż trzy lata na implementację unijnych regulacji. Sprawa została odłożona na ostatnią chwilę i z tego powodu reforma odbędzie się z pogwałceniem konstytucyjnych zasad, które były respektowane przez kolejne rządy minionych 25 lat. Działanie ministerstwa finansów spotkało się z ostrą krytyką ze strony podatników oraz ekspertów. Głos w tej sprawie zabrała Krajowa Rada Doradców Podatkowych (KRDR), w której ocenie tryb procedowania oraz zaproponowany kształt przepisów jest nie do pogodzenia z fundamentalnymi zasadami państwa prawa oraz konstytucyjnymi nakazami i zakazami dotyczącymi ingerowania w sferę wolności i praw ekonomicznych obywateli.

Nietykalna norma
Zasada, zgodnie z którą nie można dokonywać zmian w daninach dochodowych obciążających podatników, została wyrażona jeszcze przed uchwaleniem obowiązującej Konstytucji RP (1997 r.). W marcu 1995 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł (sygn. akt K 1/95), że reformy wpływające na wysokość podatków rozliczanych w okresie rocznym muszą zostać przeprowadzone co najmniej na miesiąc przed rozpoczęciem nowego roku podatkowego. Rok wcześniej TK również zauważył (sygn. akt K19/93), że terminem, po którym nie można dokonywać zmian podwyższających daninę dochodową, jest 30 listopada roku poprzedniego. W ten sposób została zapoczątkowana ugruntowana linia orzecznicza, która przeżyła kolejne rządy oraz zmiany kadrowe w sądzie konstytucyjnym. W dobie ustawy zasadniczej z 1997 r. powyższa reguła została wielokrotnie potwierdzona i rozszerzona na wszystkie podatki rozliczane w skali rocznej (np. wyrok TK z 25 kwietnia 2001 r. – sygn. akt K 13/01). Miesięczny termin vacatio legis (okres od ogłoszenia aktu normatywnego do momentu jego wejścia w życie) został wyinterpretowany przez konstytucjonalistów z zasad demokratycznego państwa prawa (art. 2 Konstytucji RP) oraz zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa.

Rząd zaspał z dyrektywą
Reguły gry zapoczątkowane jeszcze w 1994 r. były respektowane przez następne ćwierćwiecze aż do dziś. Nieoczekiwanie resort finansów postanowił je naruszyć, nowelizując ustawę o podatku dochodowym od osób prawnych (CIT). Konieczność zmian w tej daninie wynika z unijnej dyrektywy z maja 2017 r., zobowiązującej państwa członkowskie do implementacji przepisów służących walce z unikaniem oraz uchylaniem się od opodatkowania przy wykorzystaniu tzw. instrumentów hybrydowych w transakcjach transgranicznych (tzw. dyrektywa ATAD II). W dużym uproszczeniu – pojęcie hybrydowych konstrukcji odnosi się do sytuacji, gdzie w dwóch różnych porządkach prawnych analogiczne rozwiązania podatkowe są uregulowane w odmienny sposób. Przykładowo może to dotyczyć spółek, które w jednym państwie będą uznane za osobowe (podatnikami są poszczególni wspólnicy, a nie spółka), w innym zaś za kapitałowe (podatnikiem jest spółka). Doradcy podatkowi potrafi ą sprytnie wykorzystać owe rozbieżności do zmniejszenia zobowiązań podatkowych swoich klientów, chociażby poprzez podwójne odliczenie kosztów. Wspomniana dyrektywa ma na celu wprowadzenie ujednoliconych mechanizmów walki z hybrydowymi strukturami na poziomie całej Wspólnoty. Rada UE zobowiązała wszystkie państwa członkowskie do wdrożenia unijnych rozwiązań do krajowych porządków prawnych do końca grudnia 2019 r. Polskie władze nie zdążyły znowelizować przepisów w tym terminie i dlatego w styczniu br. Komisja Europejska skierowała do rządu RP wezwanie do usunięcia uchybienia w zakresie implementacji dyrektywy ATAD II. W podobnej sytuacji znalazły się także: Hiszpania, Grecja, Cypr, Niemcy, Rumunia oraz Łotwa.

Samorząd doradców podatkowych zabiera głos
Po ponagleniu ze strony Brukseli resort finansów na początku lutego br. podrzucił do Sejmu rządowy projekt nowelizacji ustawy o CIT (druk nr 208), wprowadzający rozwiązania narzucone przez Unię. Pierwsze czytanie odbyło się w połowie lutego, natomiast ostateczne głosowanie w tej sprawie ma zostać przeprowadzone 24 marca. Projekt zakłada, że nowe przepisy wejdą w życie już 1 kwietnia, co oznacza maksymalne skrócenie czasu terminu od ogłoszenia noweli do jej obowiązywania. Oburzony tym faktem samorząd doradców podatkowych opublikował swoje stanowisko, w którym otwarcie skrytykował działania resortu finansów. – Tak krótkie vacatio legis dla tak skomplikowanych i nieprecyzyjnych przepisów wyklucza możliwość dostosowania przez podatników swojej działalności do nowych regulacji, co również stoi w sprzeczności z dotychczasowym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego – napisał przewodniczący KRDP prof. Adam Mariański. Autorzy projektu z Ministerstwa Finansów najwidoczniej przeczuwali, że spotkają się z takimi zarzutami, dlatego już w uzasadnieniu do noweli stwierdzili, że „zakazy i nakazy wywodzone z zasad demokratycznego państwa prawnego nie mają charakteru bezwzględnego”. Podkreślili również, że można od nich odstąpić, gdy przemawia za tym ważny interes publiczny, którym – w ocenie wnioskodawców – jest walka z oszustami podatkowymi unikającymi płacenia publicznych danin.

Prof. Mariański przyznał rację resortowi w tym, że reguła zakazująca wprowadzania zmian w przepisach podatkowych w trakcie roku podatkowego nie jest absolutna, podkreślając, że można od niej odstąpić, chociażby w przypadku reform korzystnych dla podatników, jednakże – w jego ocenie – wdrożenie dyrektywy ATAD II nie mieści się w tej kategorii. Przewodniczący samorządu doradców podatkowych twierdzi ponadto, że naruszenie terminów przez rząd nie może usprawiedliwiać łamania konstytucyjnych zasad oraz praw podatników. – Biorąc pod uwagę, że dyrektywa ATAD II została uchwalona w 2017 r., ustawodawca miał wystarczająco dużo czasu dla opracowania przepisów ją implementujących oraz zabezpieczenia odpowiedniego okresu dostosowawczego dla podatników — czytamy w stanowisku KRDP.

 


Przeczytaj też:

Państwo z papieru

Podatki od złych nawyków

Podatkowe obietnice Prawa i Sprawiedliwości


Doradcy podatkowi krytykują również stwierdzenie autorów projektu, jakoby za szybkim uchwaleniem przepisów przemawiał „ważny interes publiczny”, przejawiający się potrzebą walki z oszustami podatkowymi. Eksperci zwracają uwagę na fakt, że nigdzie w przepisach nie ma mowy o tym, że obywatele powinni dążyć do płacenia podatków w możliwie jak najwyższej kwocie, dlatego utożsamianie procesów optymalizacyjnych z oszustwem nie powinno mieć miejsca. Przewodniczący KRDP przytacza szereg wyroków potwierdzających takie stanowisko. – Każdy podatnik ma prawo do takiego kształtowania swoich spraw, ażeby związane z nimi obciążenia podatkowe były jak najniższe – zauważa prof. Mariański.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

FMC27news