System ochrony infrastruktury krytycznej wciąż wymaga dopracowania i zmian, które zapewnią nam bezpieczeństwo. Zdaniem ekspertów kluczowe jest stałe monitorowanie nowych inwestycji, które mogą być częścią infrastruktury krytycznej oraz dodanie partnerstwa publiczno-prywatnego w nowej ustawie dotyczącej zarządzania bezpieczeństwem narodowym.
Infrastruktura krytyczna to rzeczywiste i cybernetyczne obiekty, a także instalacje niezbędne do funkcjonowania gospodarki i państwa. Wśród nich znajdują się systemy dostarczające prąd elektryczny i wodę takie jak sieci energetyczne czy rurociągi gazowe i paliwowe. Wśród tych systemów istotne są także maszty teleinformatyczne, światłowody czy banki. Zgodnie z informacjami podanymi przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego niezbędne jest dziś uzgodnienie wszystkich planów ochrony infrastruktury krytycznej, ponieważ wiele rzeczy jest niedopracowanych, co wykazało ćwiczenie „Kierownictwo” (element ćwiczenia Kraj).
Szef BBN Paweł Soloch poinformował w ostatnim czasie o powstaniu zespołu, który ma przygotować projekt ustawy o zarządzaniu bezpieczeństwem narodowym. Zgodnie z zarządzeniem Nr 78 Prezesa Rady Ministrów z dnia 1 czerwca 2020 r. projekt takiej ustawy ma powstać do 31 grudnia br. Przewidywana ustawa ma także doprowadzić do dostosowania modelu zarządzania kryzysowego do zarządzania kryzysowego NATO, zredefiniować rolę rządowego zespołu zarządzania kryzysowego i zmienić status Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, tak by nie tylko wspomagało ono zarządzanie kryzysowe w razie katastrof naturalnych i awarii technicznych, ale zajmowało się także zagrożeniami terrorystycznymi i podprogowymi.
– W planowanej ustawie powinno znaleźć się partnerstwo publiczno- -prywatne. Jeżeli Państwo wymaga ochrony szczególnie ważnego z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego obiektu czy systemu to musi być państwo i jego służby zaangażowane w tę ochronę realnie – mówi ekspert ds. bezpieczeństwa dr Łukasz Kister.
Zdaniem ekspertów problemem jest brak stałego monitorowania nowych inwestycji operatorów infrastruktury krytycznej. Proces wpisywania ich na listę zdaniem ekspertów trwa jednak zbyt długo, co naraża nowe inwestycje na różne zagrożenia. – Sieci telekomunikacyjne, operatorzy telefonii komórkowej cały czas inwestują w rozwój sieci. Powstają nowe maszty, serwerownie i inne obiekty, które powinny automatycznie trafiać na listę IK. Jeśli na liście nie są nie mogą być w pełni chronione. Przykładowo – telewizja publiczna i polskie radio są kluczowymi kanałami informacyjnymi w czasie kryzysu. Główną formą dystrybucji sygnału telewizyjnego są maszty operatorów technicznych. Wszystkie nowe inwestycje związane z radiem i naziemną telewizją cyfrową powinny być częścią infrastruktury krytycznej – dodaje dr Kister.
DK