-0.6 C
Warszawa
sobota, 23 listopada 2024

Przekleństwo lockdownów

Nikt nie chce przyznać, że zamykanie gospodarki nie działa. Nikt nie chce przyznać, iż utrata miliardów złotych przez przedsiębiorców w 2020 r. i 2021 r. nie miała żadnego sensu.

Nadchodzi jesienna fala – przekonują politycy rządzącej partii. Minister zdrowia Adam Niedzielski już zapowiedział powrót restrykcji. Na pierwszy ogień pójdą te rejony, gdzie jest najmniej zaszczepionych. Chociaż praktyka pokazała, że lockdowny nie działaj, to wszystko wskazuje na to, iż będziemy mieć ich powtórkę. Nikt nie chce się przyznać, że zamykanie gospodarki nie działa. Nikt nie chce przyznać, iż utrata miliardów złotych przez przedsiębiorców w 2020 r. i 2021 r. nie miała żadnego sensu. Mamy do czynienia z tzw. regułą konsekwencji zaangażowania. Im bardziej lockdowny nie działają, tym mocniej politycy dążą do ich wprowadzania. Nie tylko w Polsce zresztą.

Błędne koło

9 grudnia 2020 r. Michael P. Senger, prawnik i autor artykułu z września 2020 r. pt. „Chińska globalna kampania propagandowa blokowania”, dokonał przeglądu w dużej mierze ukrytych skutków globalnych blokad. Pokazał również dane dowodzące tego, jak bardzo nieskuteczne były blokady gospodarek.

Jak można się spodziewać, zamykanie firm na dłuższy czas prowadzi do osłabienia przepływów pieniężnych z powodu braku dochodów. W Ameryce ponad połowa wszystkich właścicieli małych firm do tej pory nie pozbierała się po zamykaniu gospodarek w 2020 r. Blisko połowa boi się, że ich firmy nie przetrwają.

Według raportu Yelp dotyczącego wpływu na gospodarkę, z września 2020 r., 163 735 amerykańskich firm zamknęło działalność do 31 sierpnia 2020 r., z czego 60 proc. – łącznie 97 966 firm  – było zamkniętych na stałe. Jak zauważył Senger, politycy na całym świecie zmienili się w tyranów, wierząc, że mają prawo do bankructwa firm swoich obywateli.

Największy transfer bogactwa w historii

W jaki sposób zamknięcie małych firm, ale pozostawienie otwartych sklepów wielkopowierzchniowych, chroniło zdrowie publiczne? Tak naprawdę nie było podstaw dla takiej decyzji, poza przeniesieniem bogactwa z małych, prywatnych właścicieli firm do międzynarodowych korporacji.

Podczas gdy Amerykanie z klasy robotniczej tracili prace, to pięciu najbogatszych ludzi w USA zwiększyło swój majątek o 26 proc. w okresie od 18 marca do 17 czerwca 2020 r. Od początku pandemii zbiorowe bogactwo 651 miliarderów w USA wzrosło o ponad 36 proc. (1 bln dolarów). Majątek tych 651 miliarderów jest obecnie prawie dwukrotnie większy niż łączny majątek 165 milionów biedniejszych Amerykanów.

Jak zauważył Frank Clemente, dyrektor wykonawczy Americans for Tax Fairness (Amerykanie dla uczciwych podatków), „Nigdy wcześniej Ameryka nie widziała takiej akumulacji bogactwa w tak niewielu rękach”.

Daleki od bycia wielkim wyrównywaczem COVID-19 jest największym programem transferu bogactwa w historii świata. Rzeczywiście, można to równie dobrze nazwać kradzieżą aktywów na wielką skalę od biednych i klasy średniej. Najbardziej skorzystał na walce z pandemią sektor finansowy i technologiczny, a także, co oczywiste, sektor farmaceutyczny i wojskowy.

Jak napisał magazyn „Forbes” 10 sierpnia 2020 r. środki walki z pandemią wyeliminowały prawie połowę wszystkich małych firm należących do osób czarnoskórych w Stanach Zjednoczonych do końca kwietnia 2020 r. W raporcie FED stwierdzono, że „firmy należące do osób czarnoskórych były ponad dwukrotnie bardziej narażone na zamknięcie niż firmy białych”.

Podczas gdy ogólnokrajowe dane dotyczące małych firm wykazały, że aktywna własność firmy spadła o 22 proc. między lutym a kwietniem 2020 r., liczba firm należących do czarnoskórych spadła o 41 proc. Spadek w firmach należących do Latynosów wyniósł 32 proc., własność Azjatów zmniejszyła się o 26 proc., a białych – 17 proc. W tym samym czasie firmy należące do osób czarnoskórych, już cierpiące z powodu wielkiej recesji, która dotkliwie je zabolała, weszły w kryzys ze słabszymi zasobami gotówki, słabszymi relacjami z bankami i istniejącymi wcześniej lukami w finansowaniu. „Nawet najzdrowsze czarne firmy były finansowo w niekorzystnej sytuacji na początku COVID-19”.

Dom wariatów

Z badań wynika, że właśnie lockdown sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusa, bo zamyka się ludzi na niewielkich przestrzeniach. Konia z rzędem temu, kto wyjaśni, dlaczego fryzjer może pójść do Biedronki zrobić zakupy, a kasjer z biedronki do fryzjera pójść nie może. Lockdown stał się czymś na kształt religii. Nie liczą się fakty, a jedynie wiara w to, że ów lockdown działa. Lekarze, którzy publicznie krytykują zamykanie ludzi w domach jako formę walki z koronawirusem, są obiektem postępowań dyscyplinarnych przed samorządami zawodowymi (stawką w tych sprawach jest nawet utrata uprawnień). Dziś lockdown wspierają, obok obecnej władzy,  w zasadzie już tylko politycy Lewicy. Oni domagają się, aby w obliczu nadciągającej jesiennej fali doszło do zamknięcia kościołów. Zamykać niestety chce też opozycja. – Lockdown przy 25 tys. zakażeń koronawirusem i zatrważającej liczbie zgonów uważam za zasadny z punktu widzenia medycznego, ale nie zmienia to mojej oceny co do chaotycznego i politycznego zarządzania pandemią – twierdził na wiosnę marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Wtórował mu inny lekarz – Bartosz Arłukowicz: – Dzisiejsza sytuacja jest lockdownem na życzenie.

Tylko jedna siła polityczna, Konfederacja, mówi otwarcie, że lockdown jest złem, które powoduje więcej kłopotów niż korzyści. Rzekomo jest wprowadzany po to, aby szpitale mogły pomagać ludziom. Tymczasem kluczem jest to, że nie ma żadnych dowodów na to, iż zamykanie gospodarki zmniejsza obciążenia szpitali. Doszliśmy do sytuacji, której inaczej jak domem wariatów nazwać nie można. Zaszczepiono lekarzy, aby mogli ratować życie pacjentów. Jednocześnie akceptuje się sytuację, w której zamiast leczyć, osobiście udzielają teleporad. Przypomina to leczenie syfilisu pudrem. Co może choremu na serce pomóc lekarz przez telefon? Chyba tylko doradzić wcześniejsze wykupienie miejsca na cmentarzu, bo mogą być kłopoty. Po co szczepiono nauczycieli, skoro lekcje nadal są online?

Szkoda tylko, że za ów eksperyment zapłaciło już życiem ok. 150 tys. Polaków, a trwa on nadal. Lockdown będzie praktykowany na Polakach „do skutku”. Jak wróżą niektórzy internauci, do ostatniej polskiej firmy, która będzie działać. Jeżeli ludzie się otwarcie nie zbuntują, hekatomba będzie trwać. Na razie Konfederacja chce pomóc odwołać marszałek Sejmu Elżbietę Witek, ale w zamian za zakaz zamykania gospodarki i wprowadzania segregacji sanitarnej. Stosunkowo nieduża cena wywołała oburzenie opozycji spod znaku Platformy Obywatelskiej, co niestety nie wróży dobrze przed jesienią. Wygląda na to, że poprzednie zamykanie gospodarek i wykończenie Polaków odcięciem od służby zdrowia, a nie samym koronawirusem niczego nie nauczyło polskich polityków.

FMC27news