1.6 C
Warszawa
sobota, 23 listopada 2024

Cyfryzacja i funkcjonalność – przyszłość rynku wierzytelności

Większa sprzedaż portfeli wierzytelności na rynku, szybsze zlecanie odzyskania należności przez firmy obsługujące klientów masowych, a także przedsiębiorstwa z sektora MŚP, wzrost znaczenia outsourcingu i dalsza cyfryzacja usług windykacyjnych – to perspektywy rynku zarządzania wierzytelnościami na najbliższe lata.

Kończący się rok był znacznie lepszy niż poprzedni pod względem sprzedaży długów przez pierwotnych wierzycieli. Pandemiczna niepewność powstrzymywała w 2020 r. instytucje finansowe przed udzielaniem kredytów i pożyczek gotówkowych, a klientów przed ich zaciąganiem. W porównaniu do poprzednich lat sprzedaż była niewielka, a co za tym idzie – mniej było też niespłaconych zobowiązań. Banki i instytucje pożyczkowe nie pozbywały się należności na rzecz funduszy sekurytyzacyjnych w takiej skali jak wcześniej. W 2021 r. koniunktura była zdecydowanie korzystniejsza – rynek kredytów i pożyczek przyspieszył, a obrót wierzytelnościami znacznie się zwiększył.

Jednocześnie instytucje finansowe, które nie sprzedają długów, coraz bardziej doceniają rolę zewnętrznych firm windykacyjnych w procesie odzyskiwania należności. Rozumieją bowiem, że dochodzenie zapłaty za pośrednictwem profesjonalnego podmiotu, znającego techniki mediacyjne i dysponującego odpowiednimi narzędziami, jest znacznie bardziej efektywne niż działania wewnętrzne. Wyraźnie widać, że rola outsourcingu będzie rosła, bo firmy ze wszystkich sektorów gospodarki chcą skupić się na rozwoju własnego biznesu, a odzyskiwanie zapłaty od klientów powierzać firmom windykacyjnym i kancelariom prawnym.

Firmy potrzebują szybko pieniędzy

Im większa firma, tym większa sprzedaż, a tym samym rosnące prawdopodobieństwo wzrostu liczby niesolidnych klientów. Galopująca inflacja oraz zakłócenia, jakie wywołała w gospodarce pandemia, spowodowały, że przedsiębiorstwa będą chciały jeszcze mocniej zadbać o swoją płynność finansową. Korporacjom działającym w segmencie B2C i B2B, jak też firmom z sektora MŚP mocno zależy na odmrożeniu pieniędzy. Będą więc szybciej podejmować decyzje o uruchomieniu działań windykacyjnych, aby odzyskać pieniądze za swoją pracę i mieć środki na bieżącą działalność oraz inwestycje.

Kaczmarski Inkasso, obsługując na masową skalę klientów strategicznych, takich jak banki, firmy pożyczkowe, leasingowe, telekomunikacyjne czy ubezpieczeniowe, obserwuje ich profesjonalne podejście do zarządzania należnościami. Mają oni pełną świadomość wagi procesu windykacyjnego, ale jest tam również miejsce na empatię w stosunku do osób i podmiotów zadłużonych, szczególnie teraz w okresie epidemii. U dostawców usług masowych zarządzanie wierzytelnościami zaczyna się od procesów wewnętrznych, monitoringu płatności, a następnie jest kontynuowane poprzez współpracę z zewnętrznymi firmami na etapie polubownym lub sądowo-egzekucyjnym.

Tymczasem mniejsze podmioty wciąż powoli otwierają się na współpracę z firmami windykacyjnymi i kancelariami prawnymi, choć ich świadomość w tym zakresie wyraźnie rośnie, a pandemia dodatkowo przyspieszyła decyzje MŚP o korzystaniu z tych rozwiązań.

Windykacja jednym kliknięciem

Cyfryzacja usług to naturalny kierunek rozwoju biznesu, którego znaczenie w bliższej i dalszej perspektywie będzie rosło. Dlatego by maksymalnie uprościć przedsiębiorcom dostęp do windykacji, Kaczmarski Inkasso zintegrowało swoje systemy z platformami księgowymi oraz ERP, m.in. Comarch (poprzez platformę Apfino), InsERT, inFakt czy ING Usługi dla Biznesu. Tą drogą mogą oni prosto i wygodnie przekazać swoje wierzytelności do windykacji. Pozostali przedsiębiorcy mają możliwość skorzystania z aplikacji WinGO.pl, która pozwala na samodzielne zlecanie odzyskania należności. Dzięki temu zarządzanie finansami i unikanie zatorów płatniczych jest prostsze niż dotychczas.

Jakub Kostecki

prezes zarządu, Kaczmarski Inkasso

FMC27news