e-wydanie

11 C
Warszawa
piątek, 19 kwietnia 2024

Jak zarządzać stresem

Już co piąty Polak codziennie doświadcza stresu w pracy, a prawie połowa – często lub bardzo często. Firmy notują ogromne straty przez niewydajnych pracowników.

Jesteśmy liderem w niechlubnej klasyfikacji ośmiu europejskich krajów. Jak wynika z raportu ADP „The Workforce View in Europe 2017”, tylko 19 proc. Polaków w ogóle nie doświadcza stresu w pracy, a aż 22 proc. walczy z nim codziennie. Francuzów, Niemców, Włochów, Holendrów, Hiszpanów, Szwajcarów i Brytyjczyków zostawiamy daleko w tyle. Z zawodowym napięciem zmaga się 47 proc. kobiet i 42 proc. mężczyzn. Sprzedaż, marketing i służba zdrowia to najbardziej stresogenne sektory. Na przeciwnym biegunie znalazły się informatyka i telekomunikacja. Paradoksalnie aż 74 proc. Polaków jest zadowolonych ze stanowiska i ceni swoją pracę. Stres nie wyklucza satysfakcji.

O krok od wypalenia

W dobie dużej konkurencyjności na rynku, niezadowalających wynagrodzeń i nepotyzmu, powodów do napięć nie brakuje. Kiedy ambicje przewyższają realne możliwości rozwoju, a awans wydaje się nieosiągalny, zapał ekspresowo przeradza się w bezproduktywność i stagnację. Zawrotne tempo pracy i konieczność sprostania wielozadaniowości nie zawsze idą w parze z satysfakcjonującymi warunkami zatrudnienia. Nagromadzenie obowiązków, realizacja zadań pod presją czasu i pod bacznym okiem szefa, który przyjmuje rolę autorytarnego nadzorcy, skutkuje spadkiem efektywności i wzrostem absencji. Łańcuch zawodowych niepowodzeń zawsze działa demobilizująco. Od przewlekłego napięcia do wypalenia zawodowego jest tylko jeden krok. W grupie ryzyka są m.in. perfekcjoniści i pesymiści. Wypalenie ma trzy oblicza – brak efektywności i zapału przez poczucie bezsensowności starań; permanentne wyczerpanie, stany lękowe i bezradność; obojętność i alienacja.

– Konsekwencją długotrwałego stresu jest utrata motywacji, obniżenie zaangażowania i ostatecznie poczucie bezcelowości życia zawodowego. Towarzyszy temu wyczerpanie fizyczne, emocjonalne i psychiczne. Skutki odczuwane są w każdym obszarze życia, nie tylko zawodowym – mówi Karolina Prusińska, psycholog biznesu, trener z firmy 4GROW. Stres – w zależności od typu osobowości pracownika – może przejawiać się na różnych polach. Na przykład osoba bezstronna, z umiejętnościami analitycznymi, w sytuacji napięcia może stać się wycofana, nadmiernie krytyczna czy wręcz cyniczna wobec współpracowników. Poczucie niekompetencji skutkuje wyjściem z bezpiecznej strefy komfortu. Stres jest konsekwencją nie tylko przeciążenia ilościowego, ale i jakościowego. Wymóg nieustannego trzymania ręki na pulsie, dylematy moralne, duża odpowiedzialność i poważne następstwa popełnionego błędu nie pozwalają spać spokojnie ambitnemu pracownikowi. Jest też druga strona medalu, o czym większość pracodawców zapomina. Wykonywanie prostych, powtarzalnych, monotonnych zadań hamuje rozwój i wywołuje dyskomfort psychiczny przez poczucie niedowartościowania i odsunięcia na boczny tor. Destrukcyjny może być też chaos informacyjny i zmienność warunków, podobnie jak składanie przez pracodawcę deklaracji bez pokrycia, związanych choćby z możliwością podwyżki czy awansu.

Koło ratunkowe od firmy

W sektorze przedsiębiorstw koszty społeczne z tytułu absencji wywołanej stresem szacuje się na prawie 10 mld zł rocznie. Nieefektywny i nieskoncentrowany pracownik ma niewiele do zaoferowania. Monitorowanie i zarządzanie stresem powinno być więc wpisane na listę priorytetów przedsiębiorcy. Ponosi on nie tylko ekonomiczne straty, lecz także głównie społeczne – ciągła rotacja na kluczowych stanowiskach czy utrata niezadowolonych pracowników uderza w wizerunek firmy. Stres jest reakcją na zagrożenie. W jaki sposób firma może je niwelować? – Dla nas liczą się działania długofalowe i systematyczne. Ważną rolę odgrywa zapewnienie pracownikom korzystnych warunków pracy, przejrzysty zakres obowiązków, wzorowo prowadzona komunikacja oraz spotkania integracyjne, które budują przyjazną atmosferę i partnerskie relacje. Istotną kwestią są również oddolne systemy doceniania i motywowania, które pozwalają naszym współpracownikom na wzajemne nagradzanie się, bez względu na strukturę przedsiębiorstwa – mówi Adrian Leks z firmy Netizens.

Pracodawca nie może bagatelizować oznak demotywacji wywołanej stresem. Pomoc od firmy może okazać się kluczowa. Wyróżnia się trzy etapy prewencyjnego zarządzania stresem: usuwanie potencjalnych przyczyn stresu, modyfikacja reakcji na sytuacje stresowe oraz obniżenie poziomu negatywnych skutków stresu. Co to oznacza w praktyce? Czynniki stresogenne najlepiej zwalczać dobrą kulturą pracy – to fundament, od którego należy zacząć. – W naszej firmie kładziemy nacisk na dziewięć kluczowych wartości: sprawiedliwość, motywacja, jasne i wspólne cele, transparentność, elastyczność, przestrzeń do rozwoju, wsparcie inicjatyw społecznych, unikalny charakter, perki – mówi Radek Zaleski z Netguru. – Robimy wszystko, żeby ograniczyć stres do minimum. Ta strategia przynosi efekty. Mimo że pracujemy na wymagającym, międzynarodowym rynku, konkurując w innowacyjnej branży, wierzymy, że nasi pracownicy zachowują dobry balans między pracą a życiem prywatnym, a stres wynika raczej z dużych ambicji, a nie lęku przed porażką – dodaje. Pracodawcy, którzy uznają stres za najskuteczniejszy impuls do działania, zakładają, że każdy jego rodzaj jest mobilizujący. Tymczasem na ich oczach obroty idą w dół, a źródłem turbulencji może być hamująca wydajność spirala stresu.

Zestresowani, ale zadowoleni

Polscy pracownicy potrafią zaskakiwać – są najbardziej zestresowanymi Europejczykami, a jednocześnie jednymi z najbardziej zadowolonych z pracy. Wyprzedzają nas tylko Holendrzy. Napięciu towarzyszy optymizm. Jak to możliwe? Odpowiedzi można szukać w różnicach kulturowych. Być może Polacy – bardziej niż inne narody – przywiązują się emocjonalnie do stanowiska i warunków w firmie. Na silnych emocjach opierają relacje ze współpracownikami, co okazuje się często stresowym punktem zapalnym. – Zestresowany pracownik może być zadowolony; to się nie wyklucza. Warunkiem podstawowym jest zdanie sobie sprawy z czynników warunkujących stres i umiejętność zarządzania nim – zauważa Karolina Prusińska. W świadomości Polaków brak stresu nie jest warunkiem numer jeden gwarantującym satysfakcję. Za główne priorytety uznaje się wysokość wynagrodzenia oraz stabilne warunki zatrudnienia. 65 proc. polskich respondentów uznało pieniądze za zasadniczy motywator. Nasz wynik znacznie przewyższa europejską średnią (47 proc.). Antidotum na stres jest równowaga między życiem zawodowym a prywatnym (co piąty Polak wciąż jej nie zachowuje). Stresującą atmosferę może też rekompensować elastyczny czas pracy czy atrakcyjna oferta szkoleniowa.

Polacy, doświadczeni trudnymi czasami dużego bezrobocia, potrafią cieszyć się z samego faktu zatrudnienia. Umieją dostosować się do panujących warunków i docenić, że bezrobocie omija ich szerokim łukiem. – Na satysfakcję z pracy może wpływać wiele czynników i niekoniecznie musi być brany pod uwagę charakter pracy i częstość lub intensywność odczuwanego stresu – mówi Justyna Ciećwierz, coach kariery i trener rozwoju zawodowego. – W wielu badaniach związek poziomu stresu i poziomu satysfakcji z pracy nie jest taki oczywisty, często zależność jest odwrotna. W sytuacji, gdy mamy bardzo stresujące zajęcie, ale doświadczamy należytego wsparcia ze strony organizacji, jest duże prawdopodobieństwo, że będziemy wyrażać zadowolenie z pracy – dodaje ekspert.

Jak wykazują badania GUS, z powodu stresu co czwarty Polak przerwał pracę na więcej niż dwa tygodnie. Pracownicy, w trosce o rozwój zawodowy, powinni stać na straży własnego komfortu pracy. Zabieganie o własne prawa przy respektowaniu potrzeb innych pomoże w ugruntowaniu własnej pozycji i wypracowaniu asertywnej postawy. Granica między mobilizującym stresem a chronicznym zdenerwowaniem jest bardzo cienka. Nastawienie na „musieć”, a nie „chcieć”, to pierwszy symptom zaburzenia zdrowych proporcji.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najnowsze