0.9 C
Warszawa
sobota, 23 listopada 2024

Koniecznie przeczytaj

Dawid Piekarz: e-myto PiS to oryginalny pomysł, ale czy skuteczny?

W czerwcu bieżącego roku minie siedem lat funkcjonowania elektronicznego systemu opłat od pojazdów o masie całkowitej powyżej 3,5 tony – czyli państwowego systemu viaTOLL.

– Przypomnę, że ustawa powołująca nowoczesny system w miejsce nieefektywnych winiet został przyjęta za poprzedniego rządu PiS. Teraz kolejny rząd PiS własny pomysł wygasza i planuje rozwiązanie oryginalne na skalę europejską. Tylko czy skuteczne? – pyta na łamach portalu wnp.pl Dawid Piekarz z Instytutu Staszica.

W grudniu zeszłego roku podjęto decyzję o przekazaniu Krajowego Systemu Poboru Opłat Generalnemu Inspektoratowi Transportu Drogowego (GITD). Zdaniem rządu koszt funkcjonowania e-myta pod państwowym zarządem to 5,3 mld zł na 10 lat. Tymczasem, w unieważnionym przetargu, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) planowała zapłacić prywatnym firmom jedynie 2,4 mld zł na 6 lat (ok. 400 mln zł rocznie, w porównaniu z 530 mln zł rocznie dla GITD).

– Dodatkowo, dochodzi kwestia pewnej „kultury korporacyjnej” – GITD jest de facto formacją parapolicyjną i na tym powinien się koncentrować, zaś powierzenie jej zadań de facto komercyjnych będzie wymagało radykalnego przekształcenia tej instytucji – nawet jeśli to możliwe, to nie robi się tego w pół roku – twierdzi Dawid Piekarz.

W unieważnionym przetargu GDDKiA szukała nie tylko zarządcy systemu, ale również technologii. Eksperci oceniali, że pozostanie przy obecnej technologii radiowej (system bramownic łączący się urządzeniami pokładowymi w samochodzie) jest najbardziej szczelny oraz nie wymaga porzucenia obecnych technologii. Pojawiały się również inne koncepcje, jednak po decyzji o upaństwowieniu dyskusja o rozwiązaniach technicznych zamarła.

– Jeżeli całą operację traktować poważnie, to minister Adamczyk wraz z szefem GITD powinni jak najszybciej poinformować o technicznej stronie wdrożenia nowych rozwiązań. W jaki sposób chcą w osiem miesięcy zbudować potężne zaplecze?, skąd wezmą na to pieniądze?, gdzie szukają kadr?. To nie obsługa infolinii i nie wystarczy posadzić za biurkiem praktykanta, by system działał. Niezbędne jest zbudowanie zespołu informatyków i fachowców najwyższej klasy. Stawką są miliardy złotych dla zadłużonego Krajowego Funduszu Drogowego. Jeśli zaś ich nie będzie, to na kogo zrzuci się winę? Nie będzie już prywatnego operatora, a nową ustawę przyjął obecny parlament…

Za rok wybory parlamentarne i ewentualne niepowodzenia obciążą konto obecnej ekipy – uważa Piekarz. Obecnie e-myto pobierane jest przez system viaTOLL, którego operatorem do listopada 2018 r. jest firma Kapsch. System zastąpił w 2011 r. nieefektywne winiety (większość kierowców unikała płacenia za przejazdy) i przyniósł ok. 9,1 mld zł przychodu do Krajowego Funduszu Drogowego. Systemem objętych jest ok. 3,6 tys. km dróg krajowych i autostrad, choć pierwotne plany zakładały, że będzie ich ok. 7 tys. km.

Źródło: wnp.pl

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najnowsze