4.5 C
Warszawa
poniedziałek, 23 grudnia 2024

Podatek alkoholowy

Katarski rząd wprowadził „podatek od grzechu”.

Uderzy on w miłośników napojów alkoholowych i piłkarskich kibiców, którzy za niecałe 4 lata wybiorą się na mundial.

Wokół Mistrzostw Świata w Katarze, które odbędą się w 2022 roku, narosło wiele kontrowersji. W tle pojawiają się wątki korupcyjne. Media donoszą o śmierci kolejnych pracowników budowlanych wznoszących piłkarskie stadiony. A sam mundial zostanie rozegrany na przełomie listopada i grudnia (z powodu panujących na Bliskim Wschodzie upałów w okresie letnim), co wywróci do góry nogami terminarze krajowych lig i innych turniejów międzynarodowych. Lista absurdów i kontrowersji wzbogaciła się niedawno o kolejny wątek. Tym razem ma on związek z podatkami. A konkretnie z „podatkiem od grzechu”, wprowadzonym przez katarski rząd. Jego skutki odczują kibice mundialu, szczególnie ci, którzy nie stronią od alkoholu. Cena trunków wzrośnie nawet kilkukrotnie. Nowym podatkiem zostały również objęte inne produkty, w tym napoje energetyczne oraz wyroby tytoniowe.

„Podatek od grzechu”, czyli?
„Podatek od grzechu”, to określenie, jakim media ochrzciły nowe stawki akcyzy obowiązujące w Katarze od początku tego roku. Plany ich wprowadzenia rząd w Dausze utrzymywał w tajemnicy do ostatniej chwili. I nie ma się co dziwić. Nowe prawo szokuje nawet radykalnych wyznawców islamu. Wyższą akcyzą zostanie objęta sprzedaż alkoholu, wyrobów tytoniowych oraz napojów energetycznych. Od 1 stycznia ceny tych produktów wzrosły dwukrotnie, ponieważ stawka nowego podatku wynosi aż 100 proc. Katarski rząd wyjaśnia, że chodzi o opodatkowanie wyrobów „zagrażających zdrowiu”. Za import alkoholu do Kataru odpowiada spółka-monopolista Qatar Distribution Company (QDC), należąca do linii lotniczych Qatar Airways. QDC sprowadza alkohol do kraju, a następnie zajmuje się dystrybucją do sklepów, barów oraz hoteli.

Tuż przed nowym rokiem państwowa spółka opublikowała obszerną listę produktów alkoholowych wraz z ich nowymi cenami. Wynika z niej, że puszka piwa Heineken o pojemności 0,33 l kosztuje teraz 4,36 dol. (ok. 16 zł; dla porównania w polskich sklepach cena wynosi ok. 3 zł). Natomiast za litrową butelkę ginu Katarczycy i turyści zapłacą 93 dol., a za przeciętne wino importowane z Afryki – 23 dol. Lista z nowymi cenami została opublikowana pod koniec ubiegłego roku i obiegła Katar lotem błyskawicy, doprowadzając do ogólnonarodowego szturmu na sklepy z produktami alkoholowymi.

Alkohol po katarsku
Do tej pory katarski rząd prezentował liberalne podejście w kwestii zakupu i spożywania alkoholu, jak na kraj, w którym niektóre regulacje zaczerpnięte są wprost z prawa szariatu. W tym kontekście „podatek od grzechu” to wyraźna zmiana kursu. Jak wskazują eksperci, może to być pierwszy krok na ścieżce do wprowadzenia prohibicji. Na razie produkty alkoholowe są tam ogólnodostępne. Można je nabyć w barach, restauracjach, hotelach oraz sklepach. Aczkolwiek te ostatnie muszą posiadać urzędowe pozwolenie na sprzedaż, kupujący zobowiązani są zaś do okazania specjalnego pozwolenia wydanego przez pracodawcę. Mało tego, w skali roku obywatel nie może wydać na trunki więcej niż 20 proc. jego dochodu. Punkty sprzedaży alkoholu to jednak rzadki widok w Katarze (w stolicy kraju funkcjonuje tylko jeden licencjonowany sklep).

Jak łatwo się domyślić, problem nadużywania alkoholu to zjawisko obce, znane Katarczykom co najwyżej z telewizji. Równocześnie w kraju obowiązuje zakaz spożywania trunków w miejscach publicznych. Dotyczy on nie tylko mieszkańców, ale i turystów. Nie wiadomo, w jaki sposób będzie egzekwowany podczas mistrzostw świata. Katarskie władze zapowiedziały, że zakaz nie zostanie zawieszony na czas mundialu. Organizatorzy turnieju planują natomiast wyznaczyć specjalne strefy, gdzie spożycie alkoholu nie będzie karane. A co z piciem na piłkarskich stadionach, które przecież są miejscami publicznymi? Wiele wskazuje na to, że zakaz będzie obowiązywał również na trybunach. Poinformował o tym przewodniczący komitetu organizacyjnego mistrzostw świata Hassan Al-Thawadi. „Osobiście jestem przeciwny temu, aby można było nabyć alkohol na stadionie, czy też konsumować go w miejscach publicznych. Musimy działać w zgodzie z naszym systemem wartości, tradycjami oraz kulturą” – stwierdził w rozmowie z gazetą „Al-Sharq”.

Katar podatkowo liberalny
Pomimo wprowadzenia drakońskiego „podatku od grzechu” Katar uchodzi za kraj z niskimi podatkami. Według wielu rankingów niezależnych instytucji, tamtejszy system podatkowy należy do światowej czołówki najbardziej przyjaznych dla przedsiębiorców. Zgodnie z lokalnym prawodawstwem dochody przedsiębiorstw będących w 100 proc. własnością obywateli Kataru oraz osób fizycznych nie podlegają opodatkowaniu. Natomiast dochody zagranicznych firm są opodatkowane stawką podatku liniowego w wysokości 10 proc. Jest to najniższa stawka spośród wszystkich krajów należących do Rady Współpracy Zatoki Perskiej (RWZP tworzą: Arabia Saudyjska, Bahrajn, Katar, Kuwejt, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie). Co istotne, w Katarze nie funkcjonują podatki pośrednie, chociaż od kilku miesięcy kraje RWZP poważnie rozważają wprowadzenie VAT-u, do czego zachęca je Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Arabia Saudyjska ma to już za sobą. Rząd w Rijadzie wprowadził podatek od towarów i usług na poziomie 5 proc., przy czym spod opodatkowania wyjęto szereg produktów i usług. Decyzja Królestwa była podyktowana spadkiem cen ropy naftowej i recesją 0,5 proc. W Katarze debata na temat VAT-u się jeszcze nie toczy, chociaż wydaje się ona nieunikniona z tych samych powodów, co w Arabii Saudyjskiej.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

FMC27news