e-wydanie

5.1 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia 2024

Koniecznie przeczytaj

Stały procent na Ukrainę?

Korea a sprawa polska

RZECZPOSPOLITA BABSKA

RYNEK CONTACT CENTER

Czy Polska będzie mistrzem świata?

Zastanawiasz się, gdzie są następcy Messiego, Neymara i Lewandowskiego?

Może wcale nie trenują w szkółkach wielkich klubów, a na skromnych, zapomnianych boiskach? Przekonamy się o tym już 14 lipca na Stadionie warszawskiej Legii, podczas VII Mistrzostwach Świata Dzieci z Domów Dziecka.

Ten turniej to nie tylko zabawa. Jasne, to też, w końcu Mistrzostwa powstały po to, by sprawić radość wychowankom domów dziecka z całego świata. Przede wszystkim jednak to zacięta, sportowa rywalizacja, gdzie zawsze jest pot i zawsze są łzy. Nawet jeśli sprzętowo niektóre drużyny niekiedy odstają od normy. Dość powiedzieć, że w 2017 r. drużyna z Madagaskaru na Mistrzostwach zagrała po raz pierwszy w życiu w butach, a zawodnicy musieli odbyć dodatkowy trening, by przyzwyczaić się do takiej zmiany. – Dzieciaki trenują ciężko przez cały rok, żeby się jak najlepiej zaprezentować. Dla nich to jedno z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu – mówi Sylwester Trześniewski, prezes Stowarzyszenia „Nadzieja na Mundial”, organizatora turnieju. Impreza nabiera rozmachu. Do tej pory, od 2013 r., zagrało na niej 3300 zawodników i zawodniczek z całego świata, od Jordanii po Nepal. W tym roku po raz pierwszy zobaczymy na murawie młodych wychowanków domów dziecka z Uzbekistanu i Czarnogóry. Na tegorocznym turnieju zagra 29 drużyn, co będzie dotychczasowym rekordem.

– Jesteśmy pod wrażeniem działań Stowarzyszenia „Nadzieja na Mundial”, które wytrwale pracuje z młodzieżą i promuje piłkę, będącą i świetną zabawą, i szkołą charakteru, a może i szansą na dużą karierę – powiedział na konferencji prasowej imprezy Zbigniew Jaszkowski, dyrektor operacyjny Regionu Warszawa w sieci Biedronka, która jest głównym sponsorem Mistrzostw. Rozwijają się Mistrzostwa, rośnie ich poziom sportowy. Kto będzie tegorocznym triumfatorem? Tytułu broni znakomita Ukraina, ale czarnym koniem jest ekipa Rosji. Nie ma też co ukrywać, że wysokie oczekiwania są wobec polskiej reprezentacji. Ta sześciokrotnie stawała na podium MŚ. Krzysztof Kot, trener reprezentacji mówi, że grupa, w której Polska zagra (Japonia, Niemcy, Serbia, Estonia, Irlandia, Belgia, Litwa) jest więcej niż trudna.

– Pamiętam te drużyny z poprzednich mistrzostw i zawsze przyjeżdżały w mocnych składach. Ale cóż, jak wygrywać, to z najlepszymi – komentuje Kot. Kamil Gabrysiak, zawodnik reprezentacji Polski, na pytania o możliwość zdobycia złota ma prostą odpowiedź: – Jak nie my, to kto?

Finały Mistrzostw Świata Dzieci z Domów Dziecka odbywają się 14 lipca na stadionie Legii Warszawa. Dodatkową atrakcją jest mecz „Telewizja vs. Youtuberzy”. Wstęp wolny.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najnowsze