Gigantyczne inwestycje w ramach tzw. sieci TEN-T, w tym projekty szynowe tj. Rail Baltica, linia kolejowa E59 czy Rail-2 Sea – to przykładowe projekty związane z transformacją na kolei. Każde duże inwestycje wymagają solidnego zaplecza finansowania, a takimi są dla sektora kolejowego środki z budżetu UE.
– Polska stoi przed historycznie największym źródłem finansowania inwestycji infrastrukturalnych ze środków unijnych na lata 2021 – 2027 – przypomina Instytut Biznesu w najnowszym raporcie poświęconym aktualnej sytuacji i dalszym perspektywom na kolei.
„Stan i perspektywy rozwoju polskiej kolei” to najnowsze opracowanie przygotowane przez Instytut Biznesu. Publikacja została poprzedzona debatą, w której wzięli udział eksperci, w tym Juliusz Bolek, Przewodniczącego Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu, Dawid Piekarz, wiceprezes Instytutu Staszica zajmujący się problematyką m.in. transportową i infrastrukturalną oraz publicysta Jerzy Wysocki. W trakcie debaty eksperci wyrazili zaniepokojenie dyskusją wokół problemów partycypacji przez Polskę ze środków unijnych. Uczestników dyskusji niepokoją także doniesienia na temat przewlekłości prac przy budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, w tym Programu Kolejowego CPK (tzw. szprych prowadzących z różnych regionów Polski do Warszawy i CPK).
Obecna sytuacja związana z COVID-19 oraz spowolnienie na rynku powinny być impulsem do rozwoju inwestycji infrastrukturalnych. Tego typu przedsięwzięcia, ze względu na skalę działania, są w stanie pobudzić krwioobieg gospodarczy i zapobiec wzrostom bezrobocia. Aby tak się stało, niezbędne jest przyspieszenie i sprawna realizacja zleceń. – Dalszy los inwestycji infrastrukturalnych i stopień wykorzystania wsparcia zewnętrznego zależy m.in. od szybkości rozstrzyganych przetargów i tempa realizacji procedur z nimi związanych oraz wsparcia bankowego dla zapewnienia finansowania działalności. Brak nowych zleceń i przetargów w obszarze infrastruktury transportowej, w tym i kolejowej może mieć znaczny negatywny wpływ na rynek pracy w wielu sektorach, zmuszając pracodawców do redukcji zatrudnienia i obniżki wynagrodzeń – czytamy w raporcie Instytutu Biznesu.
Projekty infrastrukturalne opierają się głównie na unijnych funduszach, wokół których ostatnio toczył się spór. Warto przypomnieć, że w poprzedniej perspektywie budżetowej na lata 2014-2020, Unia Europejska przeznaczyła dla Polski 82,5 mld euro. W nowej perspektywie nasz kraj ma szansę być największym beneficjentem polityki spójności w UE, otrzymując 66,8 mld euro. – „To rekordowa wysokość wsparcia, i prawdopodobnie ostatnia taka dla naszego kraju” – podkreśla Instytut.
Pozyskanie tych środków jest niezwykle ważne, gdyż to właśnie od stanu realizacji inwestycji infrastrukturalnych zależeć będzie, jak szybko państwu polskiemu uda się m.in. wyjść z kryzysu gospodarczego.