5.7 C
Warszawa
wtorek, 5 listopada 2024

Budujemy coś więcej niż mieszkania

Rozmowa z Krzysztofem Tryboniem, prezesem zarządu TPPI.

Mówi Pan, że budujecie coś więcej niż mieszkania. W jakim sensie?
Od lat dziewięćdziesiątych (a w zasadzie to już od lat osiemdziesiątych), kiedy słowo deweloper nie było jeszcze znane, działam w sektorze budownictwa mieszkaniowego i obserwuję zachodzące na nim zmiany. Posiadając ograniczone zasoby i będąc twardo osadzonym w realiach rynkowych, zawsze staramy się stworzyć produkt wyróżniający się dobrą jakością i funkcjonalnością. Nie aspirujemy do grona największych deweloperów, ale do grona najlepszych już tak. Mając na uwadze fakt, że nasz produkt plasuje się głównie w segmencie mieszkań tzw. popularnych, jest to pewną sztuką.
Mówiąc, że budujemy coś więcej niż mieszkania, w pierwszej kolejności mam na myśli fakt, że samo mieszkanie jest niewiele warte bez otoczenia. I to otoczenie zawsze staramy się kształtować w sposób przyjazny dla naszego klienta. Na tle konkurencji chcemy wyróżnić się dbałością o detale i pomysłowe rozwiązania w częściach wspólnych, ale także – w miarę możliwości – innowacyjnością, wprowadzaniem tzw. inteligentnych i, co wreszcie staje się coraz bardziej widocznym trendem, ekologicznych i przyjaznych środowisku rozwiązań.
W drugiej kolejności – budowanie czegoś więcej niż mieszkania oznacza tworzenie trwałego, silnego i sprawnego zespołu. Jesteśmy firmą rodzinną, dzisiaj już trzypokoleniową, więc nazwisko reprezentowane jest w niej mocno. Ale bez zaufanego grona zaangażowanych, chętnych do nauki i otwartych na zmiany współpracowników (spoza wąskiego grona rodzinnego) o budowaniu czegokolwiek można tylko marzyć. Dlatego jestem dumny, że tworzymy zgrany zespół, z bardzo niewielką fluktuacją. A najbardziej cieszy, że ten zespół rośnie, bo to oznacza, że rośniemy i budujemy więcej.
Co ma Pan na myśli, mówiąc o inteligentnych i ekologicznych rozwiązaniach?
W budynkach mieszkalnych inteligentne rozwiązania wprost można rozumieć jako rozwiązania przede wszystkim funkcjonalne. W tym wypadku nie trzeba stosować nawet najnowszych technologii, żeby osiągnąć dobry efekt. Ale staramy się również wdrażać inteligentne rozwiązania w sensie dosłownym.
Od lat współpracujemy z zaprzyjaźnioną i znaną polską firmą NTT System, która wprowadziła na rynek system BlueBolt. Za jego pomocą można smartfonem otwierać furtki, drzwi klatek schodowych, bram garażowych, a nawet windę. Osoby bardziej otwarte i zaprzyjaźnione z technologią mogą pokusić się nawet o zamki w drzwiach lokalowych kontrolowane telefonem. Administracji może ułatwić życie pomoc systemu np. przy odczytach liczników wody czy energii cieplnej. Nie chwaląc się, byliśmy pierwsi, którzy rozpoczęli w budynkach testy z różnymi rozwiązaniami BlueBolt, a współpraca daje obopólną wymierną korzyść.
W każdym nowym budynku staramy się obecnie zamontować pakiet paneli fotowoltaicznych, który wesprze wspólnotę mieszkaniową tanią energią elektryczną. Analizujemy również możliwość wprowadzenia wykorzystania tzw. wody szarej, co może wydatnie zmniejszyć zużycie wody. Podczas zagospodarowania terenu trawniki obsiewamy trawą łąkową, nie wymagającą intensywnego koszenia. O ile istnieje taka możliwość, bierzemy pod uwagę możliwość magazynowania wody deszczowej w zbiornikach retencyjnych. Ale muszę przyznać, że wprowadzanie tego typu ekologicznych rozwiązań wcale nie jest łatwe, a na przeszkodzie z reguły stoją … przepisy prawa, warunki techniczne i postawa urzędników. Bardzo często z naszych pomysłów musimy zwyczajnie zrezygnować, bo przeforsowanie ich wydłużyłoby znacząco np. czas projektowania i uzgodnień, a w tym kapitałochłonnym sektorze nie można sobie na ten luksus pozwolić.
Fotowoltaika i inne podawane przez Pana rozwiązania to duże koszty!
Na pewno prezentowane rozwiązania nie pozostają bez wpływu na koszt inwestycji. Należy jednak pamiętać, że obniżają one koszty eksploatacji w długim okresie i zmniejszają tzw. ślad węglowy pozostawiany przez mieszkańców. No a do tego przecież „budujemy coś więcej niż mieszkania”. Uważamy, że nasz klient jest coraz bardziej świadomy swojego wpływu na środowisko i coraz bardziej skłonny docenić zastosowanie rozwiązań ekologicznych (bo przecież niewątpliwie odbijają się one na cenie lokalu). Jeżeli właściciel domu jednorodzinnego widzi sens ekonomiczny w zastosowaniu fotowoltaiki czy pompy ciepła, dlaczego dla mieszkańców domu wielorodzinnego miałoby nie mieć? To pytanie jest retoryczne, bo wielowymiarowe korzyści stosowania rozwiązań ekologicznych nie pozostawiają wątpliwości co do ich sensu.
Z lokalnego dewelopera, realizującego wysokiej jakości kameralne budynki, staliście się Państwo w ostatnich latach istotnym graczem na terenie Mazowsza.
Nie jesteśmy bardzo dużym deweloperem i nie aspirujemy do bycia w gronie największych. Jednak bez pewnej skali nie da się rozwijać w sposób zrównoważony. Obecnie realizujemy około 700 jednostek mieszkalnych, czyli średnio około 200 na rok: w budowie mamy osiedle Słoneczna w Markach, Toruńska w Wołominie, Zarzecze w Pruszkowie, budynek przy ul. Fleminga na warszawskiej Białołęce oraz osiedle Grunwaldzkie Ogrody w Sokołowie Podlaskim. W zeszłym roku zakończyliśmy budowę i sprzedaż zespołu mieszkaniowego przy ulicy Kamionkowskiej w Warszawie. Ten poziom nas satysfakcjonuje, chociaż nie wykluczamy dalszego wzrostu. Rozwój firmy umożliwił nam realizację większych inwestycji, ale cały czas staramy się utrzymać na najwyższym poziomie jakość (zarówno samej inwestycji, jak i obsługi klienta). Te elementy są dla nas w dalszym ciągu kluczowe.
Inwestycja przy Kamionkowskiej w Warszawie to prawdziwe perełki. Musi pojawić się pytanie o ceny… Da się połączyć dobrą jakość z niską ceną?
Da się zapewnić dobry stosunek jakości do ceny, ale nie wierzę w produkt o dobrej jakości za niską cenę. Zależy ona od wielu czynników. Każdy kto kupował elementy wyposażenia mieszkania wie, że za produkt o podobnych funkcjach można zapłacić diametralnie różne pieniądze. Rzeczy dobre jakościowo, produkowane przez sprawdzonych dostawców, muszą być droższe niż te o gorszych parametrach.
Podobnie jest z budynkami. Jeśli chcemy mieć porządny budynek, dobrze wyposażony, w którym zastosowano rozwiązania uznanych (i niestety nie najtańszych) producentów, taki produkt musi być droższy. Nigdy nie stawiamy sobie za cel budować i sprzedawać tanio. My projektujemy i budujemy mieszkania z zastosowaniem trochę droższych technologii i rozwiązań, a naszym klientom dajemy gwarancję jakości. I ten rodzaj strategii w naszym wypadku sprawdza się.
Nie mogę nie zapytać o Artura Żmijewskiego i Państwa współpracę…
Pan Żmijewski wybrał mieszkanie w inwestycji Fleminga i tak rozpoczęła się nasza współpraca. Jest twarzą, ambasadorem naszych inwestycji mieszkaniowych.
Macie inne inwestycje niż mieszkaniowe?
Tak, od wielu lat realizujemy obiekty komercyjne i współpracujemy z wieloma sieciami handlowymi obecnymi na naszym rynku. W pewnym okresie naszej firmy obroty związane z realizacją projektów komercyjnych znacząco przewyższały mieszkaniowe.
Dzisiaj posiadamy kilka parków handlowych, przygotowujemy również kilka nowych projektów tego typu. Jednak bez wątpienia największą satysfakcję daje bycie deweloperem mieszkaniowym.
Jakie plany na przyszłość?
W naszym sektorze, bardzo kapitałochłonnym, strategicznym celem stosunkowo niewielkiego dewelopera (a za takiego się uważamy) będzie pozyskanie finansowania na nowe projekty. Chcemy co najmniej utrzymać naszą skalę produkcji i sprzedaży w najbliższym okresie. Dlatego pracujemy obecnie zarówno nad nowymi projektami deweloperskimi, jak też nad jak najefektywniejszym sposobem sfinansowania ich. Zawsze mając na uwadze, że projekty te muszą mieć gwarancję posiadania takiej ilości kapitału, który zapewni ich zakończenie, dając naszym klientom praktycznie stuprocentowe bezpieczeństwo. Ze względu na uwarunkowania, przygotowanie nowych projektów jeszcze trochę potrwa. W najbliższym czasie zamierzamy jednak rozpocząć budowę budynku wielorodzinnego przy ul. Duninów w Warszawie, zlokalizowanego po sąsiedzku do realizowanego projektu przy ul. Fleminga. Przygotowujemy się też do realizacji zespołu zabudowy jednorodzinnej (szeregowej), składającej się z kilkudziesięciu domów, zlokalizowanej w Sulejówku, przy ulicy Różanej. Podobno plany wykraczające ponad horyzont 3 lat są niewiarygodne, więc chyba na tych już wymienionych poprzestanę.

FMC27news