Z Sylwią Bilską, General Manager w Edenred Polska, rozmawiała Justyna Szymańska
Jakich zmian na rynku pracy możemy oczekiwać w najbliższym czasie?
W połowie 2020 r. 93 proc. pracowników na świecie zostało poddanych ograniczeniom w związku z pandemią COVID-19. Zaczęliśmy największy w historii eksperyment pracy zdalnej – 39 proc. pracowników w państwach OECD przeszło na home office. Czasy sprzed pandemii raczej nie wrócą i czekają nas przemiany, w tym ewolucja rynku pracy i procesów zarządzania. World Economic Forum prognozuje, że przekształceniu ulegną struktury firm – odejście od tradycyjnych, wielowarstwowych i matrixowych organizacji na rzecz płaskiej, zwinniejszej struktury. Zmiany dotkną również miejsc pracy i stanowisk – coraz częściej nasze kompetencje będą musiały iść w parze z postępującą digitalizacją i rosnącym znaczeniem nowych technologii.
Czy postępująca cyfryzacja oznacza, że wkrótce zastąpią nas komputery?
To zbyt radykalne stwierdzenie, ale warto pamiętać, że niektóre stanowiska będą mniej pożądane i ich znaczenie w firmach spadnie. Pogłębi się dywersyfikacja struktury zasobów ludzkich, operująca wokół czterech źródeł ich pozyskiwania (4B): Build, Buy, Borrow, Bot (tj. wewnętrzne rozwijanie zasobów, kupowanie kompetencji z zewnątrz, leasing pracowniczy i wprowadzanie botyki w procesach operacyjnych firmy). Lokalizacja pracownika nie będzie już przeszkodą, a zakres rynku pracy znacznie się rozszerzy. Większego znaczenia nabiorą kontrakty terminowe i projektowe (tzw. Gig workers), wykonywane przez freelancerów. Najbardziej pożądane zawody skupiają się wokół AI, big data, IoT, sieci, baz danych, aplikacji – wszystkich elementów naszej codzienności, które zawdzięczamy właśnie rozwojowi nowych technologii.
Praca zdalna stała się bardzo popularna. Jaka jest jej przyszłość? Czy widzi Pani jakieś zagrożenia z nią związane?
Najlepiej powołać się na twarde dane – praca zdalna zostanie z nami na dłużej. Badanie ManpowerGroup i HRlink wskazuje, że 88 proc. zatrudnionych oraz 55 proc. pracodawców chce pozostać przy tym rozwiązaniu. Co ważne, pracując z domu, jesteśmy bardziej efektywni (51 proc.) i lepiej zorganizowani (56 proc.) – to natomiast wyniki badania IMAS International na zlecenie Rzetelnej Firmy i Krajowego Rejestru Długów.
Praca zdalna, pomimo licznych pozytywów, zbiegła się z zaistnieniem wielu stresujących czynników: obawa przed zwolnieniem z pracy, lęk przed utratą zdrowia lub życia, stres związany z niedogodnościami pracy z domu, niepewna przyszłość oraz brak kontaktów międzyludzkich.
Z obliczeń Instytutu Nauk o Żywieniu Człowieka SGGW wynika, że epidemia koronawirusa sprzyja przybieraniu na wadze – Polacy tyją średnio 0,5 kg tygodniowo! Środowisko pracy nie sprzyja dobrym nawykom – przerwy lunchowe polskich pracowników są najkrótsze w Europie, jemy monotonnie, przy biurku, podczas wykonywania zadań, a naszym posiłkiem jest najczęściej kanapka. Według Światowej Organizacji Zdrowia rocznie z powodu chorób związanych z nadwagą i otyłością umiera ponad 2,5 mln osób na świecie. To tyle, ile do tej pory zmarło na COVID-19. Świadomość problemu jest ograniczona, a powody od lat te same: niewłaściwa dieta i nieregularne posiłki.
Na pracodawcach ciąży obowiązek zaadresowania tych dwóch palących problemów, nie tylko ze względów biznesowych, ale też w ramach odpowiedzialności społecznej i zrównoważonego rozwoju.
Właśnie – jak adresować problemy pracownicze i budować zaangażowanie w dobie pracy zdalnej? Czy są na rynku konkretne rozwiązania wspierające osoby na home office?
Dotychczasowe rozwiązania motywacyjne stają się nieadekwatne. W obliczu nadzwyczajnych okoliczności – stres podwładnych, problemy ze snem, konieczność żonglowania obowiązkami zawodowymi naprzemiennie z zajęciami domowymi – pracodawcy powinni zapewnić zespołom odpowiednie wsparcie, np. w formie benefitów pozapłacowych, dopasowanych do bieżących potrzeb i nowej, postpandemicznej rzeczywistości. Według oszacowań Edenred pracodawca wydawał średnio 1082 zł miesięcznie na pracownika w biurze. Wsparcie, które kiedyś było pożądane i doceniane, np. karty sportowe, kafeterie z ofertą kulturalną (kina, teatry, integracje zespołu), straciło na znaczeniu. Część z tych środków można wykorzystać na świadczenia dla pracowników zdalnych jako dofinansowanie wyżywienia (np. karty lunchowe na posiłki z dostawą do domu), dopłatę do wyposażenia domowego biura czy zdalnych szkoleń. Forma też się liczy – pracownicy oczekują bezpiecznych, nowoczesnych i elastycznych narzędzi. Doskonałym rozwiązaniem są karty przedpłacone, z których środki można wydać tylko w określonych przez firmę punktach. Od początku pandemii skorzystało z nich tysiące pracodawców na całym świecie.