9.5 C
Warszawa
piątek, 29 marca 2024

Szukała pomysłu na sprawdzony i opłacalny biznes. Wybrała franczyzę McDonald’s

Koniecznie przeczytaj

McDonald’s w Polsce ma już ponad 500 restauracji, z których 90 proc. jest prowadzonych w formie franczyzy przez 83 franczyzobiorców. Wśród nich jest Patrycja Niedźwiecki, która wróciła do Polski po prawie 20-letnim pobycie w Stanach Zjednoczonych, ojczyźnie tej globalnej marki.

Patrycja Niedźwiecki ponad dekadę pracowała w jednym z największych banków, a przez kolejnych 12 lat, wspólnie z mężem, prowadziła w USA firmę budowlano-deweloperską. Po tych doświadczeniach czuli, że potrzebują zmiany. – Szukaliśmy biznesu rodzinnego, pokoleniowego, łatwo skalowalnego i takiego, który dawałby dobry zwrot z inwestycji. Rozpatrywaliśmy różne opcje franczyz, ale postanowiliśmy spróbować swoich sił i dołączyć do najbardziej znanej, czyli McDonald’s. Wybór padł na Polskę ze względu na możliwość szybkiego rozwoju. Przeprowadzka nie była dla nas problemem – mówi Patrycja Niedźwiecki. W Polsce jest obecnie ponad 500 restauracji pod złotymi łukami i co roku ta liczba rośnie. – Szansa na to, że nasze partnerstwo również będzie się rozwijać, jest duża. Ponadto silny partner biznesowy to poważny atut, szczególnie w trudnych czasach, o czym przekonaliśmy się przez ostatnie 2 lata. Złotych łuków nie trzeba reklamować. Nie znam nikogo, kto by nie rozpoznawał marki McDonald’s, a 40 tys. lokalizacji na całym świecie mówi samo za siebie – wyjaśnia swoją biznesową decyzję Niedźwiecki.

Zza biurka prosto do restauracji

Rekrutacja przebiegła szybko. – Zaproszenie na rozmowę z McDonald’s Polska otrzymałam już po 2 tygodniach od złożenia aplikacji. Dział franczyzy wziął pod uwagę, że mieszkam w Stanach Zjednoczonych i pierwsze dwie rozmowy odbyły się przez internet. Rozpoczynała się pandemia i większość lotów była zawieszona, więc największym problemem, jaki napotkałam podczas rekrutacji, był właśnie zakaz podróżowania – mówi Niedźwiecki. Trzy miesiące później przyleciała, razem z mężem, do Warszawy, na trzydniowe szkolenie w restauracji. – Tak naprawdę dopiero wtedy dowiedziałam się, na czym ten biznes polega. To czas, kiedy możesz wszystkiego dotknąć, zajrzeć na zaplecze, porozmawiać z kimś, kto pracuje w restauracji na co dzień. Ja uwielbiam pracę z ludźmi i od razu poczułam się jak ryba w wodzie. Jest to bardzo ciekawe doświadczenie, kiedy zza biurka przenosisz się do kuchni w McDonald’s. Moim zdaniem to niezbędny element rekrutacji i bez tego nie jest się w stanie podjąć świadomej decyzji o tym, w jaki biznes się wchodzi. Ostatnim etapem rekrutacji jest rozmowa z zarządem. Była to rozmowa partnerska. Potem otrzymałam pozytywną decyzję i rozpoczęłam kilkumiesięczne szkolenie w Warszawie – mówi Niedźwiecki. Kandydat na licencjobiorcę przechodzi przez cykl szkoleń praktycznych i poszerza wiedzę na kursach teoretycznych. W praktyce poznaje pracę na różnych stanowiskach: od szeregowego pracownika, managera zarządzającego zmianą i uczy się zarządzania restauracją. Kolejne etapy szkolenia kończą się testem ze znajomości procedur i standardów. Cały proces trwa ok. 9 miesięcy.

Sprawdzony i opłacalny biznes

Współpraca z McDonald’s wymaga zainwestowania ok. 5 mln zł, z czego minimum 25 proc. pochodzi ze środków własnych, a pozostała kwota może być sfinansowana z kredytu. Obecnie 90 proc. restauracji prowadzonych jest przez licencjobiorców. W modelu franczyzy McDonald’s nie ma ograniczenia co do liczby restauracji przypadających na franczyzobiorcę. – Od początku mocno pracuję nad wynikami mojej restauracji, bo wiem, że to jest klucz do rozwoju w McDonald’s. Łatwiej prowadzi się ten biznes posiadając kilka restauracji współpracujących ze sobą i wspierających się nawzajem. Moim celem jest rozwój i reinwestowanie zarobionych środków w kolejne lokalizacje – mówi Niedźwiecki, dziś franczyzobiorczyni dwóch z mazowieckich restauracji.

Franczyzobiorca równie ważny jak jego biznes

Umowa franczyzy podpisywana jest z reguły na 20 lat. – McDonald’s wyposaża nas w mnóstwo narzędzi, które pomagają prowadzić i monitorować praktycznie każdy aspekt naszej organizacji, a jeżeli jest jakiś problem, to zawsze jest w McDonald’s osoba, do której można się zwrócić o pomoc. Jednocześnie dużo zależy również od ciebie, jakim jesteś liderem, jakimi ludźmi się otoczysz i jaką stworzysz organizację. Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że jest to biznes rodzinny i pokoleniowy. Liczymy na to, że pewnego dnia nasze dzieci pójdą tą samą ścieżką – mówi Niedźwiecki. Franczyzobiorcą McDonald’s mają szansę zostać osoby z wykształceniem wyższym, które prowadziły własne firmy, pracowały w usługach lub dużych korporacjach. Preferowane są kompetencje lidera, doświadczenie w zarządzaniu co najmniej kilkunastoosobowym zespołem, a także otwartość na rozwój własny oraz swoich pracowników. Przejęcie części restauracji rodzica przez dziecko franczyzobiorcy musi odbyć się za zgodą McDonald’s. Dzieci franczyzobiorców przechodzą taki sam proces rekrutacyjny, jak każdy inny kandydat z zewnątrz. Pomimo tego, że umowa nie jest dziedziczna, to w takich sytuacjach następne pokolenie dostaje szansę na kontynuowanie części działalności gospodarczej rodzica lub prowadzenie restauracji w innym niż rodzic regionie Polski.

Blisko ludzi i lokalnych społeczności

– Społeczna odpowiedzialność biznesu jest wpisana w tę markę. Naszym oczkiem w głowie jest Fundacja Ronalda McDonalda, której głównym celem jest zapewnienie ciepła oraz warunków domowych chorującemu dziecku i jego rodzinie. Wspieramy Fundację na różne sposoby: pomagamy budować domy Ronalda McDonalda, przekazujemy im środki na utrzymanie i wyposażenie, bierzemy udział w aukcjach charytatywnych organizowanych przez Fundację oraz przekazujemy dochód ze sprzedaży ciastka owsianego, dostępnego w restauracjach – wylicza Patrycja Niedźwiecki. Po wybuchu wojny firma mocno zaangażowała się także w pomoc Ukrainie. McDonald’s Polska wprowadził do oferty czasowo Ukraińskiego Burgera, który był odwzorowaniem pozycji z menu McDonald’s Ukraina. 3 zł z każdego sprzedanego burgera firma razem z franczyzobiorcami przekazała na pomoc humanitarną, głównie żywność trwałą, mieszkańcom pozostającym na terytorium Ukrainy. Dodatkowo firma zorganizowała infolinię wsparcia dla pracowników z Ukrainy i ich rodzin oraz świetlicę dla dzieci uchodźców, czekających na dalszą podróż, w Centrum Szkoleniowym na Dworcu Centralnym w Warszawie.

Na co dzień McDonald’s włącza się także w akcje wspierające lokalne społeczności. – Najfajniejsze jest to, że zwykle są to oddolne działania samych pracowników. W ciągu ostatnich kilku miesięcy zorganizowaliśmy pomoc dla rodzin z Ukrainy, zbiórki odpadów w przestrzeni publicznej w ramach akcji EcoHeroes oraz zadbaliśmy o lokalne schronisko dla zwierząt. To, że możemy robić coś dla naszych sąsiadów i być aktywną częścią lokalnej społeczności, tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że decyzja o dołączeniu do rodziny McDonald’s była tą właściwą – kończy Patrycja Niedźwiecki.

Najnowsze