1.4 C
Warszawa
czwartek, 21 listopada 2024

Koniecznie przeczytaj

WEI zaprezentował raport o pracy dzieci w Polsce

Warsaw Enterprise Institute postanowił z okazji Dnia Dziecka zbadać, jak wygląda w praktyce doświadczenia Polaków z pracą w wieku nastoletnim. Czy to powszechne zjawisko, czy może marginalne? Oto wnioski płynące z raportu WEI, które publikują dziennikarze portalu RaportCSR.pl

Z badań, które na zlecenie WEI przeprowadziła firma Maison&Partners wynika, że aż 45 proc. dorosłych Polaków przyznaje, że przed ukończeniem pełnoletności podejmowała się pracy zarobkowej. Po raz pierwszy do pracy – zwykle dorywczej (75 proc. badanych) – szli między 15. a 16. r.ż., przy czym częściej robili to mieszkańcy małych ośrodków niż dużych miast (54 proc. względem 41 proc.). Może to wynikać z faktu, że to tam dostępna jest najszerzej najpopularniejsza praca sezonowa, tj. zbieranie owoców (taką formę zarobkowania deklarowało 47 proc. badanych z doświadczeniem pracy w wieku nastoletnim).

Wygląda na to, że nabywanie doświadczeń pracowych przed „18-stką” jest w Polsce niezwykle popularne, co – pozornie – kłóci się z danymi Eurostatu, z których wynika, że pomiędzy 15. a 19. rokiem życia w Polsce zatrudnienie znajduje tylko ok. 4–5 proc. osób. Pozornie, bo mowa o zatrudnieniu pełnowymiarowym i legalnym (etat), tymczasem z badania, które zleciło WEI, wynika, że młodociany Polak pracuje przede wszystkim w szarej strefie, tj. bez żadnej formalnej umowy. Deklaruje to aż 70 proc. badanych mających doświadczenia z pracą przed 18. rokiem życia. Jeśli młodociany dostaje jakąś umowę, to jest zwykle zlecenie lub dzieło.

Oczywiście, praca nastolatków, czy też – ogólniej rzecz ujmując – praca dzieci może być różnie oceniana. Z pewnością XIX-wieczne standardy, które dopuszczały do zatrudniania kilkulatków w brudnych i niebezpiecznych branżach, byłyby dzisiaj niedopuszczalne. Dzisiaj dopuszczamy pracę dzieci, jeśli jest ona dobrowolna i służy ich rozwojowi. Chcielibyśmy także, by nie była wyrazem desperacji powodowanej trudną sytuacją życiową, a raczej, aby budowała w dzieciach etos odpowiedzialności i dyscypliny potrzebnych do osiągania ważnych celów życiowych w dorosłości.

Jeśli zaś praca w wieku nastoletnim jest przemyślana, ma jasny cel i nie powoduje rezygnacji z edukacji, to przynosi wymierne korzyści. Potwierdzone są one choćby badaniami dr. Christophera Ruhma i dr. Charlesa Bauma. Badacze zaobserwowali, że „w przypadku młodych dorosłych uczęszczających do szkoły średniej na przełomie tysiącleci, 20 godzin tygodniowo pracy w niepełnym wymiarze godzin w klasie maturalnej skutkowało rocznymi zarobkami wyższymi o 20 proc. przez 6–9 lat po ukończeniu szkoły w porównaniu do kolegów, którzy nie pracowali”.

Co więcej, efekt wyższej płacy i niższego bezrobocia utrzymuje się w grupie ludzi z wczesnymi doświadczeniami zarobkowymi, nawet gdy przekroczą 50. r.ż. Nie są to jedyne prace, których autorzy doszli do podobnych wniosków. Zgodnie ze zbiorową pracą Pathways to High-Quality Jobs for Young Adults, „posiadanie pracy jako nastolatek (w wieku od 16 do 18 lat) przewiduje wyższą jakość pracy w wieku dorosłym, podobnie jak wyższe zarobki w wieku 23 lat”.

Chęć dorobienia na własne wydatki i przyjemności

Z badań WEI wynika, że dzisiaj to nie trudna sytuacja życiowa jest powodem podejmowania pracy przed nastolatków w Polsce. Najmłodsi badani (grupa 18–24 lata) w aż 81 proc. wskazuje chęć dorobienia na własne wydatki i przyjemności jako główny motyw podjęcia zatrudnienia nim ukończyli pełnoletniość, a zaledwie 12 proc. mówi o kłopotach finansowych.

Ich starsi koledzy z grupy 25–34 lata wskazywali na kłopoty odrobinę częściej (22 proc.), a najczęściej robiły to osoby w przedziale 35–44 lata, które na rynek pracy dorywczej wchodziły od połowy lat 90., czyli jeszcze w okresie wysokiego bezrobocia. Świadczy to dość jednoznacznie generalnie o poprawie bytu polskiego społeczeństwa, ale też obala mit zgodnie, z którym najmłodsze pokolenia są „leniwe” i „nic im się nie chce”.

O ile wśród intelektualistów i badaczy praca nastolatków pozostaje zagadnieniem dyskusyjnym, to w społeczeństwie dominuje pozytywna opinia na jej temat. 61 proc. Polaków uważa, że „im wcześniej dziecko nabierze doświadczenia z pracą zarobkową, tym łatwiej będzie miało w późniejszym życiu”, zachowując jednak trzeźwy osąd, że „ewentualna praca zarobkowa osób niepełnoletnich powinna być dobrze dopasowana do ich etapu rozwoju” (76 proc.). Co ciekawe, bardziej pozytywną postawę wobec pracy nieletnich prezentują osoby, które same mają za sobą takie doświadczenie.

Cały tekst można przeczytać na portalu RaportCSR.pl

Bogusław Mazur/RaportCSR.pl

Najnowsze