1.3 C
Warszawa
niedziela, 22 grudnia 2024

USA: plany Izraela ujawnione. Kto stoi za przeciekiem? 

W USA trwa śledztwo w sprawie ujawnienia tajnych danych dotyczących planów Izraela. Sytuacja jest poważna, bo informacje, które pojawiły się na komunikatorze Telegram, zawierały zdjęcia satelitarne i opisy planowanych przez Izrael działań odwetowych. Nie wiadomo, czy dane wyciekły, czy zostały zhakowane. Do sprawy odniósł się Biały Dom.

Magda Groń

Dwa ściśle tajne dokumenty datowane na 15 i 16 października, które zaczęły krążyć na proirańskim koncie Middle East Spectator na Telegramie, zawierały informacje dotyczące planowanej przez Izrael akcji odwetowej.

Oba dokumenty stanowią tajną amerykańską ocenę przygotowań Izraela do uderzenia na cele w Iranie, opartą na danych wywiadowczych przeanalizowanych przez amerykańską Narodową Agencję Geoprzestrzenno-Wywiadowczą.

Na pierwszy plan wysuwa się wzmianka o dwóch systemach pocisków balistycznych wystrzeliwanych z powietrza (ABLM): Golden Horizon i Rocks. Rocks to system rakietowy dalekiego zasięgu wyprodukowany przez izraelską firmę Rafael i przeznaczony do rażenia różnych celów zarówno na powierzchni, jak i pod ziemią. Uważa się, że Golden Horizon odnosi się do systemu rakietowego Blue Sparrow o zasięgu ok. 2 tys. km (1240 mil). 

Inny ujawniony dokument pochodzi z Agencji Bezpieczeństwa Narodowego i opisuje ćwiczenia izraelskich sił powietrznych z użyciem pocisków powietrze-ziemia, które również uważa się za przygotowania do uderzenia na Iran. 

Raporty szczegółowo opisują także przygotowania izraelskich jednostek dronów, transfer zaawansowanej amunicji do izraelskich baz lotniczych oraz ćwiczenia sił powietrznych z udziałem samolotów wywiadowczych i myśliwców – podało BBC.

Holden Triplett, były urzędnik kontrwywiadu FBI, powiedział irańskim mediom, że „przeciek mógł mieć na celu zniechęcenie Izraela do ataku lub przynajmniej ograniczenie ogólnej odpowiedzi odwetowej”.

Jason Brodsky, szef badań politycznych w United Against Nuclear Iran, napisał na portalu X, że dokumenty, które były przedmiotem amerykańskiej inwigilacji izraelskiej działalności wojskowej w ramach przygotowań do odwetu, „grożą erozją zaufania między USA a Izraelem w newralgicznym momencie”.

W rozmowie z CNN Michael Mulroy, były zastępca asystenta sekretarza obrony ds. Bliskiego Wschodu i emerytowany oficer CIA, powiedział, że: „jeśli prawdą jest, że wyciekły izraelskie plany taktyczne będące odpowiedzią na atak Iranu z 1 października, to jest to poważne naruszenie”. 

„Zaufanie jest kluczowym elementem relacji i w zależności od tego, w jaki sposób doszło do wycieku, zaufanie to może zostać podważone” – powiedzieli amerykańscy urzędnicy. I dodali: „Po serii incydentów, które wzbudziły poważne pytania, wielu ludzi jest zaniepokojonych możliwymi wpływami Iranu i infiltracją rządu USA, nie wspominając o tych, którzy mają niechęć do kluczowego partnera USA, czyli Izraela”.

Zagraniczne media przypominają, że w 2012 r. przeciek o izraelskich planach ataku na irańskie instalacje nuklearne wywołał spekulacje, że był to środek odstraszający dla państwa żydowskiego, które zniszczyło również instalacje nuklearne we wrogich państwach, Iraku i Syrii.

Jason Brodsky nie przesądził jednak, w jaki sposób doszło do ujawnienia informacji. Zwrócił uwagę, że „jest wielu możliwych winowajców – od włamania po wyciek”. Dodał, że irański reżim, szczególnie z pomocą Rosji i Chin, doskonali swoje umiejętności w zakresie cyberwojny. 

Przypomnijmy, że we wrześniu wielka ława przysięgłych USA postawiła w stan oskarżenia kilku obywateli Iranu i pracowników IRGC (Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej) pod zarzutem działań hakerskich wymierzonych w kampanię prezydencką Donalda Trumpa w 2024 r.

Zostali oskarżeni o spisek „z innymi znanymi i nieznanymi w celu włamania się na konta obecnych i byłych urzędników amerykańskich, członków mediów, organizacji pozarządowych i osób związanych z amerykańskimi kampaniami politycznymi”.

Departament Sprawiedliwości stwierdził, że działalność ta była „częścią ciągłych wysiłków Iranu, mających na celu podsycanie niezgody, podważanie zaufania do amerykańskiego procesu wyborczego i nielegalne pozyskiwanie informacji dotyczących obecnych i byłych urzędników amerykańskich, które mogłyby zostać wykorzystane do wspierania złośliwych działań IRGC, w tym trwających wysiłków na rzecz pomszczenia śmierci Kasema Sulejmaniego, byłego dowódcy IRGC”.

Przypomnijmy, że również w zeszłym roku do sieci wyciekły ściśle tajne dokumenty Pentagonu, które po raz kolejny zagroziły relacjom z sojusznikami Stanów Zjednoczonych, takimi jak Izrael, Korea Południowa i Ukraina, ujawniając informacje o tym, jak USA szpiegują zarówno sojuszników, jak i wrogów. 

Do sprawy odniósł się również rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby, który powiedział, że prezydent Joe Biden był „głęboko zaniepokojony” przeciekiem. Dodał, że Pentagon prowadzi śledztwo w tej sprawie. 

„Prezydent pozostaje głęboko zaniepokojony jakimkolwiek wyciekiem tajnych informacji do domeny publicznej. To nie powinno się zdarzyć i jest niedopuszczalne, gdy tak się dzieje” – powiedział Kirby.

FMC27news