Jak przedsiębiorstwo Holokaust wymusiło 5 mld zł
23 lata temu Szwajcaria zgodziła się zapłacić 5 mld zł (1,25 mld USD) odszkodowań żydowskim organizacjom w USA. Formalnie miało być to odszkodowanie za kupowanie złota zamordowanych Żydów, a także wzbogacenie się na martwych kontach. Problem w tym, że specjalnie powołane do zbadania tej sprawy komisje nie potwierdziły oskarżeń pod adresem Szwajcarii. Mimo to, Szwajcarzy ugięli się i zapłacili haracz, aby uniknąć pomówień i wysokich kosztów obrony przed sądami amerykańskimi tamtejszych firm.
Wysunięcie żądań poprzedziła publikacja Brytyjczyka żydowskiego pochodzenia Toma Browera. „Państwo, którego obywatele (…) chwaląc się przed sąsiadami swym godnym pozazdroszczenia bogactwem, całkiem świadomie czerpali zyski z pieniędzy splamionych krwią” (…) „każdy Szwajcar opanował sztukę oszukiwania, aby chronić wizerunek i zamożność swego społeczeństwa”, „głęboko, głębiej niż sami mogliby przypuszczać, drzemie w Szwajcarach arogancja wobec samych siebie i przeciwko innym, co stanowi podstawowy element ich maski. Ale choćby się nawet bardzo starali, nie mogą ukryć tego, jak zostali wychowani”. Jeżeli zamiast „Szwajcarzy” wpisze się „Polacy”, brzmi jak żywcem wyjęta publicystyka Jana Tomasza Grossa. W maju 1996 r. władze szwajcarskie powołały specjalną komisję śledczą, złożoną z sześciu członków. Trzech reprezentowało szwajcarskie banki, a trzech Światową Organizację Żydów ds. Restytucji (World Jewish Restitution Organization). Na szefa komisji wybrano Paula Volckera, byłego szefa Centralnego Banku USA. Ustalenia komisji miały być dla Szwajcarów wiążące. Dodatkowo powołano też w grudniu 1996 r. komisję ekspertów, która zajęła się śledzeniem niemiecko-szwajcarskiego handlu złotem podczas II wojny światowej. Komisja ta opublikowała raport. Wynikało z niego, że Szwajcaria kupowała na masową skalę kradzione złoto. Ale było to złoto zrabowane ze skarbców banków centralnych podbitych państw. Wartość tegoż złota, po uwzględnieniu tzw. parytetu siły nabywczej, szacowana była na ok. 4 mld USD ówczesnych dolarów. Wartość złota zrabowanego ofiarom Holokaustu wyniosła zaledwie ok. 1 mln współczesnych dolarów.
W październiku 1996 r. Georg Pataki, gubernator stanu Nowy Jork, publicznie ogłosił konieczność wprowadzenia sankcji przeciwko Szwajcarii. Bardzo szybko wsparły go władze New Jersey, Rhode Island i Illinois. Władze tych miast przyjęły rezolucje, że bojkot będzie konieczny, jeżeli Szwajcarzy nie zaczną płacić. Równolegle, już na jesieni 1996 r. ruszyła akcja składania przed amerykańskimi sądami pozwów zbiorowych wobec szwajcarskich. Obrona przed atakiem przedsiębiorstwa Holokaust pochłaniała kilkaset milionów dolarów rocznie. Szwajcarzy zaczęli się łamać i zaproponowali haracz. Gratulacje zwycięzcom złożył sam ówczesny premier Benjamin Netenjahu, podkreślając, że chodzi nie tylko o pieniądze, lecz także zwycięstwo moralności i ducha. W całej historii najważniejszą częścią operacji realizowanej przez Przedsiębiorstwo Holokaust było zmuszenie Szwajcarów do zapłacenia odszkodowań, bez czekania na werdykt powołanych w celu zbadania problemu Komisji. Holokaustowi biznesmeni doskonale bowiem zdawali sobie sprawę, że prawda nie jest ich sprzymierzeńcem. W grudniu 1999 r. komisja Volckera zakończyła pracę, nie potwierdzając żadnych zarzutów wobec Szwajcarii. Zapewne nie jest tylko zbiegiem okoliczności, że gdy obecnie ponownie Netenjahu pełni funkcję premiera, roszczenia żydowskie względem Polski „ruszyły z kopyta”. Po prostu sprawdzony mechanizm wymuszeń jest używany po raz kolejny.