Z Agnieszką Kapuzą, założycielką biura nieruchomości HOME PANDORA w Hiszpanii, rozmawia Justyna Szymańska.
Jaka jest Pani zawodowa historia? Co doprowadziło Panią do Hiszpanii?
Hiszpania wyszła trochę przez przypadek jako wypadkowa miesięcznych wakacji i znajomości z osobą, która od kilku lat miała tu nieruchomość. Po jakimś czasie dostałam pierwsze zatrudnienie w agencji nieruchomości, zdobyłam doświadczenie. Od początku wiedziałam, że sektor nieruchomości jest tym, któremu chcę się poświęcić. Chciałam budować firmę opartą nie tylko na samym mechanizmie sprzedaży, ale też na empatii i uważności na potrzeby innych.
Czy branża pośrednictwa nieruchomościami zagranicznymi jest branżą sfeminizowaną? Kiedy przeglądam foldery biur pośrednictwa, mam wrażenie, że w sprzedaży dominują kobiety.
Jeżeli chodzi o kobiety pośredników/agentów sprzedaży to na pewno. Jeżeli mówimy o samym zarządzaniu i prowadzeniu biznesu, to zdecydowanie jesteśmy w mniejszości.
Myślę jednak, że to trend, który dotyczy biznesu bez względu na to, jaką reprezentuje branżę. Jest w nas kobietach pewna zachowawczość, czasem powstrzymują nas stereotypy, społeczne role zwyczajowo przypisane paniom. Obserwuję to z ciekawością i z zadowoleniem dostrzegam, że powoli, małymi krokami, zdobywamy się na odwagę i sięgamy po coraz wyższe stanowiska i z sukcesem wykorzystujemy swój potencjał we własnych biznesach.
A jeśli chodzi o kupno? Kto na ogół podejmuje decyzję o zakupie? To panie inwestują chętniej, czy może jednak mężczyźni z większą łatwością sięgają do portfela?
Finalna decyzja dotycząca konkretnej nieruchomości w większości przypadków należy do pań, aczkolwiek i tak jest ona konsekwencją dialogu damsko-męskiego.
I słusznie, ponieważ zakup nieruchomości za granicą to poważna decyzja. Bez względu na to, czy kupujemy dom czy mieszkanie na własny użytek, czy też w celach inwestycyjnych, wiąże się to z konkretnymi wydatkami i długofalowymi zmianami w życiu. Warto rozmawiać, konsultować się, wymieniać poglądy i doświadczenia.
Dlaczego Polacy kupują mieszkania i domy za granicą?
Powodów jest kilka, ale przodują zazwyczaj: klimat, sytuacja polityczna, bezpieczne usytuowanie Hiszpanii względem konfliktów geopolitycznych, koszty życia bardzo zbliżone do polskich realiów, łatwość w dostaniu się na miejsce (codzienne loty z wielu lotnisk w Polsce), zakup nieruchomości jako inwestycja generująca całoroczny zysk (wynajem), możliwość pracy zdalnej w miejscu, gdzie przez 320 dni w roku świeci słońce. Mówię tutaj oczywiście o Hiszpanii, a konkretnie o wybrzeżu Costa Blanca.
Jakie kierunki, jeśli chodzi o inwestycje zagraniczne, wybierają Polacy?
Mogę wypowiedzieć się o Hiszpanii. Costa Blanca to miejsce najchętniej wybierane przez naszych rodaków. Kwoty zakupu są przystępne, słońce jest tu przez cały rok, formalności związane z zakupem nieruchomości nie są skomplikowane. Hiszpania kojarzy się nam z przyjemnymi temperaturami, ciepłym morzem, dobrą kuchnią i przyjaźnie nastawionymi tubylcami z mentalnością, która często, tak inna od naszej, wzbudza naszą sympatię i chętnie dzięki niej wchodzimy w tryb slow life. Czego chcieć więcej?
Z jakiego rzędu inwestycją musimy się liczyć, jeśli chcemy kupić niewielki apartament w Hiszpanii tuż nad brzegiem morza? Jak te ceny różnią się od nadmorskich inwestycji w Polsce?
Starujemy z pułapu ok. 70 tys. EUR. Oczywiście w zależności od tego, o jakim typie nieruchomości myślimy, wielkości czy lokalizacji, ceny będą różne. Wielu naszych klientów zgodnie twierdzi, że ceny w Hiszpanii są niższe niż nad Bałtykiem, a pogoda gwarantowana.
Jak wybrać pośrednika, który wesprze nas w bezpiecznym zainwestowaniu za granicą? Na co powinniśmy zwrócić uwagę w tym zakresie?
Tutaj warto dobrze się przygotować. Koniecznie sprawdźmy, czy wybrany pośrednik ma specjalną licencję i jest tym samym zrzeszony w oficjalnym rejestrze agentów. Czy posiada fizyczną siedzibę biura (często zdarza się, że działalność zarejestrowana jest w jakiejś prywatnej nieruchomości niemającej nic wspólnego z daną osobą). Zobaczmy, od kiedy działa na lokalnym rynku, jakie ma opinie, czy porozumiewa się swobodnie w języku hiszpańskim. Pamiętajmy, że zakup nieruchomości to poważne zobowiązanie. Nie powierzajmy obsługi takiego przedsięwzięcia przypadkowym osobom.
Z jakimi trudnościami, różnicami w stosunku do polskiego rynku nieruchomości musimy liczyć się w Hiszpanii?
Proces zakupu w Hiszpanii jest prosty i nie trwa długo. Wszystkimi dokumentami i przygotowaniami zajmujemy się my. Znaczące różnice pojawiają się w przypadku rynku pierwotnego. Tutaj deweloperzy oddają nowemu właścicielowi nieruchomość w pełni wykończoną i gotową do wprowadzenia się od zaraz, nie trzeba nic doinwestowywać czy czekać kolejne miesiące. To duży plus i miłe zaskoczenie.