Z Sylwią Bilską, prezes zarządu Edenred Polska, rozmawiała Justyna Szymańska.
Przejęła Pani stery Edenred Polska kilka lat temu. Jaka była Pani wizja dla firmy na początku i jak się ona zmieniała?
Kilka lat temu objęłam zarządzanie Edenred Polska, spółką należącą do Grupy Edenred, światowego lidera w dostarczaniu technologicznych rozwiązań B2B dla rynku pracy.
Od początku skupialiśmy się na zwiększaniu penetracji rynku i rozwijaniu tzw. „green field”. Koncentrowaliśmy się na budowaniu rynku bardziej niż na przepychankach z konkurencją. W ciągu niespełna kilku lat kilkukrotnie powiększyliśmy skalę działalności. Rok 2024 zakończyliśmy z rekordowym wynikiem sprzedaży a karta lunchowa Edenred osiągnęła pozycję nr 1. na polskim rynku, którego wartość w Polsce szacuje się dziś na 20 mld zł. To rynek dynamicznie rozwijający się i wciąż nadrabiający dystans do sąsiadów z Europy Centralnej, np. w samej Rumunii wartość rynku dofinansowania posiłków pracowniczych wynosi już około 16 mld zł.
Dla porównania, w Polsce więcej wydajemy rocznie na fast food (18-22 mld zł) czy produkty dla zwierząt i usługi weterynaryjne (20 mld zł) niż na szeroko pojęte wsparcie pracowników. To pokazuje skalę możliwości i potencjał, jaki widzieliśmy w tym rynku, kiedy zaczynałam. Ciągle jest to aktualne.
To wszystko nie byłoby możliwe bez ogromnego zaangażowania całego zespołu Edenredowców. Już na początku wspólnie zdefiniowaliśmy naszą misję, koncentrując się na rozwiązaniu, które ma prawdziwy wpływ społeczny: walczymy o dobrą przerwę lunchową dla każdego pracownika w Polsce.
W Polsce przerwa na lunch to często kanapka przed komputerem. Przecież lunch to nie tylko energia i produktywność – to także relacje, wymiana pomysłów, wspólnota. To walka z jedną z chorób współczesności – osamotnieniem. Lunch nie ma hierarchii – każdy ma żołądek, niezależnie od tego, czy jest prezesem, IT deweloperem czy pracownikiem magazynu. To ESG w najczystszej, najbardziej codziennej i ludzkiej formie.
Jak Pani definiuje nowoczesne przywództwo? Jakiego lidera dzisiaj potrzebują zespoły i organizacje?
Bardzo bliskie jest mi podejście Thomasa Janni, który trafie ujął istotę nowoczesnego przywództwa: „Przywództwo to nie kontrola, lecz obecność. Nie władza, lecz połączenie”.
Nowoczesny lider jest obecny – emocjonalnie i mentalnie – nie tylko dostępny. To lider, który dostrzega zmęczenie, frustrację, niewypowiedziane potrzeby. Lider, który tłumaczy kierunek, zamiast wydawać polecenia.
To osoba budująca relacje, a nie hierarchię. Posiadająca wysoką samoświadomość i gotowość do pracy nad sobą – bo wie, że lepszy lider to lepszy zespół. Lider, który potrafi powiedzieć „nie wiem”, „przepraszam” i „dziękuję”.
Wierzę w siłę „nie-działanie” – czasami największą wartością lidera jest „nie przeszkadzać”, ale stworzyć przestrzeń i bezpieczne warunki, w których zespół sam znajdzie najlepsze rozwiązanie.
Takie przywództwo generuje najwyższy poziom zaangażowania i skuteczność w realizacji celów biznesowych.
Jak wyobraża sobie Pani Edenred Polska i rolę lidera w świecie pracy za kilka lat?
Wierzę, że rynek benefitów i wsparcia pracowniczego odegra coraz ważniejszą rolę w kształtowaniu przyszłości rynku pracy – zarówno tej bliskiej, jak i długofalowej.
Edenred jako kluczowy gracz technologiczny, będzie dostarczać rozwiązania, które w prosty, intuicyjny sposób łączą pracowników z tym, co dla nich najważniejsze: zdrowiem, żywieniem, motywacją i rozwojem.
Naszą przewagą jest połączenie globalnych technologii i bezpieczeństwa z potrzebami lokalnymi i empatycznym podejściem. Od lat szczycimy się najwyższymi wskaźnikami NPS w branży – i na tym fundamencie chcemy budować przyszłość.
Cieszy nas również to, że inne firmy, też konkurencyjne, wspierają rozwój tego rynku – bo wspólnie tworzymy coś większego: lepszą jakość pracy i życia dla pracowników w Polsce.
Rola lidera w nadchodzących latach będzie coraz mniej hierarchiczna, a coraz bardziej partnerska, wspierająca i odpowiedzialna społecznie. Lider przyszłości to ktoś, kto łączy ludzi, buduje zaufanie i otwiera przestrzeń dla rozwoju – i właśnie takim przywództwem chcemy inspirować.