e-wydanie

6.7 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia 2024

300 tys. nowych aut

Aby kupić auto o wartości 25 tys. euro, przeciętny Polak musi wydać 25-miesięcznych pensji. Włoch – dziesięć, a Niemiec osiem. Na własne cztery kółka musimy więc oszczędzać znacznie dłużej niż nasi zachodni sąsiedzi. Mimo to aż 62 proc. kierowców w Polsce deklaruje gotowość wydania swych oszczędności na zakup atrakcyjnego samochodu.

Polacy coraz chętniej kupują nowe auta. Nawet wydając na nie całe swoje oszczędności. Aż 62 proc. kierowców w Polsce deklaruje gotowość wydania oszczędności na zakup nowego, atrakcyjnego pojazdu – wynika z raportu L’Observatoire Cetelem przygotowanego przez BNP Paribas Personal Finance.

Co więcej – od początku 2017 roku zarejestrowano o ok. 17,3 proc. więcej nowych aut niż w tym samym okresie w roku 2016.

Starocia w odstawkę

W 2017 roku Polacy kupili o 5 proc. mniej używanych samochodów niż rok wcześniej – wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego na podstawie statystyk Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. W lipcu br. spadek wyniósł 2 proc. w stosunku do lipca roku 2016.

Łącznie w okresie styczeń-lipiec 2017 roku zarejestrowano 504 883 aut używanych. To o ok. 30 tys. sztuk mniej niż w analogicznym okresie roku 2016 (aczkolwiek wolumen transakcji jest prawie 2 razy większy niż na rynku aut nowych).

Prawdziwe ożywienie przeżywa za to rynek aut nowych. Od początku roku zarejestrowano ich aż 283 845 sztuk. To wzrost o ok. 17,3 proc. W stosunku do analogicznego okresu rok wcześniej.

Dobre, bo nowe

– Aby kupić auto o wartości 25 tys. euro, przeciętny Polak musi wydać 25-miesięcznych pensji. Włoch – dziesięć, a Niemiec osiem. Na własne cztery kółka musimy więc oszczędzać znacznie dłużej niż nasi zachodni sąsiedzi. Mimo to aż 62 proc. kierowców w Polsce deklaruje gotowość wydania swych oszczędności na zakup atrakcyjnego samochodu – podsumowuje wyniki raportu red. Artur Włodarski z „Gazety Wyborczej”.

– To najwyższy odsetek wśród badanych w raporcie europejskich państw. Powód? Wciąż dość niskie nasycenie rynku nowymi pojazdami, skłonności do zakupu aut z wyższych segmentów, wreszcie wzrost zatrudnienia i zarobków – podkreśla Artur Gaj z Banku BGŻ BNP Paribas, który przeprowadził badanie.

Autorzy raportu prowadzili badania na 8500 właścicielach samochodów z Belgii, Brazylii, Chin, Francji, Hiszpanii, Niemiec, Włoch, Japonii, Meksyku, Polski, Portugalii, RPA, Wielkiej Brytanii, USA i Turcji.

Posiadaczy aut w Polsce wciąż przybywa. W 2005 roku tylko czterech na dziesięciu Polaków posiadało własne auto. W 2015 roku już sześciu na dziesięciu. – To jeden z najwyższych wskaźników w Unii Europejskiej – podsumowuje Gaj.

Autoholicy

Z raportu można dowiedzieć się też innych informacji. 88 proc. kierowców stwierdziło, że prowadzenie auta jest dla nich źródłem przyjemności. 91 proc., że lubi prowadzić samochód. Aż 94 proc. ankietowanych oceniło, że nie wyobraża sobie życia bez auta.

Co ciekawe – 73 proc. polskich kierowców stwierdziło, że przy zakupie samochodu istotnym kryterium jest fakt, czy pojazd jest najnowszym modelem. Ponadto polscy kierowcy raczej nie uważają, że auta są drogie. Odsetek kierowców, którzy uważali, że samochody są drogie, był w Polsce niższy niż w 13 z 15 badanych krajów, zauważył red. Włodarski.

Na co uważa polski kierowca?

Skoro polscy kierowcy raczej nie uważają, by auta były drogie i chętnie kupią nowy samochód, to na co zwracają uwagę? 96 proc. badanych wskazało kwestię zużycia paliwa za najistotniejszą.

Autorzy raportu pytali kierowców również o to, jak postrzegają marki uwikłane w aferę dot. fałszowania wyników testów czystości spalin – tzw. dieselgate. 59 proc. ankietowanych stwierdziło, że nie postrzega uwikłanych w aferę marek gorzej. 60 proc. uznało, że afera ta nie wpłynie na nich przy wyborze auta.

Czym chcą jeździć Polacy?

Coraz większym zainteresowaniem cieszą się wśród Polaków SUV-y. W 2011 roku pojazdy tego typu stanowiły tylko 17 proc z nowo rejestrowanych pojazdów, w 2015 roku już 25 proc.

Wzrósł też popyt na samochody klasy premium. Z 7 proc. w 2010 roku do 11 proc. rejestrowanych nowych aut w 2015 roku.

– Samochód jest jak ubranie: on nas wyraża. Wpływa na to, jak postrzegamy siebie i jak widzą nas inni. Chcemy uchodzić za dynamicznych i z fantazją? Kupujemy sportowy kabriolet w jaskrawym kolorze. Za rodzinnych i odpowiedzialnych? Statecznego vana,

SUV-a lub kombi. Prestiżowa marka? Podwyższy nam status. Krótko mówiąc, samochód nas definiuje. W stosunku do siebie i otoczenia. Szczególnie w Polsce ma funkcję nie tylko transportową, ale – a czasem głównie – wizerunkową – stwierdziła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” psycholog biznesu Inga Kowalewska, wykładowca akademickiego Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu i w Poznaniu.

W 2016 roku Polacy kupili 416,1 tys. samochodów, co oznacza skok o 17 proc. (dane ACEA – Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodowych). 2,5 razy powyżej średniej unijnej wynoszącej 6,8 proc. Z kolei z danych PZPM w 2016 roku łącznie zarejestrowano 475 935 samochodów osobowych i lekkich dostawczych. To o 16,6 proc. więcej niż rok wcześniej. W I półroczu 2017 r. zarejestrowano już przeszło 276 tys. nowych pojazdów, z czego niemal 247 tys. stanowiły auta osobowe (o 15 proc. więcej niż w 2016 roku).

W I półroczu 2017 r. w Polsce zarejestrowano blisko 250 tys. osobowych samochodów.

Marzenia a rzeczywistość

Według danych Centralnej Ewidencji Pojazdów w 2016 roku średni wiek samochodu w Polsce wynosił 13,6 roku. Auta mające od 11 do 20 lat stanowią 56 proc. wszystkich pojazdów. Samochody w wieku od 5 do 10 lat stanowiły 20,9 proc. „Żywe trupy” – czyli auta mające powyżej 20 lat stanowiły 12,6 proc. wszystkich.

Tylko 10,5 proc. samochodów miało mniej niż 4 lata. Spośród nich 52 proc. należy do osób fizycznych, 48 proc. do osób prawnych.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najnowsze