17.8 C
Warszawa
wtorek, 8 października 2024

Kto wydoił KGHM?

KGHM ma już co najmniej 7,5 mld zł długu netto, zobowiązania wynoszą ok. 18 mld zł, a akcjonariusze otrzymują najniższe dywidendy od 15 lat. Zakup Quadry okazał się katastrofą, która wpędziła państwową spółkę w spiralę kredytów. Ministerstwo Energii zastanawia się co dalej z inwestycją w Sierra Gorda, a służby przerzucają się odpowiedzialnością za dopuszczenie do transakcji.

Od czasu zakupu kanadyjskiej Quadry KGHM zadłuża się w rekordowym tempie. 31 grudnia 2011 r. KGHM była spółką, która nie korzystała z zewnętrznych źródeł finansowania w formie kredytów bankowych i nie posiadała finansowania w formie pożyczek. Akcjonariusze za 2011 r. otrzymali dywidendę w wysokości 28,34 zł na akcję.

W pierwszym półroczu 2016 r. dług netto grupy KGHM wyniósł ok. 7,5 mld zł. Na dzień 30 czerwca 2016 r. zobowiązania Grupy KGHM wyniosły 17,9 mld zł.

– Od 2012 roku zyski KGHM-u wraz z dywidendą zaczęły spadać, aż w końcu za 2015 rok uchwalono najniższą wypłatę dla akcjonariuszy od 15 lat. Wyniosła ona 1,5 zł na akcję, a do tego płatność następuje w dwóch ratach – alarmowało pod koniec 2016 r.  Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, podkreślając, że poprzedni rok KGHM zamknął stratą netto w kwocie prawie 2,8 mld zł (na poziomie jednostkowym, ponad 5 mld zł na poziomie skonsolidowanym).

Dlaczego nikt nie zatrzymał zakupu Quadry?

Spirala kredytów

– W 2011 r. KGHM Polska Miedź S.A. nie korzystała z zewnętrznych źródeł finansowania w formie kredytów bankowych. Na dzień 31 grudnia 2011 r. Spółka nie posiadała finansowania w postaci pożyczek – czytamy w raporcie rocznym KGHM za rok 2011.

8 marca 2012 roku, spółka Sierra Gorda SCM, w której udziały posiada świeżo nabyta przez KGHM Quadra FNX (obecnie KGHM International) podpisała z instytucjami finansowymi umowę kredytu na kwotę 1 mld USD (równowartość 3,12 mld zł wg kursu średniego NBP dla USD/PLN z dnia 8 marca 2012 r.). Kredytu udzieliły: Japan Bank for International Cooperation, oraz cztery banki prywatne Mizuho Corporate Bank, Ltd., Sumitomo Mitsui Banking Corporation, The Bank of Tokyo-Mitsubishi UFJ, Ltd. i The Sumitomo Trust & Banking Co., Ltd.

W okresie budowy projektu zabezpieczeniem kredytu była gwarancja uruchomienia projektu wystawiona przez współwłaścicieli Sierra Gorda SCM – Sumitomo Metal Mining oraz Sumitomo Corporation. Po uruchomieniu projektu zabezpieczeniem spłaty kredytu miały być długoterminowe umowy sprzedaży miedzi oraz molibdenu.

Na dzień 31 grudnia 2012 r. KGHM posiadała zobowiązanie z tytułu zaciągniętych kredytów w wysokości ponad 1 mld zł.

Zabezpieczeniami wierzytelności banków wynikających z zawartych umów kredytowych były oświadczenia o poddaniu się egzekucji oraz pełnomocnictwa do dysponowania rachunkami w ramach zawartych umów o prowadzenie rachunków bankowych.

Na dzień 31 grudnia 2013 r. zobowiązania KGHM z tytułu zaciągniętych kredytów wyniosły ponad 1,1 mld zł (tj. 373 mln USD).

Na dzień 31 grudnia 2014 r. KGHM posiadała zobowiązania z tytułu zaciągniętych krótkoterminowych kredytów bilateralnych i pożyczki inwestycyjnej w wysokości ponad 2,1 mld zł (tj. 601 mln USD).

W dniu 11 lipca 2014 r. KGHM zawarła umowę niezabezpieczonego odnawialnego kredytu konsorcjalnego w kwocie 2,5 mld USD (ok 7 581 mln zł, według kursu średniego USD/PLN Narodowego Banku Polskiego z dnia 10 lipca 2014 r.) z międzynarodowym konsorcjum banków na okres 5 lat z dobrowolną opcją przedłużenia łącznie o kolejne 2 lata. Państwowa spółka posiadała wówczas linie kredytowe w ramach zawartych krótkoterminowych umów bilateralnych na łączna kwotę ponad 3,3 mld zł (kredyty obrotowe oraz w rachunku bieżącym z okresami dostępności do 2 lat).

Ponadto na dzień 31 grudnia 2014 r. KGHM posiadała zobowiązania warunkowe z tytułu udzielonych gwarancji i akredytyw na łączną kwotę ponad 1,4 mld zł oraz zobowiązania z tytułu zaciągniętych kredytów i pożyczek w wysokości prawie 3 mld zł. Saldo udzielonych przez grupę KGHM pożyczek wynosiło ponad 6,2 mld zł (dla porównania – stan na 31 grudnia 2013 r. prawie 3,4 mld zł).

Kryzys 2014-2016

Według raportu skonsolidowanego za rok 2014 finansowanie zewnętrzne KGHM oparte było na 4 filarach: niezabezpieczonym odnawialnym kredycie konsorcjalnym na kwotę ponad 8,8 mld zł z terminem zapadalności 11 lipca 2019 r. (z opcją przedłużenia o kolejne 2 lata), pożyczce inwestycyjnej udzielonej przez Europejski Bank Inwestycyjny na kwotę 2 mld zł z terminem finansowania 12 lat, kredytach bankowych na kwotę ponad 4,6 mld zł, programie emisji obligacji KGHM International Ltd. do kwoty 0,5 mld USD.

Zadłużenie grupy KGHM z tytułu kredytów, pożyczek i dłużnych papierów wartościowych na koniec 2014 r. wynosiło prawie 4,8 mld zł i wzrosło w stosunku do 2013 r. o prawie 1,9 mld zł (66 proc.). Posiadała kredyty bankowe na łączną kwotę ponad 4,6 mld zł, służące finansowaniu kapitału obrotowego i wspierające zarządzanie bieżącą płynnością spółek oraz kredyty inwestycyjne zaciągnięte przez spółki w celu finansowania realizowanych przez nie zadań inwestycyjnych.

Na dzień 31 grudnia 2014 r. KGHM posiadała otwarte linie kredytowe oraz pożyczkę inwestycyjną z łącznym saldem dostępnego finansowania w wysokości ponad 14 mld zł (wykorzystano ponad 2,1 mld zł).

Wartość kredytów i pożyczki inwestycyjnej na dzień 31 grudnia 2015 r. zaciągniętych w walucie USD, po przeliczeniu na PLN wyniosła ponad 6,4 mld zł. W 2015 r. nastąpił wzrost zadłużenia z tytułu zaciągniętych kredytów i pożyczek, w tym również wzrost wartości zobowiązań krótkoterminowych. W efekcie na dzień 31 grudnia 2015 r. wartość zobowiązań krótkoterminowych wyniosła prawie 5,1 mld zł i była wyższa od wartości aktywów obrotowych o 371 mln zł.

31 grudnia 2015 r. KGHM posiadała otwarte linie kredytowe oraz pożyczkę inwestycyjną z łącznym saldem dostępnego finansowania w równowartości prawie 15,6 mld zł (wykorzystano prawie 6,9 mld zł).

31 grudnia 2015 dług netto wynosił ponad 6,66 mld zł (dla porównania 31 grudnia 2014 r. nieco ponad 2 mld zł). Razem zadłużenie wynosiło ponad 6,8 mld zł (a 31 grudnia 2014 r. nieco ponad 2,1 mld zł). Dynamika zadłużenia na poziomie ponad trzykrotnym. To efekt zaciągniętych kredytów i pożyczek oraz wzrostu wartości zobowiązań krótkoterminowych.

W połowie 2016 r. (dane na dzień 30 czerwca 2016 r.) wartość kredytów i pożyczki inwestycyjnej zaciągniętych w walucie USD, po przeliczeniu na PLN wyniosła prawie 8 mld zł. Grupa KGHM posiadała otwarte linie kredytowe oraz pożyczki z łącznym saldem dostępnego finansowania w równowartości ponad 15,5 mld zł, w ramach którego wykorzystano ponad 8,1 mld zł.

Zobowiązania warunkowe w połowie 2016 r. były wyższe od wartości na koniec 2015 r. o prawie 0,5 mld zł. Wzrost wartości dotyczył przede wszystkim gwarancji ustanowionych jako zabezpieczenie spłaty krótkoterminowych kredytów obrotowych przedsięwzięcia Sierra Gorda S.C.M. (ponad 0,4 mld zł).

Razem zadłużenie wyniosło prawie 8 mld zł (w porównaniu do ponad 6,8 mld zł w 2015 r.) Dług netto to ponad 7,5 mld zł (w stosunku do ponad 6,66 mld zł w 2015 r.).

Zobowiązania Grupy KGHM Polska Miedź S.A. na dzień 30 czerwca 2016 r. wyniosły ponad 17,9 mld zł i były wyższe o prawie 1,6 mld zł w porównaniu z końcem 2015 r.

Uśmiech na kredyt

O tym, że sytuacja w KGHM po wydaniu w 2012 r. ponad 9 mld zł na zakup kanadyjskiej Quadry (obecnie KGHM International) jest ciężka wiadomo było już na początku 2013 r. W trakcie Forum Ekonomicznego w Krynicy prezes Herbert Wirth wyjawił: – Mamy do zapłaty drugą ratę dywidendy. Pewnie będziemy musieli wziąć kredyt.

Dwa miesiące później portal Miedziowe.pl ujawnił, że KGHM wypłaciła drugą transzę dywidendy, która została pokryta kredytem. – KGHM-u, ze względu na podatek od kopalin, nie stać było na pokrycie całości z własnych środków – pisali dziennikarze.

Temat zaciągania kredytu na wypłatę dywidendy dla akcjonariuszy wrócił w połowie 2016 r. Właściciele akcji KGHM za rok 2015 mieli otrzymać 300 mln złotych – w dwóch ratach (dla porównania rok wcześniej wysokość dywidendy dla akcjonariuszy wyniosła 800 mln zł).

Jak alarmowali rozmówcy „Gazety Wrocławskiej” ponownie KGHM miała się zadłużyć. – Nie sięgałbym tak daleko, żeby mówić o działaniu na szkodę spółki, ale na pewno nie będzie to sprzyjało rozwojowi tej spółki w kolejnych latach i ochronie przed jej dalszym zadłużaniem się. Te 300 milionów złotych będzie dodatkowym koszt funkcjonowania dla KGHM, który dzisiaj ma kłopoty związane z płynnością finansową, z bieżącym finansowaniem swojej działalności i wspiera się kredytami – mówił Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego.

Pod nosem ABW

W wywiadzie dla “Harvard Business Review Polska” z połowy 2015 r. ówczesny prezes KGHM International Derek White (wcześniej wiceprezes Quadry) wyjawił, że negocjacje dot. zakupu kanadyjskiej spółki przez KGHM wcale nie były trudne, ponieważ „istniały nadzieje, że pojawi się inny zainteresowany zakupem, lecz okazały się one płonne”.

Kłóci się to z opisem negocjacji przedstawianym w polskich mediach.

Oficerowie Agencji Wywiadu, z którymi rozmawialiśmy nt. transakcji podkreślali, że przy prawidłowym przeprowadzeniu badań, wycenie zakup Quadry z jej złożami i zastałą infrastrukturą za kwotę ponad 9 mld zł powinien być zatrzymany przez wewnętrzne mechanizmy spółki lub wrocławską ABW, która otacza KGHM – jako spółkę o strategicznym znaczeniu dla państwa – specjalną opieką.

Tak się jednak nie stało. Co ciekawe – na co wskazują oficerowie AW – zakup Quadry zbiegł się z zatrudnianiem funkcjonariuszy wrocławskiej delegatury ABW przez KGHM. I tak w KGHM pracę (szefa pionu bezpieczeństwa) znalazł m.in. piastujący jeszcze w 2011 r. obowiązki szefa wrocławskiej delegatury ABW ppłk Robert Szopiński, a wiceszef ABW płk Paweł Białek od 25 kwietnia 2012 r. do 19 czerwca 2013 r. zasiadał w Radzie Nadzorczej KGHM.

Były pracownik KGHM (specjalista ds. majątku trwałego spółki) i bohater niedawnej afery taśmowej Marek Falenta w swoich zeznaniach wskazywał, że wielokrotnie przekazywał funkcjonariuszom wrocławskiej (i legnickiej) ABW informacje nt. nieprawidłowości w KGHM. Funkcjonariusze mieli sporządzać przy nim notatki (ale nie protokoły). Mimo zgłoszeń nie wszczynano spraw, a odpowiedzialni za rzekome nieprawidłowości w KGHM (według Falenty – utrzymujący zażyłe kontakty z funkcjonariuszami ABW) zostawali jedynie przesuwani na inne stanowiska.

– Ta transakcja była sprawdzana przez służby. Oni pozyskiwali informacje a potem wykorzystywali by przejść na lepiej płatne stanowiska. W ABW zarabiali 7 tys. a w KGHM nawet 50 tys. – mówi Marek Falenta w rozmowie telefonicznej.

Co dalej z miliardową inwestycją KGHM? Jak informowała w poniedziałek „Dziennik Gazeta Prawna” niewykluczone, że KGHM pozbędzie się inwestycji. Ministerstwo Energii, które sprawuje nadzór nad państwową spółką poinformowało dziennik, że uważnie przygląda się działaniom zarządu KGHM.

– O dalszym zaangażowaniu w projekt w Chile powinny przesądzić szczegółowe analizy techniczno-ekonomiczne, które potwierdzą jego opłacalność. Zarząd KGHM takie analizy prowadzi, więc należy poczekać na efekty tych prac – powiedział resort gazecie. Samo KGHM wciąż zaprzeczała by chciała sprzedać Sierra Gorda SCM.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

FMC27news