0.1 C
Warszawa
piątek, 27 grudnia 2024

Los fiskusa w rękach Trybunału

Urzędy skarbowe mogą zostać zobowiązanie ponownie rozpatrzyć sprawy dotyczące opodatkowania dochodów ze zbycia nieruchomości przez obdarowanych.

A takich spraw w całej Polsce są dziesiątki tysięcy, jeżeli nie setki.

Sąd Rejonowy w Lublinie ma wątpliwości, czy płacenie podatku od sprzedaży otrzymanej w drodze darowizny nieruchomości jest zgodne z Konstytucją RP. Dlatego wstrzymał się z wydaniem wyroku i zwrócił się do TK z pytaniem prawnym w tej sprawie. Sąd twierdzi, że opodatkowanie obdarowanych narusza konstytucyjną zasadę równości wobec prawa i zakazu dyskryminacji. Dlaczego? Bo gdyby darczyńca przekazał pieniądze zamiast nieruchomości, to nie byłoby podatku. Jeżeli TK stwierdzi podobnie, to fiskus będzie zobowiązany do wznowienia tysięcy postępowań podatkowych. „Należy pozytywnie ocenić postawę sądu” – twierdzi doradca podatkowy, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) Mariusz Korzeb w rozmowie z „GF”. „Mam nadzieję, że TK przyzna mu rację i uzna, iż omawiana regulacja jest niezgodna z konstytucją” – dodaje.

Darowizna oskarżona
Sprawa prowadzona przez lubelski sąd rejonowy dotyczyła podatnika oskarżonego przez skarbówkę o nieujawnienie podstawy opodatkowania (art. 54 KKS). Otrzymał on od matki nieruchomość w drodze darowizny, po czym sprzedał ją przed upływem 5 lat od nabycia (art. 10 ust. 1 pkt 8 lit. a ustawy o PIT). To o tyle istotne, ponieważ dochód ze zbycia nieruchomości po upływie tego okresu nie podlega opodatkowaniu. Jednocześnie nie przeznaczył w ciągu dwóch lat otrzymanych pieniędzy ze sprzedaży na tzw. cele mieszkaniowe, a zatem nie skorzystał z przysługującej mu ulgi mieszkaniowej (art. 21 ust. 1 pkt 131 ustawy o CIT; od 1 stycznia br. podatnicy mają trzy lata na skorzystanie z ulgi). W takiej sytuacji powinien wpłacić na konto skarbówki podatek od dochodu, jednak tego nie zrobił. Podpadł w ten sposób fiskusowi, który zarzucił mu przestępstwo skarbowe polegające na nieujawnieniu podstawy opodatkowania. Sprawa ostatecznie wylądowała przed Sądem Rejonowym, a ten nieoczekiwanie nabrał wątpliwości, czy domaganie się od podatnika daniny jest oby zgodne z konstytucją.

Nowatorskie stanowisko
Jaką argumentacją posłużył się sąd? Po pierwsze stwierdził, że gdyby matka podatnika najpierw sama sprzedała nieruchomość, a później przekazała pieniądze synowi, to w ogóle nie byłoby mowy o żadnym podatku. To zupełnie nowatorskie stanowisko, nieznane dotychczasowej linii orzeczniczej. Do tej pory sądy powszechne, a tym bardziej administracyjne, nigdy nie zarzucały niekonstytucyjności przepisów o opodatkowaniu dochodów ze zbycia nieruchomości przez obdarowanych. A tym bardziej nie w taki precedensowy sposób. Mariusz Korzeb stanowisko sądu ocenia pozytywnie. „Należy potraktować je jako wyciągnięcie ręki do podatnika, do obywatela” – tłumaczy. Ekspert podkreśla, że takie podejście nie jest zbyt częste w działalności sądów administracyjnych. Zauważa jednak pewną tendencję w ich działalności. „Dostrzegam zalążek pozytywnych zmian w obecnie kształtującej się linii orzeczniczej i stopniowe odchodzenie od bezrefleksyjnego fiskalizmu” – precyzuje. Wiceprzewodniczący FPP nie kryje, że sąd rzeczywiście zaprezentował nowe stanowisko, jednak jego zdaniem w tej sprawie zasadne jest rozstrzygnięcie na korzyść podatnika. „Szczególnie jeśli chodzi o zdarzenia prawne dotyczące osób najbliższych, w tym przypadku między matką a synem” – dodaje.

Dyskryminacja obdarowanych
Drugi argument lubelskiego sądu koncentruje się na nowelizacji dotyczącej sposobu liczenia 5-letniego okresu w odniesieniu do spadkobierców zbywających odziedziczoną nieruchomość. Od 1 stycznia tego roku okres ten liczy się od momentu nabycia lub wybudowania nieruchomości przez spadkodawcę. Wcześniej datę graniczną wyznaczał dzień śmierci spadkodawcy. Ta, obiektywnie korzystna dla podatników zmiana, dotyczy wyłącznie zbycia nieruchomości nabytej w drodze spadku. Dzięki tej zmianie podatnicy nie muszą czekać pięciu lat, aby sprzedać nieruchomość bez PIT-u. Z niezrozumiałych powodów ustawodawca pominął obdarowanych. Muszą oni odczekać pięć lat niezależnie od tego, jak długo darczyńca był właścicielem nieruchomości. Fakt ten został wykorzystany przez sąd rejonowy, który stwierdził, iż nowelizacja dowodzi, jakoby wcześniejsze regulacje były niesprawiedliwe i wciąż pozostają takie w stosunku do obdarowanych, którzy byli dyskryminowani poprzez ich wykluczenie z preferencji podatkowej. Sąd uważa, że zbycie majątku rodzinnego nie powinno podlegać opodatkowaniu, bez względu na to, czy nieruchomość została nabyta w drodze darowizny, czy też spadku. Podobnego zdania jest Mariusz Korzeb. Ekspert twierdzi, że wspomniana nowelizacja rzeczywiście dyskryminuje obdarowanych. „Mam nadzieję, że TK przyzna rację sądowi i uzna, iż omawiana regulacja jest niezgodna z konstytucją” – podkreśla doradca podatkowy.

Konsekwencje
Jeżeli TK uzna argumentację sądu za zasadną i stwierdzi, że przepisy są niekonstytucyjne, wówczas fiskusowi grozi istny paraliż. „Zgodnie z przepisami Ordynacji podatkowej, jeżeli przepis, na podstawie którego wydano decyzję podatkową, zostanie uznany za niezgodny z ustawą zasadniczą, wówczas zmaterializuje się przesłanka do wznowienia postępowań” – twierdzi Mariusz Korzeb. W praktyce oznacza to, że urzędy skarbowe będą zobowiązanie ponownie rozpatrzyć sprawy dotyczące opodatkowania dochodów ze zbycia nieruchomości przez obdarowanych. A takich spraw w całej Polsce są dziesiątki tysięcy, jeżeli nie setki. Pozytywna odpowiedź TK na pytanie lubuskiego sądu będzie bolesna dla budżetu państwa, z którego zostałby zwrócony nadpłacony podatek wraz z odsetkami. „GF” poprosiła o komentarz w tej sprawie ministerstwo finansów, jednak do dnia wydania nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

FMC27news