1.6 C
Warszawa
sobota, 23 listopada 2024

Polowanie na smoka

Wojna z Huawei podzieliła Unię Europejską.

Jakie stanowisko zajmie Polska?

 Ambasador Stanów Zjednoczonych przy Unii Europejskiej Gordon Sondland zasugerował, że chińskie władze będą mogły wykorzystywać technologię 5G produkcji Huawei do zabijania na odległość. Z kolei największe francuskie media okrzyknęły Huawei bezpośrednim zagrożeniem dla bezpieczeństwa zachodnich infrastruktur. Jednak w Unii Europejskiej na razie trudno o wspólne stanowisko wobec chińskiego producenta. Podczas gdy m.in. niemieckie władze rozważają wykluczenie Huawei z państwowych przetargów, premier Słowacji Peter Pellegrini stanął w obronie chińskiego koncernu, deklarując, że dopóki nie pojawią się twarde dowody, nie zamierza nakładać na niego sankcji. Jak w obliczu afery zachowa się Polska?

Burza po wywiadzie
– Chińscy przywódcy będą mogli wykorzystywać telekomunikacyjną technologię 5G produkcji Huawei do podsłuchiwania rozmów telefonicznych, a nawet zabijania na odległość. […] Ktoś z Biura Politycznego w Pekinie podnosi słuchawkę i mówi: „Chcę posłuchać takiej a takiej rozmowy albo chcę zepchnąć jakiś samochód podłączony do sieci 5G z drogi i zabić człowieka, który w nim siedzi”. Huawei nie mógłby przeciwstawić się takim żądaniom. […] Chcemy trzymać krytyczną infrastrukturę zachodniego świata z dala od złych chińskich wpływów. […] Zwalczmy wspólnie ten zły wpływ. Powinniśmy połączyć naszą energię, a mamy razem 40 bilionów dolarów PKB. Nie istnieje na świecie nic ważniejszego, niż stawić czoła Chinom i sprawdzić je pod wieloma względami: ekonomicznym, wywiadowczym i militarnym – powiedział amerykański ambasador przy Unii Europejskiej Gordon Sondland w wywiadzie dla „Politico”. Wywiad z Sondlandem i jego apel do Europejczyków, by nie podpisywali kontraktów z Huawei i innymi chińskimi koncernami przy budowie sieci 5G, wywołał olbrzymie poruszenie. Najostrzej zareagował przedstawiciel Huawei Abraham Liu. – To obraża ludzką inteligencję, nie wspominając o ekspertach technicznych na całym świecie. […] Huawei ma czystą kartotekę i wielkie osiągnięcia w zakresie cyberbezpieczeństwa – skomentował wywiad Sondlanda podczas obchodów chińskiego Nowego Roku w Brukseli. Apel Sondlanda może jednak okazać się mało skuteczny, ponieważ kraje członkowskie Unii Europejskiej mają bardzo zróżnicowany stosunek do współpracy z Chinami.

Przeciwnicy
W Europie najbardziej zdecydowane ruchy przeciwko Huawei wykonała Francja. Jeszcze pod koniec 2018 roku francuski Orange poinformował, że nie zamierza budować sieci 5G, korzystając ze sprzętu tego producenta. Wcześniej chiński producent został wykluczony z budowy 5G m.in. w Japonii, Australii i oczywiście Stanach Zjednoczonych. Wkrótce po deklaracji Orange Chińczycy trafili pod ostrzał francuskich mediów, które we współpracy z Huawei upatrują zagrożenie szpiegostwem przemysłowym. Z kolei szef francuskiej dyplomacji Jean-Yves Le Drian w trakcie wystąpienia przed senacką komisją spraw zagranicznych poinformował, że Paryż zdaje sobie sprawę „z ryzyka, jakie stwarza centralne miejsce Huawei w głównych sieciach technologicznych, jak i w 5G” i gdy zajdzie potrzeba rząd „podejmie odpowiednie kroki”. Paryski „Le Journal du Dimanche” w swoim tekście poświęconym Huawei przytoczył wypowiedź Philippe’a Le Corre z Uniwersytetu Harvarda.

– Huawei twierdzi, że jest niezależnym przedsiębiorstwem, ale nikt w to naprawdę nie wierzy. Prezydent Xi powtórzył niedawno, że w Chinach wszystkim rządzi partia. Jeśli pozwoli się chińskim firmom na dostęp do danych instytucji innych państw, istnieje obawa, że zostaną one przekazane chińskiemu rządowi – ocenił Le Corre. Wielu francuskich komentatorów nie ukrywało, że wojna z Huawei to tak naprawdę walka Stanów Zjednoczonych (i sojuszników) z Chinami o dominację nad nowymi technologiami, ale system polityczny w Pekinie sprawia, że Europa powinna poprzeć Waszyngton. Równie podejrzliwi w stosunku do Chińczyków są Niemcy. Dość powiedzieć, że największy niemiecki koncern telekomunikacyjny Deutsche Telekom rozważa zaprzestanie współpracy z Huawei – nawet za cenę opóźnienia realizacji jego projektów. W Niemczech (podobnie jak we Francji) koszt budowy sieci 5G jest olbrzymi. Według szacunków może on wynieść nawet 80 mld euro.

Na burzy wokół Huawei zyskują jego konkurenci jak Ericsson czy Nokia. Jednak na razie niemieckie MSW nie zdecydowało się wykluczyć Chińczyków z udziału w przetargu. Również Federalny Urząd Ochrony Konstytucji nie zdecydował się na wydanie oficjalnego zalecenia co do Huawei i innych chińskich fi rm IT. – Szpiegostwo przemysłowe nie jest już potrzebne, skoro można po prostu skorzystać z liberalnych regulacji gospodarczych i kupić firmę, a następnie ją rozebrać, by zyskać dostęp do jej know-how – pokusił się o komentarz dla „Deutsche Welle” były szef Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji Hans-Georg Maaßen. Przed współpracą z Chinami wzbraniają się też Czesi. W grudniu czeski Narodowy Urząd ds. Bezpieczeństwa Cybernetycznego i Informatycznego wydał ostrzeżenie dotyczące możliwego zagrożenia dla bezpieczeństwa, związanego z produktami Huawei. Natomiast pod koniec stycznia Huawei została wykluczona z przetargu na budowę portalu podatkowego, organizowanego przez czeską Krajową Administrację Skarbową. – Zgodnie z prawem, dla administracji podatkowej ostrzeżenie NUKIB jest wiążące i musimy się nim kierować – powiedział „Mlada Fronta Dnes” rzecznik KAS Petr Habań.

Neutralni
Sporym zaskoczeniem była z kolei wypowiedź premiera Słowacji na temat potentata z Państwa Środka. – Słowacja nie uznaje chińskiego koncernu telekomunikacyjnego Huawei za zagrożenie dla bezpieczeństwa i nie nałoży na niego restrykcji, jeśli nie pojawią się przeciwko niemu dowody – oświadczył Peter Pellegrini. – Nie mamy żadnych oficjalnych informacji od słowackich służb bezpieczeństwa o konkretnych dowodach, że ta firma stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa. […] Jeśli chcemy rozmawiać o cyberbezpieczeństwie, powinniśmy mówić o wszystkich firmach, a nie wyodrębniać jedną. […] Politycy powinni uważać, aby nie stać się narzędziem w wojnie handlowej lub zmaganiach pomiędzy konkurentami […]. Nie powinniśmy podejmować pochopnych decyzji – dodał Pellegrini w wywiadzie dla słowackich mediów.

Co dalej?
W ostatnich dniach stycznia departament sprawiedliwości USA przedstawił Huawei 13 zarzutów, związanych z łamaniem amerykańskich sankcji przeciwko Iranowi oraz dotyczących licznych oszustw, w tym bankowych, elektronicznych i kradzieży technologii. – Zarzuty te ujawniają bezwstydne i wytrwałe działania Huawei, zmierzające do wykorzystania amerykańskich korporacji i instytucji finansowych w celu zagrożenia wolnej i uczciwej globalnej konkurencji – powiedział dyrektor FBI Christopher Wray. Jak wobec oskarżeń Amerykanów zachowa się Polska? Od wybuchu afery szpiegowskiej z udziałem pracownika Huawei i byłego oficera służb, przyszłość współpracy z chińskim koncernem stoi pod znakiem zapytania. Prezes polskiego oddziału Huawei Tonny Bao, pytany przez portal Money.pl o to, czy wyobraża sobie skrajny scenariusz, w którym jego koncern wycofuje się z polskiego rynku, odpowiedział: – Huawei Polska na pewno będzie brała pod uwagę otoczenie biznesowe przy podejmowaniu tego typu decyzji. Dlatego podsumowując, chcielibyśmy stworzyć kanał dialogu z polskim premierem, aby rozmawiać na temat cyberbezpieczeństwa. Wiele chińskich przedsiębiorstw ocenia rozwój Huawei na polskim rynku jako swoisty pilotaż inwestycji w Polsce. Biorąc pod uwagę nasz wkład w rozwój polskiej gospodarki, bardzo chcielibyśmy dojść do porozumienia. Inne chińskie fi rmy na pewno będą obserwować to, co robi Huawei.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

FMC27news