0.3 C
Warszawa
czwartek, 26 grudnia 2024

Koniecznie przeczytaj

Projekt podatku cukrowego procedowany jest zbyt szybko

– Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów, wprowadzającej m.in. nową opłatę od napojów zawierających cukier lub inne substancje słodzące, lub aktywne, procedowany jest w ekspresowym trybie legislacyjnym, czego negatywne konsekwencje widoczne są już dziś – uważa Instytut Staszica.

– 3 miesiące i 1,5 tygodnia w gorącym okresie świąteczno-noworocznym – tyle czasu Ministerstwo Zdrowia przewidziało na procedowanie, konsultacje społeczne i wejście w życie ustawy, która formalnie ma promować prozdrowotne wybory konsumentów, a nieformalnie zasilić budżet państwa. Konsekwencje tak ekspresowego trybu legislacyjnego uderzają już dziś: dyskryminacja branży napojowej, uprzywilejowanie producentów słodyczy i słodzonego piwa smakowego, popularyzacja napojów niskoalkoholowych czy spadek zapotrzebowania na owoce do produkcji napojów owocowych od polskich sadowników – podkreśla Instytut Staszica w analizie poświęconej wpływowi podatku cukrowego na napoje. Obszarem szczególnie istotnym z punktu widzenia promowania prozdrowotnych wyborów konsumentów jest konstrukcja projektu ustawy i jego wpływ na skuteczność polityki alkoholowej państwa. Podatek cukrowy na napoje wzmocni trend wzrostowy konsumpcji niskooprocentowanego piwa smakowego, co jest sprzeczne z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, wskazano w informacji prasowej poświęconej analizie Instytutu.

– Zamiast prozdrowotnego wyboru napojów słodzonych vs. niesłodzonych będziemy mieli wybór piwa w miejsce napoju bezalkoholowego, bo przy proponowanych opłatach cenowo preferowane będzie piwo (mała akcyza i brak opłaty cukrowej), zamiast napoju. Oznaczać to będzie kolejną preferencję dla piwa (opłata cukrowa dla większości napojów jest wyższa niż akcyza na piwo typu radler), co w jakimkolwiek kontekście trudno uznać za działanie prozdrowotne – powiedział wiceprezes Instytutu Staszica Dawid Piekarz, cytowany w komunikacie. Według Instytutu procedowanie tak ważnych społecznie obszarów, jakim bez wątpienia jest polityka prozdrowotna, nie powinno odbywać się w tak ekspresowym tempie, jak oczekuje tego ustawodawca. Potrzebna jest rzetelna dyskusja i pogłębiona analiza w szerszym gremium.

– Waga tematu i skutków wynikających z wejścia ustawy w życie uzasadniają skierowanie jej do dalszych prac (nie tylko krótkich konsultacji) na forum Rady Dialogu Społecznego. Rozwiązania zawarte w tym ważnym projekcie powinny stać się przedmiotem analizy ze strony organizacji przedsiębiorców i związków zawodowych oraz ekspertów. Fakt, że w Radzie zasiadają przedstawiciele Rady Ministrów, umożliwi wspólne zastanowienie się nad optymalizacją proponowanych rozwiązań – postuluje IS. 20 grudnia 2019 r. na Rządowym Centrum Legislacji opublikowano przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów. Według Instytutu, najbardziej zaskakuje „łamanie postanowień Konstytucji Biznesu w zakresie m.in. odpowiedniego vacatio legis”.

– Wejście w życie nowych przepisów przewidziano na 1 kwietnia br. Choć nie zostały jeszcze nawet przyjęte przez Radę Ministrów, mają obowiązywać nieco za ponad 3 miesiące od podania propozycji do wiedzy publicznej. De facto nie przewidziano więc żadnego vacatio legis – czytamy w analizie Instytutu. Jak podkreślono projekt ustawy, wbrew założeniom o jej prospołecznym charakterze, dotyczy aspektu fiskalnego. Ustawa nakłada bowiem trzy nowe opłaty: od wybranych napojów z dodatkiem cukru i innych substancji słodzących oraz od opakowań jednostkowych napojów alkoholowych o pojemności do 300 ml. Z daniny od reklam suplementów diety w międzyczasie zrezygnowano.

– Na nowe rozwiązania szybko zareagowała praktycznie cała branża producentów i przetwórców żywności, w tym związanych z napojami, a także producenci rolni, sadownicy i plantatorzy buraka cukrowego. Oceniając przedłożone przez resort zdrowia propozycje, należy ocenić je jako antykonsumenckie i antyzdrowotne, bo promujące spożywanie piw smakowych oraz antygospodarcze, obciążające polski sektor napojowy – stwierdzono w materiale.

– Nowa danina ma charakter niezwykle wybiórczy, tzn. »nie karze« cukru jako takiego, lecz nakłada karę wyłącznie na słodzone napoje. Ta kategoria zużywa tylko 19 proc. cukru. Z niezrozumiałych względów nie uwzględnia słodyczy i innych produktów słodzonych. Tymczasem głównym źródłem cukru w diecie Polaków są słodkie przekąski (typu czekolada, wyroby czekoladowe, cukierki, wyroby ciastkarskie, lody), a nie napoje. (…) Pół biedy, kiedy dotyczy to np. wyrobów cukierniczych czy lodów. Gorzej, kiedy nawet nie tyle nie dyskryminuje, co fi skalnie wspiera niektóre napoje alkoholowe, zwłaszcza piwa smakowe i typu radler, względem napojów bezalkoholowych” – czytamy w raporcie IS. Instytut Staszica to niezależny think-tank zajmujący się kwestiami społecznymi w kontekście zrównoważonego rozwoju. W gronie współpracowników IS znajdują się publicyści, wykładowcy akademiccy, eksperci. Prezesem Instytutu jest dr hab. Agnieszka Domańska.

Źródło: ISBnews

Najnowsze