Po pięciu latach czekania na decyzję urzędniczą spółka BD Art otrzymała pozwolenie budowy nowej huty szkła w Leszkowicach, w województwie lubelskim. Zdaniem przedstawicieli spółki to olbrzymia szansa na rozwój regionu.
Spółka BD Art to jeden z największych producentów ramek i luster na świecie. Rocznie, spółka produkuje 8 mln mkw tafli szklanej, a jej produkty dostępne są na całym świecie. W związku z rosnącym popytem na szkło przy ograniczonej podaży, w 2015 r. spółka zaczęła proces budowy nowej huty i kopalni piasku w Leszkowicach. W powiecie lubartowskim, gdzie ma miejsce inwestycja, poziom bezrobocia to 10,3 proc. – niemal 4 tys. osób nie ma w nim pracy. Inwestycja BD Art ma być iskrą, która rozpocznie boom inwestycyjny w regionie.
– Nowy zakład ma w założeniach dać pracę prawie 400 osobom w hucie, kopalni piasku i nowoczesnej farmie fotowoltaicznej. Nasza inwestycja to dopiero początek aktywizacji zawodowej w regionie, gdzie nadal panuje wysokie bezrobocie. Powstała wokół huty infrastruktura ma przyciągnąć inwestorów z innych branż i sektorów wspierających – usługodawców (np. gastronomii). Nasza huta ma być iskrą, która rozpocznie boom inwestycyjny, który doprowadzi do powstania drugiej, potężnej „mieleckiej strefy ekonomicznej”. By ta wizja się powiodła, konieczna będzie zmiana planów zagospodarowania lokalnego oraz doprowadzenia mediów – to duża szansa i liczymy, że władze, które chcą rozwoju ekonomicznego ściany wschodniej, zobaczą ten potencjał – mówi Instytutowi Staszica prezes BD Art Bogdan Pęski.
Cała produkcja w zakładzie będzie wykorzystywała ekologiczne technologie, by jak najmniej ingerować w środowisko naturalne. – Produkcja będzie prowadzona w najnowocześniejszej technologii. Lubelszczyzna to jeden z piękniejszych regionów Polski i choć samo słowo „huta” nie kojarzy się z ekologią, to mogę zapewnić, że nasz wpływ na środowisko będzie minimalny. W naszych planach stłuczka i pyły, które powstają w trakcie produkcji powrócą do procesu produkcyjnego. Tym sposobem huta będzie praktycznie bezodpadowa i prawie wszystkie uboczne skutki produkcji zostaną przetworzone na nasze potrzeby. Będziemy również oczyszczać spaliny, produkowane przez hutę, a uzyskane w ten sposób składniki posłużą jako półprodukty do tworzenia nawozów azotowych. Huta nie będzie musiała składować części tych odpadów. W okresie zimowym liczymy na oszczędności wynikające z zamknięcia procesu produkcyjnego w taki sposób, że zimą sama produkcja szkła ogrzeje cały obieg. Dodatkowo zamknięcie obiegu wody minimalizuje jej zużycie. Zastosowane technologie należą do najnowocześniejszych na świecie i wydaje mi się, że w Europie żaden obiekt tego typu nie jest tak nieszkodliwy dla środowiska jak nasz projekt – dodaje Pęski.
Obecnie spółka poszukuje inwestorów, którzy pomogą w budowie huty. Kolejną sprawą jest odpowiednie uzbrojenie terenu inwestycji, tak by okolica stała się gotowa dla nowych inwestorów.
– Mam nadzieję, że władze zobaczą potencjał, jaki daje regionowi nasza inwestycja – bo na razie nie otrzymaliśmy żadnego wsparcia ani od rządu, ani od władz lokalnych. Na wydane w drugiej połowie października pozwolenie na budowę czekaliśmy aż dwa lata. Prace nad inwestycją zaczęliśmy pięć lat temu i tyle czekamy na korzystną dla władz regionu zamianę gruntu. To bardzo przygnębiające, kiedy chce zrobić się coś dobrego, a napotyka się na urzędniczą ścianę. Jesteśmy rodzinną i polską firmą – z czego jesteśmy dumni. I bardzo chcemy, by huta była inwestycją również w stu procentach opartą na rodzimym kapitale. Niestety Agencja Rozwoju Przemysłu oraz PFR pozostają głuche na nasze prośby i na stan dzisiejszy nie możemy liczyć na wsparcie finansowe agend rządowych, co zagwarantowałoby polskość naszego finansowania – mówi Pęski.