3.1 C
Warszawa
poniedziałek, 23 grudnia 2024

Unia nie robi nic z podwójnym opodatkowaniem

Przepisy unijne dopuszczają podwójne opodatkowanie spadku. Cierpią na tym podatnicy, którzy w skrajnych przypadkach muszą oddać nawet 50 proc. tego, co otrzymali.

W jednej z marcowych interpretacji dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej (KIS) stwierdził, że Polka, odziedziczywszy spadek w Niemczech, który został tam opodatkowany, musi po raz kolejny zapłacić nad Wisłą daninę od spadków. Niestety rozstrzygnięcie fiskusa nie mogło być inne, ponieważ brakuje przepisów na poziomie unijnym, które ograniczałyby podwójne opodatkowanie spadków. Polskie prawo również jest tutaj bezsilne. Podobnie rzecz się ma z międzypaństwowymi umowami o unikaniu podwójnego opodatkowania, które zupełnie pomijają zagadnienie spadków. W konsekwencji spadkobiercy w skrajnych przypadkach są obowiązani do oddania administracjom podatkowym dwóch różnych państw blisko połowę wartości spadku. Bruksela, zamiast rozwiązywać tego typu patologie, koncentruje się obecnie na wprowadzaniu nowych danin (np. podatek cyfrowy i podatek od śladu węglowego).
Spadek w Niemczech
Sprawa dotyczyła kobiety, która od 12 lat pracowała w Niemczech jako opiekunka osób starszych. Jeden z jej podopiecznych, z którym spędziła ponad 5 lat, w zamian za uczciwą i rzetelną opiekę, zapisał Polce w spadku kwotę 180 tys. euro, od której za Odrą został odprowadzony podatek w wysokości 48 tys. euro. Zatem opiekunka z Polski dostała na rękę 132 tys. euro. Kobieta nie wiedziała, czy powinna jeszcze drugi raz opodatkować spadek nad Wisłą, a jeżeli tak, to od jakiej kwoty. Dlatego postanowiła wystąpić do Dyrektora KIS z wnioskiem o wydanie indywidualnej interpretacji prawa podatkowego. Jej zdaniem nie miała ona obowiązku ponownie płacić daniny od tej samej kwoty. Uważała, że polski podatek powinien zostać obliczony od różnicy wartości spadku i daniny odprowadzonej w Niemczech, a zatem od kwoty 132 tys. euro. W innym wypadku – argumentowała – musiałaby oddać polskiej i niemieckiej skarbówce łącznie ok. 50 proc. spadku, co jej zdaniem byłoby zbyt olbrzymim obciążeniem.
Interpretacja KIS
W interpretacji z 17 marca 2021 roku (sygn. akt 0111-KDIB2-2.4015.6.2021.2.MM) Dyrektor KIS nie podzielił stanowiska wnioskodawczyni, uznając, że w opisanym stanie faktycznym ma zastosowanie art. 2 ustawy o podatku od spadków i darowizn, zgodnie z którym daninie tej podlega nabycie własności rzeczy znajdujących się za granicą lub praw majątkowych wykonywanych za granicą, jeżeli w chwili otwarcia spadku lub zawarcia umowy darowizny nabywca był obywatelem polskim, lub miał miejsce stałego pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. To zaś oznacza, że Polka jest obowiązana do uiszczenia daniny od całości nabytego spadku.
Zdaniem fiskusa w analizowanej sytuacji nie można zastosować postanowień polsko-niemieckiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, ta odnosi się bowiem tylko do podatków dochodowych (PIT i CIT). „Przepisy ww. umowy nie odnoszą się do nabytego spadku, zatem zapłacenie w Niemczech określonej kwoty podatku od spadku oraz innych kosztów związanych z nabyciem majątku od spadkodawcy zgodnie z prawem niemieckim, nie zwalnia od uiszczenia należnego podatku według prawa polskiego” – stwierdził dyrektor KIS.
Organ podatkowy uznał ponadto, że kobieta nie ma prawa odjąć od podstawy opodatkowania wartości daniny zapłaconej za granicą, ponieważ nie można zaliczyć tego wydatku do długów i ciężarów, związanych z nabyciem spadku, o których mowa w polskiej ustawie o podatku od spadków i darowizn (art. 7). W podobny sposób od wielu lat orzekają sądy administracyjne, a więc stanowisko fiskusa nie jest tutaj żadnym zaskoczeniem.
Co na to Unia?
Problem z podwójnym opodatkowaniem spadków powinien zostać rozstrzygnięty na poziomie unijnym bądź też na płaszczyźnie bilateralnych umów w sprawie unikania podwójnego opodatkowania. Niestety Bruksela nie planuje zająć się tym zagadnieniem. Co prawda kilka lat temu unijni politycy pochylili się nad tą kwestią, uznając wówczas, iż podwójne opodatkowanie spadku stanowi zagrożenie dla wspólnego rynku, jednakże kompletnie nic z tym nie zrobiono. Obecnie w Brukseli panuje moda na wprowadzanie nowych danin, a nie na likwidacji przeszkód w już istniejących. Trudno zatem zakładać, by w najbliższej przyszłości problem ze spadkami został rozwiązany.

FMC27news