Pandemia korona wirusa spowodowała, że zapomnieliśmy nie tylko o innych chorobach, ale też o wirusach dużo groźniejszych niż COVID-19. Przykładem jest dramat sześcioletniego Roberta. Mózg chłopca został zaatakowany przez wirusa, który wywołał infekcje oraz PANS, czyli stan autoimmunologiczny wywołany infekcją, który zakłóca prawidłowe funkcjonowanie układu neurologicznego. Z uśmiechniętego, zdrowego chłopca zmienił się w dziecko walczące z codziennym bólem. Chłopiec ma problemy z pamięcią, bóle głowy i ataki, których nie jest w stanie powstrzymać. Z czasem jego stan zdrowia będzie się pogarszał, aż w końcu nie będzie zdolny do samodzielnego funkcjonowania. Tę nieustannie postępującą chorobę bardzo trudno wyleczyć. Po serii wizyt u lekarzy i bolesnych badaniach wiadomo już, że pomóc może jedynie seria kosztownej specjalistycznej terapii, na którą składają się towarzyszące terapii leki i konsultacje u specjalistów. W internecie trwa właśnie zbiórka pieniędzy na leczenie Roberta. Jego rodzicie rozpaczliwie szukają ratunku i proszą o pomoc. Leczenie i diagnostyka zostaną wykonane w centrum medycznym w Gdańsku, które specjalizuje się w leczeniu takich schorzeń. Dodatkowe koszty leczenia, oprócz lekarstw i wizyt u specjalistów, dotyczą rehabilitacji związanej z faktem, że Robert jest już oficjalnie uznany za osobę niepełnosprawną.
Wszyscy, którzy chcą pomóc mogą wpłacić darowiznę za pomocą portalu siepomaga.pl, szukając tam Roberta Kujawa (6 lat). MŻ