e-wydanie

5.9 C
Warszawa
środa, 24 kwietnia 2024

Pierwszy dolarowy bilioner

Elon Musk zmierza do zostania najbogatszym człowiekiem w historii świata. 

Wycena giełdowa najważniejszej firmy Elona Muska,  Tesli, która produkuje elektryczne auta, przekroczyła właśnie bilion dolarów. Jest warta więcej niż wszystkie inne firmy produkujące samochody razem wzięte, wartość pakietu akcji Muska (ponad 21 proc.) przekracza zaś 300 mld dolarów. A to tylko jeden z jego biznesów i to wcale nie najbardziej perspektywiczny. 300 mld dolarów to więcej niż połowa rocznego PKB Polski (czyli tego, co wypracowują przez dwanaście miesięcy wszyscy Polacy). Według analityków Morgan Stanley to ułamek tego, co Musk zarobi, gdy w najbliższych latach ruszy jego program podboju kosmosu.

Self-made man

Człowiek, który zrealizował i realizuje największe w historii amerykańskie marzenie (american dream), urodził się w Pretorii w Republice Południowej Afryki, w czasach, gdy panował tam apartheid, czyli systemowa dyskryminacja czarnej większości obywateli. Pracował na swój sukces, od kiedy był nastolatkiem. Pierwszą grę napisał i sprzedał, mając 12 lat, czyli w 1983 r. Gdy zbliżał się do ukończenia 18 lat, wyjechał do Kanady, gdzie mieszkała rodzina jego matki. Lepiej do tego wyjazdu pasuje słowo ucieczka, gdyż młody Musk nie chciał służyć w południowoafrykańskim wojsku.

W Kanadzie pracował jako drwal i czyściciel kotłów w firmie należącej do kuzyna. Później przeprowadził się do Toronto, gdzie pracował w dziale IT banku i jednocześnie studiował w Queen’s University.

W 1992 r. przeprowadził się na studia do USA, konkretnie na Uniwersytet w Pensylwanii. Ameryka, którą uważał za kraj największych możliwości biznesowych, była od początku celem jego wyjazdu z RPA. Tam skończył licencjackie studia biznesowe i, to ciekawe – fizykę.

W 1995 r. dostał się na prestiżowy (i drogi) uniwersytet Stanford. Studia te rzucił po zaledwie dwóch dniach, aby poświęcić swój czas nowo założonej firmie Zip2. Ten internetowy startup opierał się na banalnym z dzisiejszego punktu widzenia pomyśle. Polegał on na stworzeniu internetowej wersji biznesowej książki telefonicznej. Musk wspominał po latach, że wydawca tej książki rzucił nią w niego, krzycząc: „wydaje ci się, że jesteś w stanie to zastąpić?”. Firmę sprzedał (wraz z bratem Kimbalem) za 300 mln dolarów. Działka Muska wyniosła 22 mln dolarów w gotówce i trochę w opcjach na akcje. Miał tyle pieniędzy, że mógł już do końca życia nie pracować i żyć w dostatku. Dla Elona Muska był to jednak dopiero początek.

Pieniądze te zainwestował w firmę, która po kilku latach stała się częścią znanego i popularnej do dziś aplikacji PayPal, służącej do dokonywania błyskawicznych i bezpiecznych transakcji w internecie. W październiku 2002 r. serwis eBay (pierwowzór polskiego serwisu aukcyjnego Allegro) kupił PayPal za 1,5 mld dolarów w akcjach, z czego Musk otrzymał 165 mln dolarów. Przed sprzedażą Musk miał 11,7 proc. akcji PayPal i był jego największym udziałowcem.

W czerwcu 2002 r. Musk założył swoją trzecią firmę, Space Exploration Technologies (SpaceX), Technologie Eksploracji Kosmosu. Celem, który postawił sobie Musk i realizuje go z sukcesem do dziś, było zmniejszenie kosztów lotów w kosmos ponad 100 razy. Dzięki temu stał się partnerem rządowych agencji amerykańskich, w tym przede wszystkim słynnej NASA.

Dla Muska podbój kosmosu, to nie tylko biznesowa szansa. To jedyny sposób, aby uchronić, w dłuższym okresie, ludzkość przed zagładą. – Może nas zniszczyć uderzenie planetoidy, superwulkan, jak również zagrożenia, których dinozaury nigdy nie doświadczyły: zaprojektowany wirus, nieumyślne stworzenie mikro-czarnej dziury, katastrofalne globalne ocieplenie albo jakaś jeszcze nieznana technologia. Ludzkość ewoluowała przez miliony lat, ale w ciągu ostatnich sześćdziesięciu lat broń atomowa dała nam możliwość unicestwienia siebie. Prędzej czy później musimy rozprzestrzenić się poza tę zielono-niebieską kulę albo wyginąć – przekonywał w 2008 r.

W 2003 r. założył Tesla Motors, firmę, która jak wspominaliśmy na wstępie, warta jest dziś ponad bilion dolarów. Nazwa nie była przypadkowa. Nikola Tesla (1856-1943), to Serb, który podbił Amerykę. Najgenialniejszy wynalazca w historii świata, człowiek, który „wymyślił XX wiek”. To on wymyślił radio (prawa patentowe wygrał w sądzie już po śmierci), zdalne sterowanie urządzeniami elektrycznymi (piloty do dzisiejszych sprzętów AGD) i telefonię komórkową. Gdy zmarł, jego mieszkanie i znajdujące się w nim materiały zabezpieczyło amerykańskie FBI (Federalne Biuro Śledcze). Do dziś zwolennicy teorii spiskowych twierdzą, że największe odkrycia XX w. wprowadzane w życie przez USA pochodzą właśnie z materiałów zabezpieczonych w mieszkaniu Tesli 78 lat temu.

Świat to za mało

Podbój kosmosu i nowoczesne ekologiczne auta to nie wszystkie biznesy Muska. Zajmuje się też rozwojem sztucznej inteligencji. W 2016 r. założył firmę Neuralink, która zajmuje się integracją ludzkiego mózgu z komputerami. To firma, której celem jest zabezpieczenie ludzkiej przewagi nad sztuczną inteligencją (AI). Neuralink pracuje nad sposobami wszczepiania technologii w nasze mózgi w celu tworzenia interfejsów umysł-komputer. – Neuralink pozwala naszym mózgom zachować prowadzenie w wyścigu inteligencji: maszyny nie będą mogły nas prześcignąć, jeśli będziemy mieli wszystko, co mają maszyny i wszystko to, co my mamy. Przy założeniu, że to, co mamy rzeczywiście daje nam przewagę – tłumaczy Musk. Ma oczywiście rację. Najlepszym szachistą świata nie jest dziś wbrew pozorom komputer, ale Magnus Carlsen, mistrz świata, któremu udostępni się komputer jako narzędzie do pomocy. Takie duety chce właśnie budować Musk. Dzięki temu koszmar twórców filmów o zagładzie ludzkości spowodowanej przez AI, które zbuntuje się przeciwko swoim twórcom (chociażby super popularne serie filmów Matrix i Terminator) nigdy się nie ziszczą.

Wartość Space X należącej do Muska szacowana jest na 100 mld dolarów. Adam Jones, analityk banku Morgan Stanley, uważa, że ta firma ma większy potencjał wzrostu niż Tesla i następnych latach powiększy majątek Muska z 300 mld dolarów do poziomu 1,2-1,5 biliona dolarów. Tak bogaty nie był jeszcze żaden człowiek w historii świata.

Firma pracuje stale na coraz tańszymi lotami w kosmos. Celem jest uruchomienie tanich lotów pasażerskich i towarowych w kosmosie, a dokładniej zbudowanie siatki regularnych połączeń z Marsem. Musk zakłada, że ludzie w XXI w. rozpoczną kolonizację tej planety. Statek, który ma umożliwiać regularnych połączeń z czerwoną planetą, nazwał Starship (gwiezdny statek).

Pieniądze na podbój kosmosu firma zarabia między innymi na tworzeniu najszybszego i najtańszego internetu na ziemi. SpaceX wyniosła na orbitę okołoziemską już tysiące satelitów, które mają dostarczać bezprzewodowo internet (marka Starlink) na Ziemię.

Oprócz tego SpaceX pracuje jako podwykonawca NASA, organizując loty kosmonautów na stacje kosmiczne. Ostatni taki lot został zrealizowany 31 października.

Firma jest także bliska osiągnięcia przełomu w zakresie rakiet do lotów w kosmos, wielokrotnego użytku.

Jak zauważył Adam Jones, analityk Morgan Stanley, SpaceX jest dla kosmosu tym samym, czym Google stało się dla internetu.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najnowsze

Korea a sprawa polska

Lekcje ukraińskie

Wojna i rozejm