2.5 C
Warszawa
czwartek, 12 grudnia 2024

Chcemy pracować mądrzej, a nie ciężej

O różnych obliczach rozwoju w firmie z Pawłem Michalikiem, dyrektorem zarządzającym ING Hubs Poland, rozmawia Katarzyna Fulek-Szajkowska.

ING Hubs Poland istnieje niemal 20 lat. Pan pracuje w tej firmie prawie 18 lat. Co sprawia, że codziennie rano chce się Panu przyjść do pracy?

Odpowiedź jest bardzo prosta: to jest TA firma, w której po prostu chcę pracować. Mam okazję codziennie zajmować się czymś innym, bardziej rozwijającym. To sprawia, że czuję, że nie stoję w miejscu, tylko cały czas się rozwijam. Tu są ludzie, z którymi lubię pracować, projekty, które są interesujące, rozwój nie tylko firmy, ale też pracowników. Czuję dumę, gdy pracownicy ING Hubs Poland są zapraszani na konferencje, wypowiadają się w mediach na tematy, które są im bliskie. Cieszę się razem z nimi, gdy odnoszą sukcesy. Widzę, jak się rozwijają i korzystają z tych wszystkich możliwości poszerzania wiedzy, które są dostępne w całej grupie ING.

Rozwój to chyba słowo, które w tej rozmowie możemy odmieniać przez wszystkie przypadki. Jednak zacznijmy od rozwoju firmy pod kątem liczebności pracowników. Z czego wynika taka dynamika wzrostu?

Na pytanie o liczbę pracowników w tej firmie zawsze odpowiadam, że nie ma ona znaczenia. Ma je natomiast wpływ, jaki mamy jako firma. ING Hubs Poland jest częścią grupy ING. To oznacza, że usługi, które świadczymy, działania, nad którymi pracujemy z naszymi partnerami biznesowymi, a następnie je wdrażamy, mają coraz większy zasięg nie tylko geograficzny, ale przede wszystkim merytoryczny. Prowadzimy ING przez cyfrową transformację – taki cel nam przyświeca. Jesteśmy firmą technologiczną z licencją bankową. Mamy cały wachlarz kompetencji, które wykorzystujemy do współpracy z naszymi partnerami. Cyberbezpieczeństwo grupy ING, usługi hostingu, usługi aplikacyjne z jednej strony, z drugiej obsługa kart płatniczych, modelowanie ryzyka, czy procedura poznania klienta tzw. KYC to tylko część naszych zadań realizowanych na rzecz jednostek działających w ramach globalnej grupy ING. To oznacza, że potrzebujemy odpowiednich zasobów. Dlatego rekrutujemy ludzi o określonych kompetencjach i potrzebujemy ich sporo. Szukamy ekspertów, którzy będą dzielić z nami wiedzę i rozwijać się z nami przez długi czas.

Jakie są najbardziej pożądane kompetencje w ING Hubs Poland?

Może nie będę się skupiał na kompetencjach związanych z konkretnymi zadaniami, bo te będą się różniły w zależności od obszaru. Uważam, że najbardziej istotna jest synergia pomiędzy kompetencjami technologicznymi, takimi, które mają inżynierowe a kompetencjami biznesowymi, które mają pracownicy, którzy prowadzą biznes. Musi być zrozumienie pomiędzy tymi obszarami wiedzy. Jeśli inżynier będzie skupiony wyłącznie na programowaniu bez względu na to, jakie potrzeby ma klient, to nie będzie szansy na wykorzystanie jego pracy biznesowo. Z drugiej strony, jeśli bez namysłu i rozumienia procesów będziemy oferować produkt, którego np. nie da się zaprogramować w określonym czasie, to także nie ma szans na realizację potrzeby klienta. Dlatego stawiamy na dzielenie się wiedzą – i to jest chyba jedna z dwóch najbardziej kluczowych kompetencji. Drugą jest umiejętność związana z bezpieczeństwem. Musimy chronić naszą firmę, pracowników i naszych klientów przed atakami z zewnątrz.

Czy każdy pracownik powinien znać się na bezpieczeństwie?

Jak najbardziej. Rozumienie naszego biznesu to również kwestie związane z bezpieczeństwem. Każdy z nas w ING Hubs Poland musi je zachowywać w kontekście ryzyka związanego np. ze zgodnością z przepisami
(tzw. Compliance). Każdy pracownik jest także kluczowym ogniwem w łańcuchu cyberbezpieczeństwa – przechodzimy obowiązkowe szkolenia, które pozwalają nam uchronić się przed atakami cyberprzestępców. Jeśli zaś chodzi o zarządzanie operacjami – każdy z nas stara się optymalizować swoją pracę. Chcemy pracować mądrzej, a nie ciężej. W naszym fachu to kluczowe myślenie.

W jaki sposób można się rozwijać w ING Hubs Poland?

Będąc częścią grupy ING, mamy dostęp do tysięcy szkoleń. Każdy nasz pracownik może korzystać ze szkoleń zewnętrznych – nie oszczędzamy na tym. Rozwój naszych pracowników to inwestycja. Uczestnictwo w projektach międzynarodowych to także coś, co służy wymianie wiedzy. Ten przepływ wiedzy między jednostkami to klucz do bardziej dynamicznego wzrostu – co przysłowiowe dwie głowy, to nie jedna. Nasi ludzie organizują też z własnej inicjatywy programy, których celem jest wymiana wiedzy. Tu wymienię chociażby CRC – Corporate Readiness Certificate – program realizowany we współpracy z innymi wielkimi graczami na naszym rynku. Jednak także Cyber Mocni – autorski program naszych ekspertów, którzy uświadamiają dzieciaki ze szkół podstawowych jakie dobrodziejstwa, ale też zagrożenia płyną z korzystania z internetu.

W naszej organizacji popularne jest wsparcie ze strony mentorów i coachów. Jesteśmy świadomi, że sama wiedza, to nie wszystko. Ważne są także umiejętności miękkie. Pamiętajmy, że znakomita większość z nas to inżynierowie, eksperci dziedzin ścisłych, którym potrzebne jest wsparcie ze strony osób, które potrafią rozwijać w innych te najlepsze, czasem schowane, cechy.

Zwykle osoby rekrutowane słyszą na rozmowie kwalifikacyjnej pytanie, gdzie widzą siebie za pięć lat. Ja chcę zadać Panu pytanie, gdzie za pięć lat będzie ING Hubs Poland?

W dzisiejszych czasach trudno jest planować w aż tak długim horyzoncie czasowym. Dlatego jestem gorącym zwolennikiem metodologii Agile. My musimy zwinne dopasowywać się do okoliczności – wystarczy wspomnieć na przykład pandemię. Jednak spróbujmy. Myślę, że będziemy coraz bardziej zacieśniać współpracę z naszymi koleżankami i kolegami pracującymi w innych częściach organizacji, czy też krajach, w których działa ING. Dążymy do wspólnego kreowania wartości i rozwijania ING jako nowoczesnego banku, który skupia się na wsparciu swoich klientów. Jako organizacja będziemy się dalej rozwijać, wspierać kolejne obszary biznesowe coraz bardziej wykorzystując technologię i nasze doświadczenie. Tu widzę możliwości ogromnego rozwoju osobistego naszych pracowników.

Co jest dla Pana najważniejsze w codziennej pracy w firmie?

Bez zastanowienia odpowiem: kultura organizacyjna. Staram się, aby tu pracowało się dobrze. Aby każdy zwyczajnie miał frajdę z pracy w tej firmie. Chciałbym, aby ludzie chętnie przychodzili do biura.

Mówi Pan o pracy stacjonarnej? Dziś to już chyba przeszłość, przynajmniej w części. Firmy zazwyczaj pracują hybrydowo.

To prawda. I my także tak pracujemy. Większość czasu można pracować zdalnie. Jednak nasze zespoły spotykają się w biurze, gdy jest potrzeba wspólnej pracy nad jakimś zagadnieniem, lub gdy trzeba przeprowadzić warsztaty i zdalne uczestnictwo nie będzie aż tak efektywne. Swoją drogą ja bardzo lubię być w biurze. Mimo że mieszkam w Krakowie, często jestem w naszym katowickim biurze i równie często pracuję w jednym z naszych dwóch warszawskich biur. Lubię energię, która jest wyczuwalna w naszych biurach. Lubię spotykać ludzi, porozmawiać z nimi robiąc kawę w kuchni czy jedząc razem lunch. Fajnie jest słyszeć gwar rozmów, często w różnych językach.

Skoro o językach mowa, to chciałam spytać o kwestie różnorodności. Jak to u Państwa wygląda? W końcu firma działa w Polsce.

Tak, działamy w Polsce, ale zatrudniamy osoby pochodzące z różnych krajów. Nasi pracownicy pracują, używając głównie języka angielskiego – ING to jak wiadomo firma globalna. Mamy w naszych szeregach pracowników z różnych krajów. Jesteśmy bardzo zorientowani na różnorodność i pielęgnujemy kulturę inkluzywną. Ostatnio powstała też grupa, która skupia osoby z różnych krajów. Wymieniają się tam informacjami na temat swoich kultur, ale też tego, jak fajnie funkcjonować w Warszawie czy Katowicach.

FMC27news