21.3 C
Warszawa
czwartek, 10 października 2024

Koniecznie przeczytaj

Przedsiębiorcy muszą wywierać presję na zmiany

Rok wyborczy dla przedsiębiorców zawsze jest pełen obaw. Politycy lubią bowiem swoje obietnice finansować ze wzrostu podatków odprowadzanych przez biznes. Z drugiej strony okazuje się czasami, że problemy, których nie dawało się dotąd rozwiązać, znajdują nieoczekiwany i dobry dla biznesu finał. Przykładem mogą być taryfy gazowe.

W styczniu media podniosły kwestię, że mimo obniżki cen gazu na światowych giełdach – do najniższego poziomu od roku – należące do Grupy Orlen PGNiG wciąż liczy sobie słono za ten surowiec. Spółka tłumaczyła się, że „cennik dla klientów biznesowych uwzględnia ryzyko rekordowej w ostatnim roku zmienności na giełdach”. Cóż, ryzyko, zwłaszcza w warunkach tak niestabilnych, z jakimi mamy do czynienia praktycznie od trzech lat – najpierw pandemia koronawirusa, a potem wojna na Ukrainie – powoduje, że prowadzenie biznesu w sektorach surowcowych jest obarczone większą dozą ryzyka. No dobrze, ale czy to ryzyko aż w takim stopniu musi być przerzucane na odbiorców? Zwłaszcza w sytuacji, w której PGNiG odpowiada za około 90 proc. rynku. Nic dziwnego, że sprawą zainteresował się w końcu również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Minęło kilka tygodni i oto okazało się, że jednak się da. Dostawca zmienił krytykowane przez odbiorców biznesowych reguły. Już od połowy marca ceny gazu dla klientów rozliczanych w oparciu o cennik dla przedsiębiorców mają spaść o ponad 50 procent. Ale nie ta, jednorazowa, obniżka jest najważniejsza. Otóż od 1 kwietnia nastąpi rewolucja cennikowa dla firm. Obecny cennik, ustalany z góry, zastąpi cennik indeksowany. Na czym będzie to polegać? Ceny gazu będą ustalane w oparciu o notowania surowca na europejskich giełdach towarowych, w tym na polskiej Towarowej Giełdzie Energii. Będą one aktualizowane w cyklach miesięcznych, czyli na koniec marca podana zostanie stawka na kwiecień, końcu kwietnia – majowa itp.

A jednak – można. Można wprowadzić reguły bardziej przejrzyste i zrozumiałe dla przedsiębiorców. I, co kluczowe, bardziej fair: dlaczego bowiem biznes, i tak srogo doświadczony w ostatnim roku, ma ponosić dodatkowe ryzyka? Takich kwestii, które można próbować pozytywnie rozwiązywać w roku wyborczym, na pewno jest więcej. Ot, choćby kwestia twórczych interpretacji podatkowych, zgodnie z którymi woda z dodatkiem naturalnego soku traktowana jest jak – to nie żart – sok z dodatkiem podlegającym opłacie cukrowej. Tę interpretację w jednej ze spraw podważył Naczelny Sąd Administracyjny, niemniej jednak potrzebne jest doprecyzowanie przepisów, aby przeciąć zakusy fiskusa na nienależne mu pieniądze. Może i to się uda – podobnie, jak udała się zmiana w kwestii ustalania cen gazu dla polskich firm?

Najnowsze