20 C
Warszawa
środa, 3 lipca 2024

Koniecznie przeczytaj

W oczekiwaniu na pierwsze posiedzenie parlamentu nowej kadencji Sejmu

Za nami wyborczy październik i niezmienne oczekiwanie na powołanie nowego rządu. W tym kontekście kluczowe zapewne będzie pierwsze posiedzenie parlamentu, które przewidziane jest na 13 listopada. Poznamy wtedy Marszałka Seniora – ale i faktyczny podział głosów w nowym Sejmie. Będzie też sygnałem, która opcja polityczna jest w stanie stworzyć rząd posiadający większość parlamentarną. Obecne zapowiedzi liderów trzech partii opozycyjnych, posiadających łącznie 248 mandatów, wskazują dość jasno, że układ sił nie ulegnie zmianie. Możemy tu ewentualnie rozważać, czy będziemy mieli do czynienia z sytuacją, kiedy wbrew matematyce parlamentarnej, podjęta zostanie próba stworzenia rządu mniejszościowego. Tego na pewno dowiemy się już za około tydzień, a potencjalne zmiany rządu mogą dać impuls do gwałtownych zmian na lokalnych rynkach walutowych i kapitałowych.

Szymon Jańczak, Dyrektor Departamentu Skarbu Aforti Exchange S.A.

Z najważniejszych pozostałych informacji w ostatnich dniach – poznaliśmy dane dotyczące inflacji. Szybki szacunek GUS był bardzo optymistyczny i określił wartość na poziomie 6,5%, co jest sporą zmianą w stosunku do 8,2% z września. Czy te dane zaskoczyły analityków rynkowych? Nie do końca, ponieważ zwracano uwagę na zaniżane ceny paliwa, ale również na efekt bazy. Wysoka inflacja spowodowała, że kolejne przyrosty odnosiły się do już podniesionych wcześniej cen, a wzrost hamował. Odczyt CPI na poziomie rocznym sięgającym w 2022 prawie 17% spowodował, że ceny rosły dalej – ale już z poziomów wyższych aniżeli wówczas, gdy inflacja nabierała prędkości.

Obecne spadki inflacji, to nadal wzrost cen, ale mniejszy – patrząc na poprzednie wartości. Na pewno nie mówimy o tym, że ceny spadają, a jedynie, że ich wzrost wynika z wcześniejszej wysokiej inflacji. Wrzesień i połowa października były bardzo nietypowe, patrząc na dane. Należy jasno jednak spojrzeć na ceny paliw i dopłat do energii elektrycznej, które dość mocno zaburzyły odczyty wzrostów cen. Cena paliwa Pb95 utrzymywana sztucznie poniżej 6,00 PLN, obecnie notowana jest o 1 grosz więcej, sięgając już PLN 7,00 za litr paliwa bezołowiowego. Opublikowany raport Orlen za III kwartał pokazał znaczący spadek zysku – oznaczający, że firma zaniżyła ceny i realizowała o wiele mniejszą marżę. Ceny paliw to istotny element cen (transport, logistyka, itp.), dlatego możemy się spodziewać, że kolejne odczyty inflacji mogą być skorygowane w górę. Ceny żywności utrzymywały się na zbliżonym poziomie i realizowały wzrosty o niecałe 0,2%. Może to być też efekt dobrych warunków pogodowych, gdzie ceny sezonowe owoców i warzyw nie zdążyły jeszcze podlegać korekcie.

Biorąc pod uwagę powyższe dane, zapewne na najbliższym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej zapadnie decyzja o obniżeniu stóp. Możemy spodziewać się zmiany w dół o 25-50 punktów bazowych. Ze względu na gwałtowny spadek inflacji, zapewne kolejne cięcie będzie jednak w górnych widełkach. Czy będzie to uzasadnione? W naszej ocenie – nie do końca. Jesteśmy po okresie wyborczym i dopiero kolejne tygodnie „odczarują” ten okres, kiedy dane statystyczne niekoniecznie są klarowne.

Spójrzmy zatem jak ta sytuacja przekłada się na nasz rynek walutowy. Wycena EUR/PLN i dalszego poruszania się w korytarzu EUR/PLN 4,4450-4,4750 po raz kolejny sprawdziła się bardzo dokładnie. Kurs polskiej waluty tylko krótkotrwale wzrósł do 4,4800, a później wykazywał trend umacniający. Mieliśmy do czynienia z bardzo mocnymi zmiennościami dziennymi – które sugerowały realizowanie transakcji – w tym i typowo „hedge’ingowych”. Zmienność podsycały także wahania na rynku EUR/USD. Ostatecznie tydzień zamykaliśmy konsolidacją w środku korytarza – w okolicach EUR/PLN 4,4550. Co przyniesie zatem kolejny tydzień? Pomimo, że jesteśmy coraz bliżej politycznego przełamania, rynek wyraźnie oczekuje jasnego sygnału. Tym razem oczekujmy jednak drobnego przesunięcia, związanego z optymizmem rynkowym i korytarzem, w którym będzie poruszać się polski złoty. Kurs powinien ciążyć w dół: EUR/PLN 4,4200-4,4600. Możliwe są krótkie korekty w kierunku 4,4750, z szybkim powrotem umacniającej się waluty PLN.

Waluta amerykańska – dolar – był również handlowany w przewidywanym korytarzu, ale pod wpływem zmienności na rynkach światowych, wyłamał się z zakresu. Zaobserwowaliśmy tu istotne korekty, aż do USD/PLN 4,1450, które wynikały z informacji płynących z rynków USA i EU oraz znaczących ruchów na parze walutowej EUR/USD.

Naszym zdaniem ta mocna korekta EUR/USD zostanie zrekompensowana w najbliższym czasie ruchem w dół i przy poziomach bliższych EUR/USD 1,0600, kurs USD/PLN będzie poruszał się w zakresie 4,1650-4,2150.

Poprzedni tydzień przyniósł nam wyczekiwaną decyzję FED w sprawie stóp procentowych. W momencie kiedy w Polsce mieliśmy dzień wolny od pracy 1 listopada, Stany pracowały normalnie, a decyzja która zapadła potwierdziła, że stopy procentowe w USA osiągnęły obecne maksimum.

Rynek nie został zaskoczony decyzją FED, który nie podniósł stóp; te pozostały w przedziale 5,25-5,50 proc. Taki był też konsensus rynkowy, ale istotny był również komunikat uzasadniający decyzję. Jerome Powell, szef Fedu pomimo przekazu sugerującego jastrzębie podejście, nie przekonał rynków, które uznały, że to koniec zmian stóp procentowych w 2023 w USA. Czy zatem możemy spodziewać się spadków w 2024? Zapewne tak – ale w naszej ocenie – najwcześniej w drugim kwartale. Mogą to też sugerować spadające rentowności obligacji 10-letnich, które nieznacznie przekraczały 5%, a obecne notowania kształtują się w okolicach 4,6%. To może przekładać się na większy apetyt na ryzyko i przesunięcie inwestycji w kierunku rynku akcji. Entuzjazm został nieco schłodzony 3.11, kiedy dane o rynku pracy okazały się być przeszacowane in plus o około 30,000 nowych miejsc pracy, a bezrobocie pozostawało nadal na poziomach prawie 4%. Reakcją było osłabienie się amerykańskiej waluty, ucieczką do EUR i złota. Osłabienie dolara przeniosło kurs w okolice EUR/USD 1,0735. W naszej ocenie ten ruch zostanie skorygowany i nastąpi powrót EUR/USD na poziomy poniżej EUR/USD 1,0620.

Ostatni tydzień przyniósł także decyzje banków centralnych UK i Japonii. Również tutaj nie było zaskoczenia i stopy nie zostały zmienione. Przypomnijmy, że Bank Japonii konsekwentnie utrzymuje stopy na ujemnych poziomach, a rentowności 10-letnich obligacji sięgają poziomu 1%.

Wspomniane wcześniej rynki surowców – to przede wszystkim ropa. Cena BRENT za baryłkę utrzymuje się obecnie w okolicach 93 USD. Delikatna korekta pozostaje jednak wątpliwa do utrzymania. Przedłużający się konflikt na Bliskim Wschodzie nie nastraja optymistycznie, a najbardziej ortodoksyjni analitycy, wieszczący rosnące problemy – wspominają o poziomach rzędu 160 USD/baryłka. Naszym zdaniem jest to dość skrajna prognoza, ale ceny w okolicach 105 USD za baryłkę mogą być notowane – jeśli dojdzie do rozlania się konfliktu na sąsiednie kraje.

Złoto – jako bezpieczne aktywo po przekroczeniu poziomu 2.000 USD/uncja, lekko korygowało cenę, konsolidując się w okolicach USD 1.992. W przypadku niepewności na rynkach, można oczekiwać powrotu powyżej równej granicy 2.000.

Na koniec krótkie spojrzenie na giełdy. Optymizm pozostał na rynku, a WIG20 rósł stopniowo, osiągając 2.180. Zyskiwały głównie banki.

Na WIG działo się podobnie. Niewiele brakowało do przełamania poziomu 72,500, a zainteresowanie akcjami wyraźnie było zwiększone. Na pewno to wpływ wzrostu popytu na inwestycje obarczone nieco wyższym ryzykiem, ale jednocześnie z większymi stopami zwrotu.

Najnowsze